Recenzja

Czy kupiłbym AMD Ryzen 7 1800X? Nie, ale to wcale nie znaczy, że to zły procesor

Kamil Pieczonka
Czy kupiłbym AMD Ryzen 7 1800X? Nie, ale to wcale nie znaczy, że to zły procesor
Reklama

Procesory Ryzen od AMD miały swoją premierą już prawie rok temu. Układy te bardzo mocno namieszały na rynku CPU konsumenckich i skłoniły Intela do podjęcia znaczących kroków, których efektem jest architektura Coffee Lake. Teraz gdy ceny Ryzenów spadają ze względu na rychłą premierę następców, konkurencyjność względem platformy niebieskich jeszcze bardziej rośnie. Dlatego zdecydowałem się przetestować całą gamę tych CPU, począwszy od modelu Ryzen 7 1800X, którym zajmiemy się dzisiaj.

AMD Ryzen 7 1800X

Od premiery pierwszej generacji Ryzenów właśnie mija rok, więc najwyższa pora aby ich recenzja pojawiła się na łamach Antyweba. Zdaję sobie sprawę, że większość z was już widziała co potrafią procesory AMD i ten test pewnie nic nowego nie wniesie, ale mimo wszystko uważam, że warto poświęcić te kilka minut na lekturę, chociażby w celu odświeżenia informacji. W ostatnich tygodniach procesory Ryzen dosyć wyraźnie tanieją i o ile obecnie czas na zmianę platformy jest raczej kiepski, o tyle przesiadka na AM4 może mieć swoje uzasadnienie.

Reklama

Zacznijmy od podstaw, czyli specyfikacji. Ryzen 7 1800X to najmocniejszy model w ofercie AMD przeznaczony na podstawkę AM4. Wyposażony został w 8 rdzeni zdolnych do obsługi maksymalnie 16 wątków jednocześnie, a jego domyślne taktowanie to 3.6 GHz. W razie potrzeby zegar ten może wzrosnąć nawet do 4 GHz. Dodatkowo do dyspozycji mamy aż 16 MB pamięci cache trzeciego poziomu, co nie jest bez znaczenia, jeśli chcecie dorobić sobie kopaniem kryptowalut ;-).

Tak prezentuje się już nieco wyświechtana, sławna walizeczka w której AMD dostarczał pierwsze egzemplarze Ryzenów do recenzentów. Z pewnością robiło to całkiem dobre wrażenie. Ciekawe czy z tego powodu Intel dostarczał swoje Coffee Lake'i w sejfach ;-).

1. Opakowanie i zestaw testowy

2. Testy wydajności

3. Podkręcanie

4. Pobór mocy

5. Podsumowanie


Jeśli jednak kupujecie procesor w sklepie to otrzymacie pudełko tak jak poniżej. Jest to wersja OEM bez wentylatora w zestawie, wersja boksowa dysponuje chłodzeniem, które z powodzeniem powinno wystarczyć do utrzymania poprawnej temperatury układu z TDP na poziomie 95W, a przy tym jest podobno też całkiem ciche.

Reklama


Tak natomiast prezentuje się nasz dzisiejszy bohater w całej okazałości. Co ciekawe, AMD produkuje swoje krzemowe chipy dla Ryzena w fabryce GlobalFoundries w USA, a składa jest w całość w fabryce w Chinach. Stąd też na obudowie mamy napis Diffused in USA i Made in China. Do Chin trafiają już gotowe krzemowe rdzenie, które są łączone na podstawce i nakładany jest na nie heatspreader (metalowa czapka). Ryzen 7 1800X zbudowany został z 4.8 miliarda tranzystorów.

Reklama


Jeśli byliście ciekawi jak wygląda 1331 metalowych nóżek na powierzchni kilkunastu cm^2, to poniżej macie odpowiedź. Podstawka AM4 ma tradycyjną budowę typu PGA (Pin Grid Array), czyli nóżki są zintegrowane z układem scalonym (procesorem). W przypadku LGA (Land Grid Array), piny montowane są na płycie głównej, a procesor jest od spodu praktycznie płaski. O wyższości jednego rozwiązania nad drugim można dyskutować, w obu przypadkach wystarczy jednak zachować ostrożność i nic złego z procesorem ani z płytą główną nam się nie stanie.


Platforma testowa AMD

Do testów otrzymaliśmy płytę główną MSI bazującą na chipsecie ze średniej półki, jakim jest B350. Cena modelu Tomahawk, który oferuje praktycznie wszystko co jest potrzebne, oscyluje w granicach 380 PLN, więc jest to raczej tańsza propozycja. Biorąc pod uwagę, że umożliwia zarówno podkręcanie CPU jak i RAMu, to trudno uzasadnić kupno droższego modelu. To zresztą kolejny plus platformy AMD w porównaniu z procesorami Intel Coffee Lake.


Reklama

A tak wygląda cały zestaw po zmontowaniu. Platformę testową uzupełnia 16 GB pamięci RAM DDR4, karta graficzna Sapphire Radeon RX580 oraz dysk SSD. Całość pracowała pod kontrolą systemu Windows 10.



Wyniki testów wydajności - AMD Ryzen 7 1800X

Na początek jeszcze potwierdzenie specyfikacji w CPU-Z.

Wykresy zamieszczone poniżej są praktycznie identyczne jak te w opublikowanej wcześniej recenzji Core i7-8700K. Pozwoliłem sobie jednak na doprecyzowanie komentarzy przed każdym z nich pod kątem procesora AMD. W jednowątkowym teście Cinebench R15, Ryzen 7 1800X przegrywa i to dosyć wyraźnie, zarówno z Core i7-8700K, jak z i Core i7-6700, tutaj decyduje zegar, a ten w produktach Intela jest po prostu wyższy.

Sytuacja jednak diametralnie się zmienia, jeśli zbadamy wydajność wielowątkową. Ryzen 7 1800X to 8 rdzeni i 16 wątków, a zatem o 2 rdzenie więcej niż Core i7-8700K i to odbija się na wykresie. Core i7-6700 odstaje już od całej stawki znacznie wyraźniej.

Test w CPU-Z daje podobne wyniki, w pojedynczym wątku, wyżej taktowane Intele osiągają nieco lepsze wyniki.

Jeśli jednak sprawdzimy wydajność wielowątkową, to układy AMD znacznie zyskują, a Ryzen 7 1800X przewodzi stawce.

Fritz Chess Benchmark to kolejny test obliczeniowy, który bardzo aktywnie korzysta z możliwości wielordzeniowych procesorów. Jest także bardzo wrażliwy na zegar z jakim procesory pracują, dlatego Ryzen 7 1800X pomimo obsługi większej liczby wątków, przegrywa to starcie.

W x264 Benchmark sprawdzamy prędkość kodowania materiału wideo przy pomocy bardzo popularnego kodeka h264. Wyniki pomiarów dotyczą tzw. drugiego przejścia, kiedy obraz jest ostatecznie "wygładzany". Jest to proces silnie korzystający z wielowątkowości, więc zwycięstwo Ryzena 7 1800X nie powinno dziwić.

x265 Benchmark to test, w którym kodujemy materiał wideo do formatu x265 (HEVC). Wynik podany jest w klatkach na sekundę. Jest to wartość jaką procesor jest w stanie enkodować do formatu x265 w ciągu jednej sekundy. Im więcej klatek, tym lepiej. Wykorzystywany kodek korzysta z zalet wielordzeniowości, ale ponownie z bezpośrednim porównaniu wygrywają MHz, bo tych więcej posiada procesor Intela. Różnice nie są jednak znaczne.

Edytowanie grafiki to test syntetyczny z benchmarka Real Bench. Test polega na pomiarze czasu wykonania kilkunastu różnych operacji na plikach graficznych przy pomocy aplikacji GIMP. W tym przypadku najważniejsza jest wydajność jednowątkowa, więc na czele są Intele, które w trybie Turbo mają wyraźnie wyższy zegary niż konkurenci.

Kodowanie wideo jest również częścią pakietu Real Bench. Tu wielordzeniowość jest już bardzo dobrze wykorzystywana chociaż Ryzen 7 1800X nieco przegrywa z Core i7-8700K.

3DMark to praktycznie legenda testów wydajności kart graficznych. Odkąd pamiętam, a robię testy od grubo ponad 10 lat, to mimo różnych opinii na swój temat, cały czas cieszy się dużą popularnością. Test ogólny w największym stopniu zależy od karty graficznej (w naszym przypadku Radeon RX580), dlatego też różnice są marginalne.

Sytuacja robi się jednak nieco inna jeśli spojrzymy na składową testu CPU, tutaj 6 rdzeniowy Coffee Lake delikatnie odstaje od ośmiordzeniowego Ryzena 7 1800X.

Test FireStrike jest nieco mniej wymagający niż TimeSpy, stąd też i różnica w wyniku ogólnym jest nieco większa, na korzyść Intela.

Odwraca się za to tendencja w teście CPU, tzw. Physics Score jest najwyższy w modelu i7-8700K.

Na koniec jeszcze jeden, nieco większy wykres. Znajdziecie nam nim dodatkowo starsze układy Intela. Test dotyczy już dosyć leciwego benchmarka Cinebench R11.5, a wyniki to wartości dla testu wielowątkowego. Procesory AMD pokazują tutaj pazur, Ryzen 7 1800X wygrywa w cuglach.

Kup AMD Ryzen 7 1800X w Sferis za 1255 PLN!

AMD Ryzen 7 1800X - podkręcanie

Niestety jeśli chodzi o podkręcanie to układy Ryzen z górnej półki nie mają za bardzo się czym pochwalić. Owszem, wszystkie procesory mają odblokowane mnożniki, ale w naszym wypadku, ten najwydajniejszy w ofercie, pracuje już z zegarami bliskimi maksymalnym. Przekroczenie granicy 4 GHz dla wszystkich rdzeni jest nie lada wyczynem. Mi udało się osiągnąć stabilne taktowanie na poziomie  3800 MHz, czyli zaledwie 200 MHz więcej od fabrycznego zegara.

Co za tym idzie różnice w wydajności nie są wielkie, w jednowątkowym teście Cinebench praktycznie nie wystepują, bo Ryzen 7 1800X przy jednym wątku pracuje z wyższym taktowaniem dla obciążonego rdzenia (tryb turbo).

Pobór mocy AMD Ryzen 7 1800X

Przy okazji zmierzyliśmy też pobór mocy jakim zadowalają się testowane procesory. Są to wartości dla całej platformy, a zatem wraz z kartą graficzną Radeon R X580, która jednak podczas obciążenia nie była do niczego wykorzystywana (poza wyświetlaniem pulpitu). Użyty miernik to Voltcraft SEM-3600BT.

Pomiary z gniazdka zostały wykonane w trzech sytuacjach, pierwsza z nich opisana na wykresie jako spoczynek, to wyświetlanie pulpitu systemu Windows 10. Przy nominalnym taktowaniu, procesor Intela jest nieco oszczędniejszy. Po podkręceniu nasz Ryzen 7 1800X znacznie zwiększa apetyt na prąd.

Kolejny tryb pomiaru to benchmark Fritz Chess, wartość uśredniona z całego testu. Tutaj również Ryzen 7 wykazuje się nieco większym zapotrzebowaniem na energię elektryczną, chociaż różnica po OC nie jest już tak diametralna. Pobór pod obciążeniem względem spoczynku dla standardowego Ryzena 7 1800X rośnie o 119W, w przypadku Intela jest to 94W.

Linx z włączonymi instrukcjami AVX to najgorszy możliwy scenariusz, w realnych zastosowaniach ciężko będzie osiągnąć pobór mocy na tym poziomie. Ale mimo wszystko wynik platformy AMD po OC robi wrażenie, niestety niekorzystne.

Podsumowanie

AMD Ryzen 7 1800X to obecnie najmocniejszy procesor dostępny dla platformy AM4, z tego też powodu jest stosunkowo drogi. Co prawda cena w ostatnich dnia nieco spadła, ale nadal jest to blisko 1500 PLN. Biorąc pod uwagę fakt, że dostępny jest tańszy o 300 PLN model Ryzen 7 1700, który bez większego problemu może osiągnąć taktowanie na poziomie droższego modelu, jego zakup trudno polecać.

Nie ulega jednak wątpliwości, że to bardzo udana konstrukcja. Do czasu premiery układów Coffee Lake nie miał w zasadzie konkurentów w swoim przedziale cenowym, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę koszt całej platformy. Płyty główne oparte na chipsetach B350 oferują praktycznie wszystko co może być nam potrzebne, a kosztują mniej niż 400 PLN. Za taką samą płytę z chipsetem Z370 dla Core 8. generacji trzeba zapłacić ponad 500 PLN.

Czy warto zatem kupić Ryzena 7? Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Po pierwsze za nieco ponad 2 miesiące zadebiutuje kolejna generacja, która zaoferuje wyższe taktowania i mniejsze zużycie energii, dzięki mniejszemu procesowi technologicznemu (12nm vs 14 nm w obecnych procesorach). Z pewnością nowe układy będą nieco droższe, ale jak pokazuje doświadczenie, przez ostatnie 5-7 lat dużego postępu nie było, więc procesor kupujemy na lata. Osobną kwestią jest też obecna sytuacja na rynku, która nie zachęca do zmiany platformy, z racji wysokich cen pamięci DDR4 i kart graficznych. Jeśli jednak zdecydujecie się na CPU od AMD to z pewnością nie będziecie zawiedzeni.

Kup Ryzena 1800X w Sferis za 1255PLN. Sprawdź!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama