Muzyka

Połowa dochodu na rynku muzycznym pochodzi ze streamingu

Paweł Winiarski
Połowa dochodu na rynku muzycznym pochodzi ze streamingu
Reklama

Najpierw USA pokazało jak ważny dla rynku muzycznego jest streaming. Teraz przyszła pora na ogólnoświatowe dane, według których praktycznie połowa dochodu w branży to już strumieniowanie.

Jesienią ubiegłego roku mówiło się o tym, że streaming w USA jest już odpowiedzialny aż za 75% dochodu tamtejszego rynku muzycznego. Trzeba jednak pamiętać, że USA to USA, które rządzi się własnymi prawami - nie zawsze taka sama sytuacja jest w Europie czy ogólnie na całym świecie. Trend jednak zmierza również do nas i według danych IPI Global Music dochód ze streamingu w 2019 roku zwiększył się już względem roku 2018 aż o 34% i wynosi w tej chwili aż 47%. Oznacza to, że praktycznie połowa pieniędzy zarabianych na muzyce pochodzi już z jej strumieniowania - czyli takich serwisów, jak Spotify, Tidal czy Apple Music.

Reklama

Ogólny światowy dochód ze sprzedaży muzyki to aż 19,1 miliarda dolarów. Rynek muzyczny urósł względem 2018 roku prawie o 10%, a coraz większa rola streamingu niejako pokryła cały czas spadającą wartość gałęzi fizycznych nośników i cyfrowych pobrań. Tym samym rynek muzyczny rośnie w siłę już czwarty rok z rzędu.

W 2018 roku abonament w usługach streamingowych płaciło 255 milionów użytkowników i cały czas notowane są wzrosty.

Nie wyobrażam już sobie codzienności bez Spotify

Sam akurat zdecydowałem się na opłacanie jedynie Spotify i robię to regularnie od startu polskiej wersji usługi. Na początku nie było idealnie, nie do końca pasowała mi biblioteka (choć u konkurencji wcale nie było lepiej), ale z każdym kolejnym rokiem było coraz lepiej. Aplikacja nie jest idealna, mam wobec Spotify wiele zarzutów - natomiast przyzwyczajenie jest tak duże, że nawet kupione na fizycznym nośniku płyty, których nie ma w usłudze, rippuję i później wrzucam je do odtwarzacza...Spotify. Od jakiegoś czasu mam też spory, bo 30 GB mobilny pakiet danych i już w ogóle nie przejmuję się wcześniejszym synchronizowaniem plików offline w sieci WiFi. Słucham czego chcę, gdzie chcę i kiedy chcę. Mając w pamięci kupowanie 2-3 kaset tygodniowo i wydawania na to całych kieszonkowych za dzieciaka mogę z czystym sumieniem po wiedzieć - jeśli chodzi o bycie fanem muzyki nigdy nie było lepiej. Ale żeby było jasne, wciąż kupuję płyty CD i nic nie zanosi się na to bym kiedykolwiek przestał.

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama