Evernote wart miliard dolarów? Czy to kolejne zagranie marketingowe?

Obserwując ostatnie wyceny firm związanych z rynkiem mobilnym można złapać się za głowę. Wystarczy wspomnieć Instagram, kupiony przez Facebooka za miliard dolarów, a który sam siebie wyceniał na dwa razy więcej lub Path, niepozorną aplikację społecznościową, która w tym momencie warta jest już 250 milionów dolarów. Do klubu astronomicznych wycen trafiła właśnie kolejna firma, którą, myślę, wszyscy dobrze znają.

Mowa oczywiście o Evernote, czyli rozbudowanej aplikacji do tworzenia notatek dostępnej na niemal wszystkich mobilnych i niemobilnych platformach, spiętych ze sobą za pomocą chmury. Evernote otrzymał właśnie kolejną rundę finansowania w wysokości prawie 100 milionów dolarów i jak donoszą niektóre źródła, został wyceniony na miliard dolarów przez Meritech Capital Partners. Według TechCrunch wycena ta jeszcze nie jest pewna, ale bardzo prawdopodobne, że kwota jest akuratna.

Patrząc na te astronomiczne kwoty można się zastanawiać, czy nie mamy do czynienia z internetową bańką, która prędzej czy później pęknie? Moim zdaniem, choć wciąż mam spore wątpliwości, może się okazać, że nie. Wróćmy na chwilę do nabycia przez Facebooka Instagram. Aplikacja ta, nim jeszcze została wydana na Androida, przekonała do siebie 30 milionów użytkowników iOSa. Oprócz tego

liczba nowych użytkowników od momentu wejścia na platformę Google przyrasta w tempie niemal miliona dziennie. Czy tak ogromna baza użytkowników nie jest warta tego miliarda dolarów? Zwłaszcza, że Zuckerberg przy okazji kupił model tworzenia społeczności skupionej na robieniu i dzieleniu się fotografiami. Jeszcze nie wiadomo, co z tym zrobi, ale potencjał Instagram jest naprawdę duży.

Wróćmy teraz do Evernote. W tym momencie firma zdobywa około 40 tysięcy użytkowników dziennie. W grudniu 2011 roku osiągnęła pułap 20 milionów użytkowników, dwa razy więcej, niż rok wcześniej. Co więcej, Evernote wydaje się mieć dużo bardziej stabilny model biznesowy niż sam Instagram, gdyż dostarcza wielofunkcyjne i multiplatformowe narzędzie i co więcej, ma system monetaryzacji tegoż.

Stara prawda mówi, że coś jest tyle warte, za ile ludzie gotowi są to kupić. Oczywiście ten uproszczony model nie pasuje już do współczesności, gdzie w grę wchodzi niezliczona liczba czynników wpływających na wycenę produktu, w tym chociażby kwestia emocji. Czy Evernote rzeczywiście jest wart miliard dolarów? Trudno powiedzieć, ale moim zdaniem, jeżeli któraś z wyżej wymienionych firm warta jest swojej wyceny, to właśnie Evernote.