Apple

Czytam o sukcesie Apple Music i przecieram oczy ze zdumienia

Grzegorz Marczak
Czytam o sukcesie Apple Music i przecieram oczy ze zdumienia
Reklama

Najpierw trochę faktów na dobry początek. Apple Music ma ponoć 10 milionów płacących użytkowników, dane te przytacza Financial Times. Ostatnie dane pr...

Najpierw trochę faktów na dobry początek. Apple Music ma ponoć 10 milionów płacących użytkowników, dane te przytacza Financial Times. Ostatnie dane przytaczane przez Apple w październiku mówiły natomiast o 6.5 miliona płacących użytkownikach.

Reklama

Na zaprzyjaźnionym Spidersweb.pl w artykule Piotrka Grabca czytam, że wyniki te to wielki sukces. Szkoda tyko, że poza przytaczanym przez cały świat porównaniami tego wyniku do Spotify (co jest pomyłką), nie ma w nim szerszego kontekstu.

Liczby z perspektywy

Pozwolę sobie więc dodać trochę szerszy punkt widzenia do tych zachwytów. Ostatnie dane o liczbie użytkowników iTunes z 2014 mówią o 800 milionach osób. Z kolei w styczniu 2015 Apple mówiło o ponad miliardzie urządzeń iOS na rynku (trzeba uwzględnić więc dodatkowe 12 miesięcy i nowych klientów). Miliardzie urządzeń, do którego wgrano w połowie roku Apple Music. Miliardzie potencjalnych klientów na streaming od Apple.

Ile zostało po zakończonym okresie próbnym? 6,5 miliona. Jakby nie licząc wychodzi nam tutaj konwersja na poziomie 1%. Niby nie jest to źle, ale weźmy pod uwagę, że to Apple z setkami milionów naprawdę przywiązanych i często bezkrytycznych klientów. Warto też zauważyć, że wielu ludzi (w tym ja) zostało płatnymi użytkownikami przez zwykłe gapiostwo. Zapominając wyłączyć usługę po darmowym okresie.

Gdybym ja zrobił nową usługę, wcześniej kupując za duże pieniądze zasoby do realizacji projektu i po fazie darmowej zostało by 1% użytkowników, to długo zastanawiałbym się czy nazwać to sukcesem.

Szczególnie w przypadku giganta jakim jest Apple i bazy klientów jaką posiada - dodajmy bardzo lojalnych klientów. Nie bez znaczenia jest też w przypadku Apple wsparcie amerykańskich mediów, które wręcz ścigają się w zachwytach nad każdą nowością Apple.

Abstrakcyjne porównania

Mamy więc 1% sukcesu i to kolega Piotrek porównuje do Spotify (nawet Konrad u nas też to robił). Porównuje, bo wszyscy porównują. Rzuca się tu liczbami Apple ma 10 milionów klientów, Spotify osiągnięcie takiej liczy zajęło 6 lat.

No to przypomnijmy sobie kto przecierał szlaki w streamingu, jakie Spotify posiada zasoby, od kiedy jest na rynku, jak długo zajęło budowanie marki, kiedy firma weszła do USA, jak długo walczyła z prawami do licencji itp. To wszystko daje nam pełny obraz.

Reklama

Możemy jednak pokusić się o równie abstrakcyjne porównanie. Spotify planowało do końca 2015 osiągnąć liczbę 100 milionów użytkowników, w tym 25 milionów płacących subskrybentów. Wychodzi więc na to, że ich konwersja z darmowego na płacącego użytkownika to jakieś 25%. Wynik niesamowity, marzenie w każdej branży, gdzie w grę wchodzą pieniądze od użytkownika. Można się nawet pokusić o porównanie tego z Apple. Skoro i tak już porównujemy osiągnięcia tych dwóch firm.

Wychodzi nam więc, że Apple mając miliard użytkowników było w stanie namówić na płacenie za usługę tylko 1%, Spotify mający (według założeń bo dane za 2015 nie zostały jeszcze podane) 100 milionów użytkowników ma aż 25% płacących. W tych kuriozalnych porównaniach można by jeszcze pójść o krok dalej i porównać budżety obu firm itp. To jednak miałoby jeszcze mniej sensu.

Reklama

Ogłaszając sukcesy Apple Music warto też pamiętać o tym, że mówimy tutaj o modelu subskrypcyjnym. Co oznacza, że im dalej w las tym więcej wyzwań. Dużo łatwiej podejmuje się decyzję o opłacie za pierwszy kwartał czy pierwszy rok z góry, niż po 3 latach o tym aby nadal kontynuować współpracę. Olbrzymim sukcesem Spotify jest fakt, że po tylu latach mają nadal dynamiczne przyrosty płacących i zadowolonych użytkowników.

Czy Apple osiągnie to samo mając na razie te zakładane 10 milionów? Mają budżet aby zrobić na tym rynku wszystko. Nie neguję też, że 10 milionów to dużo użytkowników. Wszystko zależy jednak od perspektywy, w tej szerszej ten sukces ogłoszony przez media jest mówiąc delikatnie "naciągany".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama