To ostatni element układanki. 32-letni szef gangu i jego najaktywniejsi wspólnicy są już rekach organów ścigania.
Europol przymknął gang ukraińskich hakerów. Ich ofiary liczy się w setkach
Od 2021 roku Europol wraz z międzynarodowymi partnerami prowadzi sprawę zorganizowanego gangu hakerów, specjalizujących się w wyłudzaniu ogromnych pieniędzy od korporacji. Dwa lata temu na terenie Ukrainy i Szwajcarii dokonano serii przeszukań oraz aresztowano 12 osób – dziś w ręce policji trafiło kolejnych pięciu hakerów, ukrywających się w Kijowie.
Hakerzy zatrzymani po serii 30 nalotów międzynarodowych służb
Wbrew pozorom ujęci hakerzy nie mają zbyt wiele wspólnego z wojną i działania w celu destabilizacji państwa. Grupa działała we własnym interesie, celując w majętne korporacje, a liczbę podmiotów, które ucierpiały w atakach typu ransomware, szacuje się na 1800.
Aresztowania dokonane w ubiegłym tygodniu przez Europol, ukraińską policję i partnerów śledczych z Norwegii, Francji, Niemiec i Stanów Zjednoczonych mają być ostatnim epizodem skoordynowanej akcji przeciwko grupie hakerów. Zatrzymano 32-letniego przywódcę gangu oraz jego czterech najbliższych i najbardziej aktywnych wspólników po serii 30 nalotów na nieruchomości na terenie całej Ukrainy. Organy ścigania przejęły między innymi liczny sprzęt komputerowy, karty SIM, karty bankowe oraz samochody sprawców, a także aktywa kryptowalutowe i prawie cztery miliony hrywien.
Hakerzy specjalizowali się w szerokim zakresie działań cyberprzestępczych, od wyłudzeń, przez włamania do sieci i instalowanie złośliwego oprogramowania, aż po kradzież danych uwierzytelniających. Niektórzy członkowie byli zaś odpowiedzialni za pranie brudnych pieniędzy i nadzorowanie operacji przeprowadzanych na walutach cyfrowych. Europol ataki hakerów wprost nazwał „sianiem spustoszenia” w szeregach organizacji, które grupa obierała za cel. Sprawcy stosowali między innymi wirusy z rodziny LockerGoga w celu szyfrowania ważnych danych firmowych i żądania okupu. Dane hakerów pozostają niejawne.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu