Na początku lipca stało się jasne, że życie projektu MeeGo dobiegło końca. Nokia poinformowała, iż kończy swoją przygodę z tym mobilnym systemem opera...
Na początku lipca stało się jasne, że życie projektu MeeGo dobiegło końca. Nokia poinformowała, iż kończy swoją przygodę z tym mobilnym systemem operacyjnym. Zwolennicy rozwoju tego OS pewnie byli zdruzgotani tymi doniesieniami i liczyli na to, że ktoś jednak zainteresuje się platformą, z którą jeszcze dwa lata temu wiązano spore plany i nadzieje. Być może nie są to oczekiwania bezpodstawne. Czy projekt MeeGo otrzyma drugą szansę?
W ramach krótkiego przypomnienia można napisać, iż OS MeeGo został zaprezentowany przez firmy Intel i Nokia podczas wystawy Mobile World Congress w lutym 2010 roku. Platforma z rdzeniem Linuxa była niejako kontynuacją wcześniejszych projektów: Moblin oraz Maemo. Oczekiwano, iż system znajdzie zastosowanie w komputerach, urządzeniach mobilnych, ale też np. w motoryzacji. Smartfony N900 oraz N9 współpracujące z MeeGo doczekały się bardzo pozytywnych recenzji i można było przypuszczać, że pojawi się ciekawa alternatywa dla Androida. Szybko jednak okazało się, że Nokia zamierza związać swą przyszłość z platformą Windows Phone. Na dobrą sprawę był to koniec MeeGo. Na pewno?
Część fanów MeeGo liczy na to, że sporo rozwiązań zastosowanych w tym projekcie doczeka się kontynuacji w platformie Tizen (wspólny projekt Samsunga i Intela). Niektórzy liczyli też na to, że któryś z producentów mobilnych kupi od Nokii oddział zajmujący się tworzeniem MeeGo i będzie nadal prowadził prace nad tym OS. Tak się nie stało i spory w tym udział Nokii, która nie chciała tworzyć konkurencji dla systemu Windows Phone. Może się jednak okazać, że działania fińskiej korporacji były niewystarczające. A wszystko za sprawą firmy o nazwie Jolla.
Jolla to startup, który powołały do życia osoby pracujące wcześniej nad MeeGo w strukturach Nokii. Oprócz twórców tej platformy znalazło się także miejsce dla pasjonatów i miłośników wspomnianego OS. Jaki mają cel? Otóż planują do końca roku wypuścić na rynek nowe smartfony współpracujące z MeeGo. Czy jest to realny plan? Z jednej strony mówimy o prawdziwych profesjonalistach i entuzjastach zarazem, którzy mogą uczynić z MeeGo niezwykle ciekawy projekt. Z drugiej jednak, należy pamiętać, iż wiedza, doświadczenie i chęci to trochę za mało. Z pewnością kluczem do sukcesu będzie w tym przypadku wsparcie większej firmy oraz poważne środki finansowe wpompowane w produkt. Przedstawiciele Jolla przekonują jednak, że wsparcie prywatnych inwestorów pozwoli im kontynuować prace nad najlepszym systemem mobilnym dla smartfonów.
Brzmi to ciekawie, ale osiągnięcie sukcesu będzie niezwykle trudne. Na rynku rządzą dziś niepodzielnie Android oraz iOS. Za kilka miesięcy do gry powinien się w końcu na poważnie włączyć Windows Phone (choć podobnie sprawę przedstawiano dwa lata temu i niewiele z tego wyszło). Być może realnych kształtów nabierze w końcu Tizen. O swoim kawałku tortu myśli także Mozilla. Czy znajdzie się tu jeszcze miejsce dla MeeGo? Śmiem wątpić, choć będę im kibicował – różnorodność zawsze mile widziana.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu