Od tegorocznego Intel Extreme Masters minął już tydzień, a ja wciąż nie mogę pogodzić się z tym, że to już po wszystkim. No i nie ma się czemu dziwić, bo mimo iż w zeszłych latach było się do czego przyczepić, to w tym roku organizacja imprezy przerosła i moje oczekiwania. A to z kilku powodów.
Autorem materiału jest Ewelina Przywara
OKSE
Na początku roku 2017 otrzymałam informację, iż całość imprezy poprzedzi pierwsza edycja Ogólnopolskiego Kongresu Sportów Elektronicznych. Przyznać muszę, iż brakowało mi w samym IEMie nutki edukacji czy wymiany informacji. Esport jako chcąc nie chcąc nowa dziedzina, potrzebuje tego typu "smaczków", aby edukować tych mniej świadomych i walczyć ze stereotypami profesjonalnych graczy jako amatorów chipsów i coli. Tym bardziej, że agenda kongresu brzmiała naprawdę zachęcająco miałam nadzieję, że będzie to ciekawe wydarzenie. Organizatorem wydarzenia było Stowarzyszenie Sportów Elektronicznych (eSports Association) z siedzibą w Katowicach, a pośród prelegentów znaleźli się zarówno praktykujący psycholo (Dr Leszek Mellibruda) jak również osoby znane w środowisku esportowym, jak na przykład Piotr „neqs” Lipski (Sferis PRIDE), Maciej "sawik" Sawicki (sawik.tv) oraz Sergiusz Lelakowski (IzakTV.pl). Organizatorzy kongresu deklarują, iż celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni dla wymiany doświadczeń przedstawicieli różnych profesji wspierających środowisko e-sportowe, a także zaspokojenia potrzeby dialogu i współpracy między wieloma stronami zaangażowanymi w proces profesjonalizacji sportu elektronicznego.
Debata "Przyszłość Gamingu" w Onet
Kolejnym merytorycznym wydarzeniem na Intel Extreme Masters była debata "Przyszłość gamingu" prowadzona przez jednego z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarzy sportowych w Polsce - Michała Pola. Pośród gości zaproszonych do panelu dyskusyjnego znaleźli się między innymi George Woo (eSports Marketing Manager w firmie Intel), Ralf Reichert (prezes ESL) czy Stephanie "missharvey" Harvey (profesjonalna zawodniczka CS:GO). Debata poruszała zagadnienia takie jak
stereotypy krążące o graczach i sympatykach esportu, różnice i podobieństwa pomiędzy esportem a sportem tradycyjnym, gaming oraz jego przyszłość w perspektywie biznesowej. Całość panelu możecie zobaczyć tutaj (https://vod.pl/programy-onetu/debaty-onetu-przyszlosc-gier-i-e-sportu/mc9992g).
Bardzo cieszę się, iż takie debaty znalazły miejsce na IEM 2017 gdyż nie dość, że edukują one ludzi, którzy nie bardzo wiedzą o co chodzi w samym esporcie, a w swoich opiniach posługują się stereotypami dotyczącymi graczy, to jeszcze znacznie podnoszą wagę i rangę całego wydarzenia. Mam nadzieję, iż będzie ich w Polsce coraz więcej i to nie tylko przy okazji samego Intel Extreme Masters.
DWA WEEKENDY - statystyki
Ogłoszenie tegorocznej edycji IEM w Katowicach wywołało ogromne poruszenie, kiedy fani esportu dowiedzieli się, że w tym roku wydarzenie to zaplanowano na dwa weekendy, rozdzielając tym samym rozgrywki League of Legends (pierwszy tydzień) oraz CS:GO i Starcraft 2 (drugi tydzień). Obu weekendom towarzyszyły także dodatkowe atrakcje w postaci stoisk wystawców, konwent YouTuberów oraz mniej popularnego turnieju w Heroes of The Storm. W tym roku po raz kolejny znalazło się także miejsce dla żeńskiego turnieju CS:GO – Intel Challenge. Wielu obserwatorów esportu zastanawiało się, czy rozdzielenie imprezy na dwa tygodnie jest naprawdę dobrym pomysłem. Z jednej strony mogło to przyciągnąć większą liczbę odwiedzających – niestety Spodek nadal nie jest z gumy i jednocześnie w poprzednich latach nie był w stanie pomieścić wszystkich zainteresowanych, którzy zmuszeni byli oglądać rozgrywki przed wejściem na specjalnie przygotowanych do tego celu telebimach. Z drugiej jednak impreza rozciągnięta na dwa weekendy mogła sprawić, iż osoby zainteresowane rozgrywkami zarówno LoL-a oraz CS:GO zmuszone były wybierać w który weekend mogą pojawić się osobiście. Z informacji przesłanych dziś przez agencję Mindspot wywnioskować można, iż był to strzał w dziesiątkę. Spektakularne liczby jakie przedstawia poniższa infografika zamykają usta tym, którzy ciągle bagatelizują to zjawisko.
W informacji prasowej czytamy:
Przez dwa weekendy imprezę odwiedziło 173 000 fanów, a w sieci rozgrywki oglądało 46 000 000 osób. W porównaniu do ubiegłego roku jest to wzrost o 35%. Intel Extreme Masters World Championship Katowice 2017 było transmitowane przez 70 partnerów w 19 różnych językach. Transmisje na żywo, filmy z najciekawszymi akcjami i dodatkowe materiały na Twitterze i Facebooku dotarły do 55 milionów fanów, bijąc ubiegłoroczny rekord.
Swoje miejsce w powiększaniu tych statystyk miał także VR:
Współpraca SLIVER.tv i WonderWorld VR z Intel i ESL pozwoliła fanom z całego świata śledzić wydarzenia z perspektywy pierwszej osoby dzięki technologii VR. Oglądający mogli zobaczyć zarówno to, co działo się w arenie, jak i w grze. Transmisję VR w najlepszym momencie oglądało o 200% użytkowników więcej niż stream z Intel Extreme Masters Oakland w technologii VR. Widownia VR liczyła 340 000 unikalnych użytkowników.
Podsumowanie
W związku z tym, że jest to ogromne wydarzenie, to po każdym z IEMów, na którym dane było mi być osobiście, znalazłam coś, o co mogłabym się przyczepić, bo ciężko też przy takiej skali zrobić wszystko na 100%. W tym roku organizatorzy stanęli jednak na wysokości zadania i wiele z błędów popełnianych w poprzednich latach zostało wyeliminowanych. Bardzo fajnie, że w tym roku jedzenie w samym Spodku było na tyle urozmaicone, iż nie trzeba było go opuszczać by nie paść z głodu. Nie wiem także czy to zasługa samych organizatorów czy może mojego operatora, ale w tym roku bez problemu mogłam korzystać z Internetu, będąc na widowni. W tamtym roku nie byłam w stanie w żadnym miejscu złapać ani kreski zasięgu. Ku niezadowoleniu moich twitterowych obserwujących, mój timeline zalewał więc spam z hasztagiem #CSGO.
Autentyczny zachwyt wywołała u mnie sama scena główna, która dosłownie zapierała dech w piersiach. W kluczowych momentach oświetlenie zmieniało się, a przy wybuchu bomby efekty były tak fenomenalne, że ciężko je opisać słowami. Poniżej krótki filmik:
Jeżeli chodzi o minusy, bo przecież zawsze się jakieś znajdą, to jedynym była słabo doinformowana ochrona. Tak jak w tamtym roku nikt nie potrafił udzielić mi informacji gdzie znajdują się miejsca przeznaczone dla prasy, kilku z nich wprowadziło mnie w błąd informując, iż nie ma specjalnie wydzielonych miejsc. Oczywiście miejsca były, czego dowiedziałam się z informacji zawieszonej na kartce. Żeby jednak nieco wybronić osoby zajmujące się porządkiem – bardzo cieszę się, że w tym roku tak dobrze pilnowano, by publiczność nie wnosiła na widownię całych ton jedzenia. W tamtym roku skończyło się to brodzeniem w brei różnorodnych posiłków, które zostały porzucone bądź niechcący wysypane na podłogę. W tym roku zauważyłam jedynie pojedyncze przypadki, które zapewne umknęły ochronie, która zdecydowanie miała co robić.
Długo zastanawiałam się nad tym czy występ DJ-a o pseudonimie Hardwell zaliczyć do plusów tegorocznej imprezy, ponieważ z jednej strony klimat muzyki, którą wykonuje ni w ząb nie pasuje mi do całej otoczki, z drugiej zaś nie jestem fanką takich brzmień więc nie chcę oceniać, bo może komuś przypadł on do gustu. Widząc jednak reakcję samych zawodników czy osób związanych z esportem, sugerujących by zaprzestano zapraszania tego typu artystów na turnieje, myślę sobie, że nie tylko ja mam mieszane uczucia.
Podsumowując – tegoroczny Intel Extreme Masters w Katowicach był fenomenalny – zarówno od strony organizacyjnej jak i dostarczonych emocji i atrakcji. Oczywiście największy smutek wywołał u mnie brak polskiego akcentu w postaci graczy VirtusPro – myślę, że gdyby dane byłoby im zagrać na wielkiej scenie przed własną publicznością te spektakularne statystyki oglądalności mogłyby osiągnąć jeszcze wyższe wartości. Jednak nic straconego – z ostatnich informacji wiemy, iż szykuje nam się kolejna ogromna impreza esportowa tym razem w Krakowie! Będzie to turniej rangi major, zapowiedziany na lipiec.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu