Nauka

Teleskop Subaru wykrył coś za Plutonem. Co za niespodzianka!

Jakub Szczęsny
Teleskop Subaru wykrył coś za Plutonem. Co za niespodzianka!
Reklama

Za orbitą Plutona sporo się dzieje. Przez dziesięciolecia był to obszar, który wymykał się obserwacjom astronomów. Aż do teraz, gdy teleskop Subaru skierował swoje oko na krańce Układu Słonecznego i uchwycił ruch obiektu, który przez ponad cztery miliardy lat pozostawał ukryty. Aż dziw, że natrafiliśmy na niego dopiero teraz.

2023 KQ14 – robocza nazwa nadana przez zespół projektu FOSSIL – jest zaledwie czwartym obiektem klasyfikowanym jako „sednoid”. Sednoidy to ciała o wyjątkowo wydłużonych orbitach, znajdujące się daleko poza wpływem grawitacji Neptuna. Odkryty podczas serii obserwacji przeprowadzonych od marca do sierpnia 2023 roku, 2023 KQ14 został w pełni zidentyfikowany dzięki analizom starych danych, które pozwoliły astronomom odtworzyć jego orbitę na przestrzeni ostatnich 19 lat.

Reklama

To, co czyni sednoidy wyjątkowymi, to ich orbity. Oddalone od Słońca o miliardy kilometrów, poruszają się powoli i zachowują się jak kosmiczne kapsuły czasu. Dzięki temu astronomowie mają możliwość zajrzeć w przeszłość, do początków Układu Słonecznego.

Tak spokojny i stabilny, że aż zdumiewa

Gdy zespół FOSSIL przeprowadził symulacje numeryczne orbity 2023 KQ14, stało się jasne, że obiekt ten zachował swoją trajektorię niemal bez zmian od co najmniej 4,5 miliarda lat. To czas prawie od momentu powstania Układu Słonecznego. Tak długa stabilność orbity jest czymś niezwykłym – większość obiektów w pasie Kuipera podlegała różnym perturbacjom grawitacyjnym ze strony większych planet.

Symulacje pokazały również interesujący szczegół: około 4,2 miliarda lat temu orbita 2023 KQ14 była niezwykle podobna do orbit trzech innych znanych sednoidów. Coś się jednak zmieniło, powodując, że dziś 2023 KQ14 zmierza nieco inną drogą. Astronomowie są przekonani, że ten detal kryje w sobie klucz do określenia dokładnej dynamiki zewnętrznego Układu Słonecznego.

Na tropie "dziewiątej planety"

Odkrycie 2023 KQ14 ożywia trwającą od lat dyskusję dotyczącą hipotetycznej Planety Dziewiątej. Planeta miałaby być masywnym ciałem, znajdującym się daleko za Neptunem i wpływającym na orbity sednoidów. Jednak orbita nowo odkrytego obiektu nie pasuje do dotychczasowych modeli sugerujących jej istnienie. Co to może znaczyć?

Planeta Dziewiąta mogła istnieć, ale... została wyrzucona poza Układ Słoneczny miliardy lat temu. To właśnie jej zniknięcie mogło wpłynąć na dzisiejsze trajektorie sednoidów. Oznacza to, że jeśli Planeta Dziewiąta istnieje dzisiaj, jej orbita jest znacznie dalsza, niż przewidywano do tej pory i szukamy jej w zdecydowanie zbyt bliskich częściach Układu.

Ślady pradawnych wydarzeń

Lokalizacja 2023 KQ14 wskazuje, że w czasach starożytnych w tym rejonie musiało dojść do jakiegoś niezwykłego wydarzenia grawitacyjnego. Obiekt ten porusza się po orbicie tak odległej, że wpływ Neptuna na nią jest minimalny, co sugeruje istnienie innego źródła perturbacji.

Określenie, co mogło się stać miliardy lat temu, może być niesamowicie istotne dla odkrycia pełniejszego obrazu historii naszego układu planetarnego. Teleskop Subaru jest jednym z niewielu instrumentów zdolnych do odkrywania takich obiektów, co daje naukowcom nadzieję na kolejne przełomowe obserwacje.

Reklama

Czytaj również: Oto jak teleskop Jamesa Webba świętuje trzecie urodziny. Fani kotów też się ucieszą

Projekt FOSSIL i jego sukcesy są dowodem na to, że nawet w Układzie Słonecznym jest sporo do odkrycia. Zaobserwowanie 2023 KQ14 nie tylko potwierdza, że zewnętrzne obszary Układu Słonecznego są bardziej złożone, niż dotychczas zakładano, lecz również mobilizuje astronomów do dalszych badań.

Reklama

Kolejne obserwacje, symulacje i analizy mogą przynieść odpowiedź na pytania o pochodzenie sednoidów, tajemniczą Planetę Dziewiątą i ostatecznie – na to, jak kształtował się Układ Słoneczny.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama