Aplikacje webowe

Digg Reader już za tydzień będzie dostępny dla wszystkich. Czego możemy się spodziewać?

Tomasz Popielarczyk
Digg Reader już za tydzień będzie dostępny dla wszystkich. Czego możemy się spodziewać?
Reklama

Digg w bardzo ambitny sposób podszedł do misji przygotowania godnego następcy Google Readera. Twórcy popularnego serwisu już w przyszłym tygodniu zapr...

Digg w bardzo ambitny sposób podszedł do misji przygotowania godnego następcy Google Readera. Twórcy popularnego serwisu już w przyszłym tygodniu zaprezentują nam rezultat swojej pracy. Czy nowy czytnik spełni oczekiwania użytkowników i, co najważniejsze, jak wypadnie na tle bardzo dobrze radzącej sobie konkurencji?

Reklama

Jak na razie odnoszę wrażenie, że najpewniejszym pretendentem do tytułu nowego króla RSS-ów jest Feedly. Platforma radzi sobie doskonale, dynamicznie się rozwija, pozyskuje mobilnych partnerów i cieszy coraz większą popularnością. Inne rozwiązania nie mają takiego rozmachu i brakuje im aplikacji mobilnych, sprawnego systemu synchronizacji czy chociażby odpowiedniego zaplecza technicznego. A czy to nie właśnie to zaplecze było siłą GReadera?

Wiemy już, że Digg Reader nie będzie samodzielnym produktem, a więc twórcy zapewne wykorzystają go do promowania swojej nominalnej usługi. Jednocześnie jednak ma to być rozwiązanie maksymalnie nastawione na prostotę, szybkość oraz intuicyjność. Pierwsze, ujawnione przez twórców zdjęcia wskazują, że rzeczywiście interfejs czytnika będzie bardzo prosty, a tym samym przejrzysty. Nie chcę jednak uprzedzać faktów i wydawać opinii bez zapoznania się z nim, więc na jakiekolwiek wnioski przyjdzie nam jeszcze poczekać.


Premierę usługi zaplanowano na 26 czerwca. Ma ona działać w oparciu o model freemium, lecz przez okres testów beta wszystkie zaprezentowane funkcje będą dostępne za darmo. Aplikacja ma wspierać skróty klawiszowe oraz zapewniać możliwość importu źródeł z Google Readera. Twórcy obiecują też, że niebawem zadebiutuje również wersja dla Androida, a także nowe funkcje w postaci integracji z popularnymi, webowymi usługami (Buffer, Evernote, IFTTT itp.). Priorytetem ma być tutaj jednak efektywna wyszukiwarka i wbudowany system powiadomień. W komentarzach pod informacją na blogu ujawniono ponadto, że już w momencie premiery czytnik będzie zintegrowany z digestami, czyli Instapaperem i Pocketem, a także dostępny na iOS w postaci mobilnych aplikacji.


Digg Reader ma też wykorzystywać kilka funkcji typowych dla modelu Curation. Twórcy chcą, by użytkownicy mieli możliwość aktywowania funkcji inteligentnego sortowania newsów, co będzie się odbywało w oparciu o ich zainteresowania oraz wskazane tematy. W teorii brzmi to interesująco, ale czy w praktyce będzie działać równie dobrze?  O tym pewnie przekonamy się dopiero za kilka ładnych miesięcy.

Wygląda na to, że 26 czerwca zobaczymy czytnik RSS w najprostszym tego słowa znaczeniu. Inżynierowie Digga obiecują, że spędzą lato bardzo intensywnie, udoskonalając i rozwijając swój produkt tak, by mógł on stać się lepszym, skuteczniejszym i szybszym narzędziem od nawet Google Readera. Tyle obietnic, a co z ich realizacją? Odpowiedź na to pytanie przyniesie środa, 26 czerwca. Z pewnością przetestuję Digg Readera i dam mu szansę, ale nie spodziewam się rewolucji, która mogłaby mnie odciągnąć od Feedly. Wydaje mi się, że ekipa pracująca nad aplikacją musiałaby pokazać coś naprawdę solidnego, by mogło to przekonać mnie oraz setki tysięcy innych użytkowników, którzy już wybrali konkurencyjne rozwiązania. Może jednak się mylę i Digg Reader z marszu okaże się sukcesem? Feedback ze strony internautów jest bardzo pozytywny, wystarczy zobaczyć reakcję zagranicznych mediów oraz komentarze pod informacjami. U nas Digg popularnie szczególny nie jest, więc i pewnie jego czytnik nie będzie robił takiej furory.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama