Stało się. Google uruchomiło długo oczekiwany sklep z książkami w postaci elektronicznej. Na starcie w księgarni Google znajdziemy ponad 3 miliony poz...
Na polskiego czytelnika czeka na stornie głównej serwisu informacja o tym, że najnowsze e-Booki Google nie są jeszcze dostępne w sprzedaży w naszej lokalizacji, ale za to możemy czytać darmowe ebooki o ile są z domeny publicznej.
Najciekawsze jednak w całej księgarni Google jest coś co określili jako "cloud-based model of consumption". Czyli czytamy książkę niezależnie od miejsca i urządzenia jakim się posługujemy. Oznacza to, że możemy czytać książkę zarówno przez przeglądarkę jak również przez urządzenia Apple, wyposażone w system Android i docelowo także na czytnikach ebooków takich jak Nook czy od Sony. Przy tym wszystkim możemy podczas czytania książki płynnie zmieniać urządzenia.
Mamy więc usługę wieloplatformową i w tym przypadku ta wieloplatformowość ma bardzo duży sens. Wyobraźmy sobie, że czytamy książkę na Nook-u i zapomnieliśmy go zabrać ze sobą w podróż. Uruchamiamy laptopa, logujemy się do sklepu i bez problemów kontujemy czytanie. Jeśli jedziemy autobusem zamiast wyciągać dużego iPada możemy nadal kontynuować czytanie na naszym telefonie z Androidem lub na iPhonie (o ile Apple zatwierdzi aplikację).
Onlionwe czytanie książki
Google startuje więc z jednym z największych zbiorów ebooków dostępnych w jednej księgarni. Przed sobą ma jednak godnego i wprawionego w boju rywala jakim jest Amazon, nie wspominając o Apple. Amazon ma już sprawdzony produkt, wypracowane relacje z wydawcami i przede wszystkim doświadczenie w sprzedaży.
Szansą Google jest poza bogatą ofertą sklepu, zdecentralizowany model sprzedaży. Książki będzie można kupować bezpośrednio ze sklepu Google, ze sklepu partnerów lub poprzez sieci detalistów. Problematyczna wydaje się natomiast stawka jaką Google pobiera od sprzedaży we własnym sklepie. Dla mniejszych wydawców jest to bowiem, aż 52% przy czym większe stawki dla pojedynczych księgarni czy wydawców mogą być też negocjowane indywidualnie. Duzi wydawcy dostaną natomiast ok 70% z ceny za jaką sprzedaje się książka.
Nie doszukałem się jak do tej pory czy jest już jakaś propozycja dla niezależnych autorów, którzy chcieliby sprzedać swoje produkcje przez sklep Google. Nie wiem czy jest i czy będzie mechanizm dla tak zwanych detalistów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu