YouTube

Coraz więcej oglądam YouTube'a... na żywo. To ta nowa telewizja? Chyba mnie przekonali

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

21

Nie oglądam telewizji, ale oglądam YouTube'a - ile razy już słyszałem tego typu deklaracje. Jeśli ktoś znajduje na YouTube w pełni satysfakcjonujące go treści, to nie mam nic do gadania. Ja telewizję lubię, z jej wszystkimi przywarami, co nie oznacza, że nie znajduję dla siebie interesujących materiałów w internecie. YouTube jest takich pełen, ale nie tylko typowe wideo są siłą serwisu, bo stają się nią także transmisje na żywo. Przeróżnego rodzaju.

Postanowiłem ukierunkować swojego YouTube'a na treści popularno-naukowe. Ze względu na dotychczasową aktywność wśród polecanych treści rządziły muzyczne występy Arctic Monkeys, Greta Van Fleet i Led Zeppelin, a także innych wykonawców. Nie brakowało też zwiastunów seriali i filmów. Odkryłem jednak kilka kanałów, które mnie momentalnie zaintrygowały. Jednym z nich jest Vox, gdzie prym (w mojej ocenie) wiedzie seria "Borders" opowiadająca o nietypowych granicach pomiędzy społecznościami i krajami, choć nie tylko, bo nie brakuje tam innych pouczających materiałów. Uruchomienie odtwarzania playlisty poskutkowało wypełnieniem historii odtwarzania właśnie takimi klipami, dzięki czemu mogę teraz liczyć na ciekawsze sugestie ze strony YouTube'a.

Ale żadną tajemnicą nie jest, że YouTube kładzie bardzo nacisk na transmisje nadawane na żywo - praktycznie każdy z nas może to zrobić w dowolnej chwili. Wiele mówi się o różnych streamach, które mają bardzo mało wspólnego z wartościowymi treściami, ale ja już zdążyłem znaleźć dla siebie kilka takich kanałów, które z przyjemnością oglądam. Czasem z przypadku, czasem z nudy, a czasem chcąc zobaczyć lub usłyszeć coś konkretnego. To, jak bardzo się od siebie różnią, chyba najlepiej pokazuje znaczenie i potencjał YouTube Live. Nie zdziwię się, jeśli opisane przeze mnie transmisje was nie tyle zaskoczą, co wręcz rozczarują, bo przyszliście znaleźć coś dla siebie, ale są to tak indywidualne sprawy, że trudno byłoby dogodzić wszystkim.

Pierwszym tytułem, do którego regularnie powracam jest transmisja na żywo kanału informacyjnego z... Australii. Zmęczony polską telewizją chciałbym od czasu do czasu zobaczyć coś innego. Nie śledzę bardzo uważnie wydarzeń w tamtym regionie, ale zawsze interesował mnie ten kraj, kultura i język. Lubię też poznawać inne punkty widzenia na sprawy globalne, a przecież widok Australijczyków na wydarzenia np. w Europie może być naprawdę inny, ciekawy. Kanał telewizji publicznej abc news zobaczymy na YouTube bez żadnych przeszkód, co jest ewenementem na tle polskiej czy amerykańskiej telewizji, które tak ściśle ograniczają dostęp zza granicy.

Zacząłem nietypowo i tak samo skończę. Dwie kolejne propozycje przypomniały mi, dlaczego tak dobrze wspminam klasyczną telewizję - oprócz zmiany kanałów nie wymusza od nas żadnej interakcji. Nie wybieram tytułu, kolejności klipów, nie klikam co chwilę w obrazek, by zobaczyć coś nowego. Po prostu wybieram kanał pod względem tematyki i oglądam. Chyba z tego samego założenia wychodzą administratorzy oficjalnych kont serialu The Office oraz Mr Bean (Jaś Fasola), którzy regularnie uruchamiają transmisje na żywo zawierające odpowiednio najlepsze sceny oraz pełne odcinki danych tytułów.

Listę zamknę "radiem", dla którego alternatywy znaleźć nie potrafię. Podczas pracy i kilku innych czynności lubię ciche, spokojne melodie wypełniające ciszę. W tej roli nie sprawdza się nic innego lepiej od nadającego 24 na dobę, 7 dni w tygodniu "Relaxing Jazz & Bossa Nova Music Radio". Tutaj bardziej słucham, niż oglądam YouTube'a, ale to kolejne ciekawe zastosowanie transmisji live.

 

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu