Ludzie uwielbiają się chwalić - nowym samochodem, telewizorem czy kotem. A już na pewno przyszli i świeżo upieczeni rodzice uwielbiają chwalić się swo...
Facebook pozwoli Ci pochwalić się nienarodzonym dzieckiem, nie pomyślał o konsekwencjach
Ludzie uwielbiają się chwalić - nowym samochodem, telewizorem czy kotem. A już na pewno przyszli i świeżo upieczeni rodzice uwielbiają chwalić się swoimi dziećmi (ewentualnie jeszcze brzuchem mamusi). Bleh, niestety Facebook umożliwia pochwalenie się dzieckiem, które się jeszcze nie narodziło, dodając je do powiązan rodzinnych, aktualizując sekcję “Znajomi i rodzina” w swoim profilu. Nie mam nic przeciwko dziecku - mam za to mały problem z chwalenim się.
Przyszli rodzice mogą też dodać do jeszcze nienarodzonego dzieciaka zdjęcie, imię i... ee, nie wiem jak to się w żargonie mówi, planowaną datę przyjścia na świat. A gdy już przyszłe dziecko zostanie dodane do wielkiej Facebookowej bazy, będzie widoczne na liście rodzinki w naszym profilu, a odpowiedni status pojawia się na Facebookowej ścianie. Jak nic można się pochwalić zdjątkami czerni i białych plamek, na których co wprawniejsze geekowskie oko zobaczy... no, czerń i plamki.
Facebook tym samym chce udobruchać przyszłych rodziców, którzy bez omawianej funkcji mogliby tworzyć fałszywe profile dla swoich przyszłych pociech, łamiąc tym samym regulamin Facebooka. W końcu skoro dziecka jeszcze nie ma, to taki profil będzie fałszywy i basta. Regulacje wyraźnie wskazują, poniżej 13 roku życia osobnik żywy konta w serwisie założyć nie może.
Tymczasem jednak, Mary Sue z TheMarySue.com zwróciła uwagę na pewien problem, który i mi wydaje się drażliwy - co jeśli ciąża nie będzie przebiegać tak, jak powinna? Albo, co gorsza, nie zakończy się tak, jak powinna? Nagle usuniemy przyszłe dziecko z profilu? Tym samym ogłaszając kilkuset znajomym (albo i więcej) coś w stylu “ups, niestety, dziecka jednak nie będzie”? To może jeszcze dodamy opcję wybieraną przy usuwaniu dziecka z profilu typu “Aborcja” albo “Poronienie”? Tak, wiem, brzmi to brutalnie, ale faktycznie trzeba sobie postawić pytanie - jak daleko chcemy się posunąć z naszym internetowym ekshibicjonizmem? I czy jesteśmy gotowi chwalić się przyszłym dzieckiem mając świadomość, że coś może nie pójść tak, jak powinno?
Facebook mówi, że często eksperymentuje z nowymi funkcjami, ale teraz, moim zdaniem, posunął się odrobinę za daleko. Nie każdy przyszły rodzic, zwłaszcza młody, będzie w swej radości myślał o ewentualnych konsekwencjach emocjonalnych, jeśli dziecko jednak się nie narodzi, prędzej odpowiednie informacje będą dodawane na “hurraaaa”. A potem co? Radość i chwalenie się to jedno (plus odpowiednia ilość złości u osób wrażliwych na zdjęcia dzieciaków, bleh). A może żal, rozpacz i godziny płaczu gdy trzeba będzie przyszłego członka rodziny jednak usunąć i jeszcze się tym pochwalić na ścianie/profilu?
Młodzi, zwłaszcza “pierwsi” rodzice doświadczają specyficznych stanów emocjonalnych - opcja dodawania przyszłego dziecka do profilu będzie zapewne często wykorzystywana. Facebook jednak nie będzie już brał odpowiedzialności za swego rodzaju “rozreklamowanie” tego, że ciąża jednak nie wyszła. Jak dla mnie FB trochę “pojechał” z nową funkcją kompletnie bez przemyślenia sprawy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu