VOD

Krytycy są zgodni: to najlepsza ekranizacja powieści Stephena Kinga

Patryk Koncewicz
Krytycy są zgodni: to najlepsza ekranizacja powieści Stephena Kinga
Reklama

Najnowsza ekranizacja powieści Stephena Kinga „Wielki marsz” zapowiada się na jeden z najbardziej emocjonujących i brutalnych filmów tego roku

Ekranizacje prozy Kinga to zazwyczaj gwarancja dobrego kina. Jeśli pominiemy kilka drobnych potknięć w bibliotece adaptacji, to zobaczymy co najmniej kilkanaście ciepło przyjętych przez widzów i krytyków produkcji, z czego parę perełek, które złotymi zgłoskami zapisały się w historii kina. Trudno powiedzieć, czy Wielki marsz będzie po latach wspominany tak, jak Zielona Mila czy Skazani na Shawshank, ale jedno jest pewne – film już teraz zbiera fantastyczne opinie krytyków, więc bez wątpienia szykuje się nam kawałek genialnego kina.

Reklama

Brutalna dystopia Kinga trafia na ekran i zachwyca krytyków

Mawiają, że Wielki marsz to symbol spaczenia umysłu Stephena Kinga. Ta dystopijna powieść wciąż mrozi krew w żyłach swoim ponurym klimatem i brutalnością, pomimo 46 lat na karku. Autor powieści miał rzekomo mocno naciskać, by przemoc i bestialstwo wybrzmiały w filmie równie mocno, co w książce, a do wykonania tego zadania został oddelegowany Francis Lawrence, który w swoim portfolio ma między innymi popularne Igrzyska Śmierci.

Tytułowy marsz to brutalne widowisko sponsorowane przez zdemoralizowane państwo. Zasady są proste (i bezwzględne): stu nastolatków wyrusza w drogę, muszą iść bez przerwy, nie mogą zejść poniżej określonej prędkości ani zatrzymać się na dłużej. Każdy, kto złamie reguły, otrzymuje trzy ostrzeżenia. Po trzecim zostaje zastrzelony na oczach innych uczestników i publiczności.

Krytycy, którzy mieli okazję zobaczyć seans przedpremierowy, zgodnie wystawili w serwisie Rotten Tomatoes 100% pozytywnych opinii. Trzeba zaznaczyć jednak, że nie będzie to łatwy seans. Adaptacja ma być emocjonalnym rollercoasterem, który pozostaje w pamięci na długo. Nie zmienia to faktu, że Wielki marsz jawi się jako obowiązkowa pozycja nie tylko dla fanów twórczości Kinga.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama