Doczekaliśmy się kolejnej serii aktualizacji i nowych propozycji do firmy z Mountain View. Pierwszą z nich jest wydanie kolejnej, stabilnej wersji prz...
Google wydał Chrome 29, zaktualizował Play Services oraz chce umożliwić zarabianie na Hangoutach
Doczekaliśmy się kolejnej serii aktualizacji i nowych propozycji do firmy z Mountain View. Pierwszą z nich jest wydanie kolejnej, stabilnej wersji przeglądarki Chrome, która obecnie nosi numer 29. Oczywiście przede wszystkim usunięte zostały luki bezpieczeństwa - tych było 25 oraz oprawiona została stabilność i szybkość działania. Są również nowe funkcje, które da się zauważyć gołym okiem. Udoskonalone zostały podpowiedzi w Omnibox czyli paska adresu połączonego z oknem wyszukiwania. Będą one uwzględniały również czas jaki upłynął od odwiedzenia konkretnych adresów, oferując podpowiedzi bardziej trafne względem kontekstu ostatnio przeglądanych stron.
Użytkownicy Maków zyskali możliwość włączenia powiadomień poza oknem przeglądarki (rich notifications). Jest jeszcze jedna, sądzę, że dla wielu użytkowników istotna funkcja - możliwość zresetowania wyszukiwarki do ustawień domyślnych. Tym sposobem usunięte zostaną wszystkie rozszerzenia, ale zakładki, motywy i aplikacje zostaną nienaruszone podczas tej operacji. Jak sam Google sugeruje, funkcja może okazać się przydatna, jeżeli ktoś zaszalał z rozszerzeniami i na przykład zainstalował takie, które podmienia wszystkie obrazy w sieci na zdjęcia Ryana Goslinga. Oczywiście zawsze można ręcznie skasować ukryty folder odpowiadający za ustawienia przeglądarki i konta użytkownika, a następnie przywrócić wszystko z kopii na serwerach Google, jednak takie rozwiązanie może być prostsze i wygodniejsze dla wielu użytkowników.
Chrome dla Androida również został zaktualizowany. Skrócony został czas uruchomienia i poprawiona została płynność przewijania stron. Co istotne, mobilna przeglądarka zyskała obsługę WebRTC. Na chwilę obecną może się to wydawać mało istotną informacją, jednak powszechność standardu może tylko zachęcić do wykorzystania go przez deweloperów. Być może za jakiś czas wszystko co będzie potrzebne do wideoczatu, to przeglądarka, bez względu na rodzaj urządzenia.
Więcej informacji na temat Chrome znajdziecie na blogach Google Chrome oraz Chrome Releases.
Google wydał również nową wersję Google Play Services czyli bibliotek umożliwiających zintegrowanie określonych funkcji dostarczanych przez Google w swoich aplikacjach. Czemu istotne jest to również dla użytkowników? Przede wszystkim dlatego, że nowsza wersja bibliotek oznacza dużą mniejsze zużycie baterii podczas korzystania z GPS i innych usług lokalizacji, co oczywiście odczują przede wszystkim użytkownicy. Funkcja Snapshot natomiast pozwala zastąpić interaktywną mapę bitmapą aktualnego widoku, co również zmniejsza zapotrzebowanie na energię. Jako, że sam lubię korzystać z aplikacji posługujących się GPS (Endomondo, Locus Map, GPS Status & Toolbox) z nadzieją będę czekał na ich aktualizacje. Więcej na temat aktualizacji można znaleźć na Android Developer Blog.
Kolejną dobrą wiadomością jest udostępnienie aplikacji Google+ Photos, która początkowo dostępna była tylko na najdroższym modelu Pixel, wszystkim użytkownikom Chromebooków. Szerzej o aplikacji oraz jak obejść blokadę i zainstalować ją na każdym komputerze pisał Tomasz Popielarczyk. Przypomnę tylko, że aplikacja umożliwia automatyczne przesłanie wszystkich zdjęć z karty pamięci wyjętej z aparatu, do albumów na Google+. Daje też dostęp do ostatnio wykonanych zdjęć, nawet jeżeli nie jesteśmy podłączeni do sieci i umożliwia udostępnienie zdjęć publicznie. Podobnie jak Konrad Kozłowski, bardzo lubię swojego Chromebooka i dostępność nowej aplikacji offline bardzo mnie cieszy. Tym bardziej, że niemal wszystkie zdjęcia trzymam w galeriach Google+ właśnie. Więcej informacji znajdziecie we wpisie na Google+.
Skoro przy Google+ jesteśmy warto wspomnieć o bardzo ciekawym projekcie, który jest obecnie w fazie testowej - Helpouts. Jest to projekt, który ma umożliwić osobista konsultację ze specjalistami w różnych dziedzinach. Zamiast na forum czy wysyłając maila, będzie można porozmawiać twarzą w twarz ze specjalistą. To co ma przyciągnąć specjalistów do tej usługi to możliwość zarobienia pieniędzy. Specjalista samodzielnie ustala czy pobiera opłatę za minutę rozmowy czy opłata jest pobierana z góry za całą sesję, bez względu na długość konsultacji, czy jest darmowa. Google pobiera 20% od każdej opłaty, resztę zostawiając specjalistom. Jak informuje The Verge, usługa jest na razie testowana w zamkniętym gronie specjalistów poruszających się w określonych zagadnieniach, ale w przyszłości zostanie udostępniona wszystkim chętnym i na wszystkich platformach. Oznacza to, że pomocy będzie można zasięgnąć również korzystając z telefonu czy tabletu, będąc poza domem, gdy zepsuje się np. samochód bądź rower.
Wyobrażam sobie, że w pewnych sytuacjach zasięgnięcie porady specjalisty może być znacznie szybsze i tańsze niż jechanie do serwisu czy sprowadzanie specjalisty na miejsce zdarzenia. Oczywiście nie zawsze wideokonferencja załatwi sprawę, nawet serwis czasem nie pomoże, jednak są sytuacje, w których warto spróbować. Czasem wystarczy jeden pro-tip, znany tylko wąskiemu gronu znających się an rzeczy ludzi, żeby rozwiązać problem. Może top być również interesujący sposób na dorobienie kilku gorszy po godzinach. Zintegrowanie Hangouts z Gmailem i Google+ sprzyja łatwemu nawiązywania takich kontaktów, bez instalowania specjalistycznych aplikacji - wystarczy przeglądarka. Serwis Helpouts znajduje się pod tym adresem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu