Felietony

Cubby już na poważnie rozpoczął walkę o użytkowników Dropboxa, ale tylko o tych płacących

Grzegorz Ułan
Cubby już na poważnie rozpoczął walkę o użytkowników Dropboxa, ale tylko o tych płacących
4

Po raz pierwszy informowaliśmy Was o tym projekcie w maju tego roku. Wtedy wieszczyłem go jako pierwszą realną konkurencję Dropboxa. Wam również pomysł i opisane rozwiązania przypadły do gustu. Pół roku później Cubby udostępniło swoje usługi wszystkim użytkownikom. Już na starcie oferując lepsze p...


Po raz pierwszy informowaliśmy Was o tym projekcie w maju tego roku. Wtedy wieszczyłem go jako pierwszą realną konkurencję Dropboxa. Wam również pomysł i opisane rozwiązania przypadły do gustu. Pół roku później Cubby udostępniło swoje usługi wszystkim użytkownikom. Już na starcie oferując lepsze parametry (5GB na start) i rozwiązania (synchronizacja pomiędzy naszymi urządzeniami obejmowała nieograniczoną ilość danych, bez żadnych limitów - P2P). Niestety, ale zgodnie z przewidywaniami, mamy już płatną ofertę, która zabiera możliwość nieograniczonej synchronizacji w chmurze.

Do płatnej wersji dodano też nową opcję Cubby Locks, a synchronizacja otrzymała nazwę DirectSync. To wszystko pokazuje, że twórcy najwyraźniej zapomnieli, że to darmowe konta napędzają popularność tych płatnych i "wycieli" praktycznie wszystkie funkcje, które wyróżniały go i czyniły atrakcyjniejszym od Dropboxa.

Czym jest Cubby Locks? W skrócie, to nic innego jak dodatkowe zabezpieczenie naszych udostępnianych plików i folderów. Bardzo przydatna opcja, gdy udostępniamy nasze foldery większej grupie osób, gdzie o ile na swoich komputerach sami odpowiadamy za ich bezpieczeństwo i brak wglądu przez niepowołane osoby, o tyle już na zewnętrznych maszynach nie bardzo mamy na to wpływ.

W ten sposób możemy zablokować każdy folder, nadając mu indywidualne hasło dostępu. Każdorazowo również generowany jest Recovery Key w przypadku, gdy zapomnimy hasła.

DirectSync to wspomniana nieograniczona synchronizacja naszych plików (P2P) na dowolnym urządzeniu, z którego korzystamy, bez wykorzystania naszego miejsca na dysku.

Na tę chwilę, na moim koncie są aktywne wszystkie wspomniane funkcje, nie wiem natomiast na jak długo. Fakt wprowadzenia płatnych kont pozwala przypuszczać, że od nowego roku, aby z nich korzystać przyjdzie nam zapłacić miesięczny abonament. Konta testowe w promocji - 4$ za miesiąc.

Nowym użytkownikom przyjdzie zapłacić prawie 7$, to nadal mniej niż Dropbox ($10), ale tak jak wspominałem oferta jest jedynie konkurencyjna dla płacących użytkowników, którzy potrzebują więcej miejsca na swoim dysku sieciowym. W przypadku darmowych kont niczym się już nie różni od tej, którą znamy z Dropboxa, w wielu przypadkach również w pojemności dysku. Osobiście mam w DB ponad 25GB miejsca, na Cubby wprawdzie mogę mieć podobnie, ale musiałbym jeszcze zaprosić kilku chetnych, czego już nie mam ochoty czynić. Niepotrzebne mi dwa takie same dyski sieciowe.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu