Felietony

DVD nadal królem - bije na głowę Blu-ray'a i 4K UHD BD

Konrad Kozłowski
DVD nadal królem - bije na głowę Blu-ray'a i 4K UHD BD
0

DVD jest na rynku od 27 lat i pomimo dwójki następców jest nadal najchętniej kupowanym nośnikiem w wielu krajach. Jego przewaga jest powalająca.

Ostatnie kilkanaście miesięcy spowodowało, że działy z filmami w wielu sklepach opustoszały, zmalały lub zostały zlikwidowane. Ewentualny handel płytami przeniósł się do Sieci, która przecież służy też do oglądania filmów i seriali online. Mogłoby się wydawać, że w 27 lat od debiutu płyty DVD i po dwukrotnym zastąpieniu jej nowszymi wersjami nośnika, będzie to okres schyłku ich popularności, bo widzowie przywykli do lepszej jakości obrazu i dźwięku, także dzięki serwisom VOD, które oferują nie tylko HD, ale i 4K. Nic bardziej mylnego.

Dlaczego DVD ma się tak dobrze?

Nie jestem wskazać żadnego innego powodu niż oszczędność, skoro DVD cieszy się prawie trzykrotnie większą popularnością niż Blu-ray i blisko dziesięciokrotnie większym zainteresowaniem niż płyty 4K UHD Blu-ray. Statystyki z ostatniego miesiąca sprzedaży w USA prezentują się jak na załączonym obrazku. Dane są o tyle druzgocące, że klienci w 92,4% wybierają starszy format, czyli DVD lub Blu-ray'a, mimo że od wielu lat dostępny jest też nowszy 4K UHD Blu-ray.

Gdyby nie obecność napędów w konsolach Xbox One, Xbox Series X i S oraz PlayStation 5, to mógłbym dopatrywać się trudności w zdobywaniu odtwarzaczy dla nowych płyt, co jest przecież czynnością nieprzyjemną czy wręcz archaiczną. Dziś myślimy o tym, co zadziała bezpośrednio na naszym smart TV bez żadnych dodatków, a te potrafią już nawet uruchamiać najpopularniejsze, największe i najlepsze gry dzięki serwisom streamingowym.

Sprzedaż DVD w Polsce zapewne bije na głowę Blu-ray'a

Podejrzewam, że gdybyśmy wzięli pod uwagę nasze podwórko, to polski rynek pokazałby jeszcze większą dominację DVD, słabą obecność Blu-ray'a i śladowe ilości płyt 4K UHD Blu-ray na pólkach sklepowych oraz w domach klientów. Może to być nawet symboliczny 1%, na który składają się przede wszystkim kolekcjonerzy i fani fizycznych nośników oraz specjalnych wydań. Obserwując działania polskich dystrybutorów nie trudno odnieść wrażenie, że ta zabawa się po prostu nie opłaca.

Niestety, trudne początki Blu-ray'a, wynikające w dużym stopniu z wysokich cen, zrobiły sporą szkodę, a teraz oprócz ceny problemem jest... sensowność posiadania takich wydań, bo przecież online można już oglądać wszystkie nowości i klasyki. Nie napiszę jednak, że w tej samej jakości, bo tu sprawa jest naprawdę skomplikowana, jednak żaden streaming nie zaoferować więcej niż fizyczny nośnik, choć niektórzy naprawdę się do tego zbliżyli (Sony Bravia Core).

Zmierzch płyt wydaje się nieunikniony. Wierni pozostaną tylko kolekcjonerzy

Wszystko wskazuje na to, że nośniki fizyczne pozostaną ciekawostką i niszowym hobby dla pasjonatów, a wkrótce Internet będzie jedynym miejscem, gdzie będą sprzedawane. Być może bardziej wzmożony będzie rynek wtórny, ale na obecność w dużych sklepach z elektroniką, multimediami itd. chyba możemy powoli przestawać liczyć, bo działy z regałami z DVD czy Blu-ray'ami kurczą się na naszych oczach. To normalna kolej rzeczy, a następcą płyt jest Internet, który dla mas jest i będzie najwygodniejszym wyborem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu