Sport jest widowiskiem, który łączy wiele ludzi. Szczególnie teraz, w trakcie trwającego turnieju piłki nożnej EURO 2020, można łatwo dostrzec, jak duża liczba osób kibicuje i jest na bieżąco ze wszystkimi rozgrywkami. Wydawać by się mogło, że wbrew dynamicznie rozwijającej się technologii, sport pozostaje niewzruszony na wszystkie nowinki sportowe, pomijając sam temat transmisji różnych zawodów. Tymczasem okazuje się, nowe technologie stają się coraz częściej codziennością w dyscyplinach, które doskonale znamy.
Cyfryzacja nie pomija żadnego sektora
Nowe technologie to codzienność w wielu branżach. W niektórych z nich dostrzegamy je od razu, np. w obszarze bankowości, gdzie możliwość wykonywania szybkich przelewów ze smartfonów stanowi sporą różnicę. Podobnie to wygląda z sieciami sklepów, w których nacisk kładziony jest już często głównie na aplikacje mobilne, sklepy internetowe. Z kolei w obszarze sportu te zmiany zdają się zachodzić mniej spektakularnie. Nie mówimy na ogół o rewolucji technologicznej, sporadycznie w internecie trafimy na wiadomość o tym, że dana drużyna sportowa zdecydowała się na pogłębioną analizę meczy i zachowań poszczególnych zawodników, ale w tym wszystkim jesteśmy świadkami ciekawych zmian.
Mianowicie użycie technologii w sporcie nie jest nastawione na automatyzację wszystkich akcji i całkowite skupienie się na analizie danych, szczególnie w sportach, w których nie występują pojazdy. Tu widać skupienie na poprawie całego widowiska, aby widz mógł poczuć się, że uczestniczy w świetnym wydarzeniu niezależnie od tego, gdzie się znajduje. Dlaczego jednak twierdzę, że nie będziemy mieć do czynienia z wojną zbrojeń? Otóż ogromna część widowiska opiera się właśnie na nieprzewidywalności, ryzyku zawodników, a nie chłodnej analityce. Nawet w obszarze F1, królowej motorsportu, widać zwiększanie nacisku na samo widowisko – na przestrzeni ostatnich lat można zauważyć pewien progres.
Technologia w chmurze, a trybuny sportowe
Z tej okazji miałem okazję przeprowadzić wywiadem z Tomaszem Stachlewskim, Senior Solutions Architecture Manager w regionie EMEA w Amazon Web Services.
Z czego wynika wybór właśnie chmury obliczeniowej zamiast tworzenia własnych rozwiązań przez drużyny sportowe?
Są dwie główne przyczyny: z jednej strony chęć uzyskiwania nowych wniosków, a z drugiej uatrakcyjnienia widowiska dla widza. Co ważne, dzięki nowym technologiom w chmurze, te rzeczy mogą zachodzić w czasie rzeczywistym – od razu na podstawie zdarzeń czy to na boisku piłki nożnej czy na torze wyścigowym. Chodzi o to, aby więcej osób oglądało wydarzenia, aby więcej osób było nimi zafascynowanymi, ponieważ na tym polega biznes sportowy. Cały czas oglądamy mecze piłki nożnej czy wyścigi F1 i myślimy, że wiele się to nie zmieniło przez ostatnie 10, 20, 30 lat.
Jeżeli chodzi o uzasadnienie wyboru chmury zamiast stawiania własnej infrastruktury, podam ci bardzo konkretny przykład z F1. Jednym z najważniejszych tematów jest to, aby tak zaprojektować bolidy, aby zniwelować wpływ turbulencji powietrza, co ma kluczowe znaczenie np. gdy bolidy się wyprzedzają. Wynika to z tego, że właśnie moment wyprzedzania jest najbardziej pasjonujący i to ludzie chcą oglądać. Im bardziej samochód niweluje turbulencje, tym widowisko jest lepsze. F1 analizowała wpływ tego zjawiska od wielu lat i w przeszłości w ciągu nocy korzystali z służbowych komputerów pracowników, aby połączyć je w klaster obliczeniowy, i tworzyć różne modele analityczne. Teraz to samo F1 robi w chmurze. Idą do chmury, mogą uruchomić dowolną liczbę serwerów wirtualnych, aby uzyskiwać jak najszybciej wyniki. Wcześniej analiza 1 modyfikacji zajmowała 2 tygodnie, a teraz mogą to zrobić w kilka godzin. To wszystko przekłada się na to, że sport staje się dużo ciekawszy.
Czy w piłce nożnej możemy znaleźć podobne wdrożenia?
Dobrym przykładem może być Bundesliga. Nie wiem, czy wiesz, ale Bundesligę śledzi regularnie 500 milionów osób na całym świecie. Bundesliga zaczęła analizować, jak mogą użyć nowoczesne rozwiązania, aby uatrakcyjniać sport i wykorzystać dane historyczne, aby na tej podstawie poprawić widowisko. Na każdym meczu zbierane są statystyki, znajdziemy w każdym z nich 3,6 miliona punktów danych na temat poruszania się zawodników, jakie są odległości między piłkarzami czy jak wygląda dokładnie pressing. To służy temu, aby widzowi przedstawić nowe statystyki, których wcześniej nie mógł zobaczyć. Bundesliga przeanalizowała 40 tysięcy strzałów na bramkę z ostatnich lat, zbudowała modele sztucznej inteligencji i dzięki temu obecnie widz może zobaczyć, że Robert Lewandowski ma szansę na strzelenie gola z konkretnej pozycji na boisko na poziomie 40 lub 80 procent. Teraz jesteśmy w stanie dokładnie zbadać pressing poszczególnych sytuacji, ilu zawodników ich kryje, w jakiej odległości.
Zobacz też: System powtórek wideo VAR w Ekstraklasie.
Czy twoim zdaniem jest szansa, że za 20-25 lat sport stanie się konkurencją głównie chmur obliczeniowych i inżynierów danych?
Tak daleko jeszcze bym nie szedł. Z tego co widzimy obecnie, nowe rozwiązania służą uatrakcyjnieniu widowiska dla widza końcowego, czasem nawet dostarczają nowe, nieznane fakty dla trenerów sportowych, aby lepiej planować grę piłkarzy. Kiedy strzela Lewandowski jest to decyzja podjęta w ułamku sekund, więc nie ma nawet tu czasu na to, aby chmura wysłała mu wiadomość, że nie powinien tu strzelać, tylko pójść gdzieś do boku boiska. To wszystko cały czas jest kopaniem w piłkę nożną, takim samym jakie znamy od lat. Tak samo wygląda to z samą piłką – jej kształt jest dalej taki sam, ale stała się bardziej aerodynamiczna, lepiej trzyma się nogi i podobnie to wygląda z wdrażaniem sztucznej inteligencji. Sport staje się bardziej interesujący dla widza końcowego i chce to oglądać.
Jakie widzisz możliwości rozbudowy widowisk sportowych z użyciem nowych technologii? Co Twoim zdaniem będzie się działo z segmentem usług powiązanych ze sportem?
To wszystko zależy od wyobraźni. Możemy sobie jednak wyobrazić, że w przyszłości widzowie będą mieli jeszcze większy wpływ na to co dzieje się na boisku czy na torze wyścigowym. A ich wpływ będzie oddziaływał np. na zawodników. Na podstawie obecnych trendów, można sobie również wyobrazić, że to widzowie będą zgłaszali kolejne metryki czy statystyki, które chcieliby obserwować na swoich telewizorach, które z wykorzystaniem sztucznej inteligencji staną się jeszcze bardziej interesujące. Innym przykładem jest sytuacja, w której użytkownik chce zobaczyć podobne akcje z przeszłości i wtedy aplikacja wyświetla mu podobne zdarzenia historyczne. Naszym celem nie jest oferowanie wyłącznie bieżących meczów, ale również danych historycznych. Obecnie pracujemy nad tym, aby te informacje były coraz bardziej dostępne dla widzów.
Sport nowej generacji
Myślę, że z pożytkiem dla wszystkich, w kolejnych dyscyplinach sportowych będą wdrażane nowe technologie, które mają szansę uatrakcyjnić całe widowisko i skupić się na przeniesieniu emocji ze stadionu do czyjegoś urządzenia, zapewniając najróżniejsze ujęcia oraz bogate statystyki. Owszem, same drużyny będą używać zdobyczy technologii do analizy przeciwnika i zaplanowania strategii, ale już te zmiany nie dotknąć bezpośrednio rozgrywki i nie spotkamy (prędko) cyborga – piłkarza.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu