Facebook

Każdy może (spróbować) zweryfikować swoje konto na Twitterze

Konrad Kozłowski
Każdy może (spróbować) zweryfikować swoje konto na Twitterze

Twitter zdecydował się otworzyć system weryfikacji kont dla wszystkich zainteresowanych i jest to największa zmiana na Twitterze od dłuższego czasu. Facebook oraz Instagram nie wykazują takowej inicjatywy, dlatego Twitter mógłby na tym sporo ugrać. Wkrótce przekonamy się, czy uda mu się maksymalnie wykorzystać ten krok.

Jak wyglądają statystyki Twittera? Do tej pory zweryfikowanych zostało "jedynie" 187 tysięcy profili, podczas gdy każdego miesiąca z Twittera korzysta ponad 310 milionów użytkowników. Umożliwienie aplikowania dla każdego chętnego to istotna decyzja, jednak nie wiemy jaką strategię przyjmie serwis - jeśli zdecyduje się kontynuować dotychczasowe działania, to niestety niewiele się zmieni. Dotychczas weryfikowano bowiem jedynie konta osób publicznych, marek, polityków, sportowców czy ludzi biznesu. Tak zwanych osób high-profile - dlatego nie powinny nikogo dziwić podane we wstępie dane.

Gdyby jednak było odwrotnie i Twitter pozwoliłby zweryfikować konta nie tylko użytkownikom mogącym pochwalić się milionami czy setkami tysięcy obserwujących, ale także mniej popularnym, lecz lokalnie rozpoznawalnym osobom, to byłaby to spora przewaga nad Facebookiem, gdzie system weryfikacji wciąż na to nie pozwala. Takie działanie co prawda nie musi, choć może przełożyć się na zwiększenie zaangażowania danego użytkownika, co jest jednym z nadrzędnych celów Twittera.

Warunki niezbędne do spełnienia przed wypełnieniem wniosku znajdziecie tutaj, zaś sam formularz zgłoszeniowy do weryfikacji konta tutaj.

Twitter potrzebuje zmian

Nowości angażują aktualnych i przyciągają nowych użytkowników. Jedną z ogromnych szans Twittera był Periscope - aplikacja do nadawania na żywo momentalnie stała się hitem, lecz w pewnym momencie po prostu zabrakło odpowiednich decyzji i w mgnieniu oka fotel lidera przejął Facebook Live. Aż trudno mi dziś uwierzyć, że potencjał Periscope został tak szybko zmarnowany. Pozwolono, by konkurencja zbudowała kopię usługi i Twitter na te działania rywali długo nie reagował. Gdy do pewnych zmian doszło było już zdecydowanie za późno.

Najlepszym przykładem tego, jak powinno się prowadzić rozwój aplikacji mobilnej jest Messenger od Facebooka świętujący dzisiaj przekroczenie 1 miliarda użytkowników korzystających z komunikatora każdego dnia. Jakiś czas temu u jednego ze znajomych zauważyłem zmianę w wyglądzie czatu na Facebooku, który został upodobniony do Messengera - pojawił się jasny niebieski kolor, zmianiły się barwy obramowań okienek, a ich zawartość odpowiada interfejsowi rozmowy na urządzeniach mobilnych. Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ Twitter w dalszym ciągu drepcze w miejscu, nie próbuje nowych rzeczy, nie stara się zaprosić użytkowników nawet w tak najprostszy sposób, jak zmiany w wyglądzie serwisu. Nie wierzę, by takie eksperymenty zdołały odstraszyć oddanych twitterowiczów, a być może zaskutkowałoby to pojawieniem się nowych.

Twitter, jako jedyny, umożliwia śledzenie wydarzeń w czasie rzeczywistym. Często to właśnie tam można najszybciej poznać najnowsze informacje - właśnie tak było w czasie ataków w Nicei oraz zdarzeń w Turcji. Żartom porównawczym zawartość News Feeda na Facebooku i strumienia na Twitterze nie ma końca, choć Twitterowi wcale nie jest do śmiechu, ponieważ Twitter jest dobry dla wszystkich, lecz nie dla niego samego.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu