Bezpieczeństwo w sieci

Szef DuckDuckGo za RODO i podobnymi ustawami. Prztyczek w nos dla Google

Jakub Szczęsny
Szef DuckDuckGo za RODO i podobnymi ustawami. Prztyczek w nos dla Google
8

Gabriel Weinberg, CEO DuckDuckGo zeznawał ostatnio przed senacką komisją w Stanach Zjednoczonych, gdzie wypowiadał się w temacie prywatności w internecie. USA przymierza się do wprowadzenia własnych przepisów - wygląda na to, że właściciel alternatywnej, rosnącej co ciekawe w siłę wyszukiwarki internetowej jest za ustawami, które mają gwarantować prywatność obywatelom.

Co więcej, uważa że z punktu widzenia jego działalności są one korzystne i doprowadzają do zdrowej rywalizacji między firmami. Te jednocześnie muszą trzymać się ustalonych przez legislatora zasad i próbować zarobić na własnym biznesie. W przypadku takich tuzów jak Facebook, Google to przede wszystkim reklamy. Jednak w opozycji do DuckDuckGo, giganci korzystają z często kontrowersyjnych praktyk polegających na "szufladkowaniu" użytkowników (targetowaniu), czasami wyłuskując z danych pozyskanych od klientów naprawdę ciekawe kąski, następnie bardzo atrakcyjne dla reklamodawców. DuckDuckGo korzysta ze "starych metod", które nie polegają na targetowaniu kogokolwiek - DuckDuckGo co więcej pokazuje każdemu dokładnie takie same wyniki wyszukiwania - bez opierania tego procesu na "uprzedzeniach" algorytmu.

Może to wydawać się nieco kontrowersyjne, ale Gabriel Weinberg otwarcie mówi o tym, że wspiera takie inicjatywy jak m. in. RODO. Tutaj należy jednak zaznaczyć, że CEO nie wypowiada się na temat chociażby "ACTA 2", które cały czas jest jednym z głównych tematów wokół Unii Europejskiej oraz nowych technologii. Zresztą, "ACTA 2" średnio dotyczy prywatności, jest raczej próbą uregulowania kwestii związanych z prawem autorskim w sieci.

DuckDuckGo i tak zarabia. A nie robi tak jak Google, czy Facebook

Między innymi to można wyczytać ze słów Gabriela Weinberga, który pozytywnie odniósł się do aktów prawnych, które wprowadzono w celu zwiększenia prywatności użytkowników. Wskazał na świetne wyniki finansowe, które choć są oczywiście znacznie mniej atrakcyjne od Facebooka, czy Google - ale z punktu widzenia rozmiarów jego firmy, można uznać je za wprost rewelacyjne:

(DuckDuckGo) has been profitable using contextual advertising since 2014, and last year we earned substantially more than the $25 million revenue floor that subjects a company to CCPA.

Bo tak, DuckDuckGo pokazuje reklamy oraz korzysta z reklamy kontekstowej. Jednocześnie nie korzysta z profilowania użytkowników i tym na około się chwali. Mało tego, raz po raz próbuje dawać prztyczki w nos Google oraz Facebookowi, które dosłownie mielą informacje o swoich użytkownikach i przerabiają na smaczną dla reklamodawców papkę.

Weinberg wskazywał także na pozytywne skutki zwiększania świadomości konsumentów na temat prywatności w sieci. Ci ewaluują marki nie tylko pod względem ich wizerunku, ale również zaufania, które definiowane jest również przez to jak zarządzają prywatnością swoich użytkowników / klientów. Z jednej strony - świetnie, że prezes firmy informatycznej mówi o tym w ten sposób. Z drugiej jednak - jest w mniejszości i to niestety martwi.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu