Nie tylko Google zauważyło, że z poziomu przeglądarki można zrobić już praktycznie wszystko, a reszta systemu operacyjnego często okazuje się zbędna. ...
Nie tylko Google zauważyło, że z poziomu przeglądarki można zrobić już praktycznie wszystko, a reszta systemu operacyjnego często okazuje się zbędna. Mozilla postanowiła wskoczyć do pociągu, którego lokomotywą jest "chmura" i zaoferować nakładkę na system operacyjny zamieniająca go w funkcjonalny odpowiednik Chrome OS. Niestety, nie wróżę temu projektowi świetlanej przyszłości.
Webian Shell znajduje się jeszcze w bardzo wczesnej fazie rozwoju, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby pobrać i przetestować. Pracuje pod Windows, Linuksem i OSX. Niestety czasu naprawienia błędu uniemożliwiającego korzystanie z np. Dokumentów Google nie nadaje się na środowisko pracy.
Jak widać na wideo, Webian ukrywa wszystkie zbędne elementy systemu pozostawiając pasek adresu, zakładki i zegar. W przyszłości ma oferować znacznie więcej, włącznie z możliwością dzielenia ekranu i pracy z dwoma webaplikacjami jednocześnie, jednak nie da się ukryć, że to po prostu alternatywny interfejs dla przeglądarki i systemu operacyjnego, wygodniejszy niż tryb pełnoekranowy i... tyle.
Koncepcja Google, czyli samodzielnego systemu połączonego z wykorzystującym jego możliwości sprzętem jest według mnie znacznie sensowniejsza.
Długi czas pracy na baterii, błyskawiczne budzenie/usypianie komputera, wyższy poziom bezpieczeństwa niż w przypadku "pełnych" OSów, koniec problemów z aktualizacjami itd. itp. to argumenty, które potrafią przekonać, aby dać Chrome OS/ChromeBookom szansę.
Webian to tylko klawisz F11 na sterydach. Fajny do zabawy, ale będący tylko półśrodkiem, cierpiącym na te same choroby co pełny OS.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu