Google

Asystent Google traci funkcje. Firma pozbawia usługę wielu popularnych opcji

Kamil Świtalski
Asystent Google traci funkcje. Firma pozbawia usługę wielu popularnych opcji

Google poinformowało że ich Asystent będzie stopniowo tracił funkcje. Część z nich ma wierne grono użytkowników.

Asystenci głosowi to niezwykle kłopotliwa sprawa. Z jednej strony: mają wierne grono użytkowników, którzy każdego dnia wydają im zestaw poleceń. Z drugiej jednak — często są nieprecyzyjni i... najzwyczajniej w świecie nie spełniają oczekiwań wielu odbiorców. I nie mówię już nawet o ich rozumieniu języka polskiego, który jest niezwykle problematyczny. Także po angielsku idzie im z tym... dość różnie.

Polecamy na Geekweek: Pracujesz na zmiany? Oprócz wypłaty dostajesz też zaburzenia snu

Nie zmienia to jednak faktu, że przed premierą Asystenta Google w Polsce — szał z nim związany był ogromny. Użytkownicy jednak szybko przekonali się, że to nie do końca ich bajka i zainteresowanie usługą drastycznie spadło tuż po premierze.

W dobie, gdy Google coraz mocniej inwestuje w narzędzia oparte na zaawansowanych algorytmach sztucznej inteligencji — firma poświęca Asystentowi coraz mniej uwagi. I już za kilkanaście dni rozpocznie kastrowanie go z blisko dwudziestu funkcji.

Asystent Google traci funkcje. Jeżeli korzystacie z usługi, prawdopodobnie to odczujesz

Jak informuje Google na swoim blogu, z Asystenta Google znikną funkcje z których użytkownicy zbyt chętnie nie korzystają. Wszystko po to, by skupić się bardziej na jakościowym rozwoju usługi. Lista ta jest niezwykle pokaźna — i jestem przekonany, że wielu użytkowników poczuje się dotkniętych taką decyzją giganta. Bo o ile kontrolowanie audiobooków z Książek Google Play może być funkcją dość niszową, o tyle ustawianie alarmów, zarządzanie stoperem, wysyłanie wiadomości, zmiana daty w kalendarzu czy pozbawienie komend głosowych urządzeń Fitbit Sense i Versa 3 jest jednak ciosem poniżej pasa. I dla wielu okażą się one po prostu irytujące, kiedy z nia na dzień wykorzystywane w ich workflow komendy po prostu przestaną być dostępne. Cała lista liczy sobie siedemnaście podpunktów — jedne są bardziej rozbudowane, inne mniej — ale w komplecie możecie podejrzeć ją na oficjalnej stronie pomocy.

Funkcje będą znikać stopniowo. Google poinformuje o tym wcześniej

Google nie skasuje całego pakietu funkcji z dnia na dzień — będzie to robić krok po kroku, stopniowo. I jak sami informują, każdorazowo zaserwują stosowny komunikat około 30 dni przed usunięciem każdej z opcji.

Co zamiast tego? Cóż — o ile znikną one z Asystenta Google jakiego znamy zarówno ze smartfonów jak i wielu ich popularnych urządzeń które użytkownicy mają porozstawiane w domach, to... będą one dostępne w nowym Asystencie zintegrowanym z czatbotem Bard. Czy to rozwiązanie które usatysfakcjonuje użytkowników których sprzęty z dnia na dzień zostaną wykastrowane z wykorzystywanych przez nie funkcji? Szczerze wątpię.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu