Google poinformowało że ich Asystent będzie stopniowo tracił funkcje. Część z nich ma wierne grono użytkowników.
Asystenci głosowi to niezwykle kłopotliwa sprawa. Z jednej strony: mają wierne grono użytkowników, którzy każdego dnia wydają im zestaw poleceń. Z drugiej jednak — często są nieprecyzyjni i... najzwyczajniej w świecie nie spełniają oczekiwań wielu odbiorców. I nie mówię już nawet o ich rozumieniu języka polskiego, który jest niezwykle problematyczny. Także po angielsku idzie im z tym... dość różnie.
Polecamy na Geekweek: Pracujesz na zmiany? Oprócz wypłaty dostajesz też zaburzenia snu
Nie zmienia to jednak faktu, że przed premierą Asystenta Google w Polsce — szał z nim związany był ogromny. Użytkownicy jednak szybko przekonali się, że to nie do końca ich bajka i zainteresowanie usługą drastycznie spadło tuż po premierze.
W dobie, gdy Google coraz mocniej inwestuje w narzędzia oparte na zaawansowanych algorytmach sztucznej inteligencji — firma poświęca Asystentowi coraz mniej uwagi. I już za kilkanaście dni rozpocznie kastrowanie go z blisko dwudziestu funkcji.
Asystent Google traci funkcje. Jeżeli korzystacie z usługi, prawdopodobnie to odczujesz
Jak informuje Google na swoim blogu, z Asystenta Google znikną funkcje z których użytkownicy zbyt chętnie nie korzystają. Wszystko po to, by skupić się bardziej na jakościowym rozwoju usługi. Lista ta jest niezwykle pokaźna — i jestem przekonany, że wielu użytkowników poczuje się dotkniętych taką decyzją giganta. Bo o ile kontrolowanie audiobooków z Książek Google Play może być funkcją dość niszową, o tyle ustawianie alarmów, zarządzanie stoperem, wysyłanie wiadomości, zmiana daty w kalendarzu czy pozbawienie komend głosowych urządzeń Fitbit Sense i Versa 3 jest jednak ciosem poniżej pasa. I dla wielu okażą się one po prostu irytujące, kiedy z nia na dzień wykorzystywane w ich workflow komendy po prostu przestaną być dostępne. Cała lista liczy sobie siedemnaście podpunktów — jedne są bardziej rozbudowane, inne mniej — ale w komplecie możecie podejrzeć ją na oficjalnej stronie pomocy.
Funkcje będą znikać stopniowo. Google poinformuje o tym wcześniej
Google nie skasuje całego pakietu funkcji z dnia na dzień — będzie to robić krok po kroku, stopniowo. I jak sami informują, każdorazowo zaserwują stosowny komunikat około 30 dni przed usunięciem każdej z opcji.
Co zamiast tego? Cóż — o ile znikną one z Asystenta Google jakiego znamy zarówno ze smartfonów jak i wielu ich popularnych urządzeń które użytkownicy mają porozstawiane w domach, to... będą one dostępne w nowym Asystencie zintegrowanym z czatbotem Bard. Czy to rozwiązanie które usatysfakcjonuje użytkowników których sprzęty z dnia na dzień zostaną wykastrowane z wykorzystywanych przez nie funkcji? Szczerze wątpię.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu