Nadszedł wyczekiwany przez wielu piątkowy wieczór, życie nabrało zupełnie innych barw. To dobry czas na relaks, a jeśli relaks, to... i tak z AW. Prze...
Nadszedł wyczekiwany przez wielu piątkowy wieczór, życie nabrało zupełnie innych barw. To dobry czas na relaks, a jeśli relaks, to... i tak z AW. Przejęcia, premiery produktów oraz walki o nowe smartfony Apple zostawmy już w spokoju (chociaż te ostatnie są zabawne) i rzućmy okiem na coś innego. Na Antynoble.
Uwagę tym wyróżnieniom planowałem poświęcić już w roku ubiegłym, ale temat mi umknął. Tym razem nie zamierzam popełnić tego samego błędu. Nie będę jednak wymieniał kto i za co dostał wspomnianą we wstępie nagrodę - wpis zaliczam do cyklu AntyTeka i odeślę Was do innych miejsc, w których będziecie mogli zapoznać się ze zwycięzcami. Nie ma sensu tego przepisywać, bo wystarczy zajrzeć na strony rmf24.pl, newsweek.pl, wyborcza.pl czy bbc.com, jeśli ktoś woli zagraniczne media. Co tam znajdziecie? Przywołam dwa przykłady (z dziesięciu), by zachęcić Was do dalszej lektury:
Niemiec i Norweg zachwycili komisję pracą w dziedzinie badań arktycznych. Na wyspie Edge'a na archipelagu Svalbard analizowali różnice reakcji reniferów na ludzi i ludzi przebranych za polarne niedźwiedzie.[źródło]
W dziedzinie sztuki Ig-Nobla zgarnęli Włosi za odkrycie, że piękno może być świetnym środkiem przeciwbólowym. W eksperymencie ochotnikom pokazywano piękne obrazy, m.in. dzieła Vincenta van Gogha czy Leonarda da Vinci, a zaraz potem brzydkie bohomazy. W tym samym czasie rażono ich w dłoń sprawiającym ból promieniem lasera. Okazało się, że odczuwany ból był mniejszy, gdy pacjent miał przed oczami dzieło piękne (oczywiście w swoim subiektywnym odczuciu). Znano już wcześniej kojący wpływ dobrej muzyki, ale po raz pierwszy dowiedziono, że arcydzieła światowego malarstwa także mają terapeutyczną moc. Cóż, chyba warto wiedzieć, że sztuka leczy nie tylko duszę, ale i ciało.[źródło]
Podejrzewam, że wiele osób postanowi sprawdzić pozostałych ośmiu laureatów. Będą i tacy, którzy zaczną się zastanawiać, czym jest Antynobel, a właściwie Nagroda Ig Nobel, bo tak należy ją nazywać. Tej drugiej grupie wyjaśnię, że w założeniu jest to wyróżnienie za prace naukowe, które z jednej strony śmieszą, ale z drugiej strony skłaniają do refleksji lub dalszych badań. Nagród nie przyznaje się wyłącznie za dobrą zabawę, najdziwniejszy pomysł na projekt badawczy czy salwy śmiechu wywołane prezentacją wyników prowadzonych prac. Przyjemne/wesołe ma tu być łączone z pożytecznym. Co nie zmienia faktu, że atmosfera jest raczej luźna w głowie początkowo pojawia się pytanie: kto wpadł na taki pomysł?
Nagrody przyznaje czasopismo Annals of Improbable Research, a ich historia sięga roku 1991. Impreza odbywa się na terenie Uniwersytetu Harvarda, biorą w niej udział laureaci Nagrody Nobla. Co ciekawe, w gronie laureatów antynobla znajduje się Andriej Gejm, który został też wyróżniony Noblem. Najpierw doceniono jego badania nad lewitującą żabą, potem dołączył do grona wybitnych naukowców za sprawą prac nad grafenem. Jak już wspomniałem, z tych badaczy nie można drwić. A czy z nagrodą wiąże się niezły bonus finansowy? W ramach odpowiedzi cytat:
W 2013 roku nagroda miała wymiar finansowy – 10 bilionów dolarów Zimbabwe, czyli około 4 dolarów amerykańskich.[źródło]
Na koniec zeszłoroczna ceremonia - łatwiej zrozumieć, na czym to polega:
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu