Felietony

Nie dziwię się, że Polacy nadal wyjeżdżają do Egiptu. Tam plaże wydają się nadal bezpieczniejsze niż w Polsce

Grzegorz Marczak

Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...

Reklama

Nie wiem czy głównodowodzący policyjną maskaradą w Gdyni został już zwolniony czy nastąpi to dopiero za chwilę. To co się dzieje w okół "bójki" pseudo...

Nie wiem czy głównodowodzący policyjną maskaradą w Gdyni został już zwolniony czy nastąpi to dopiero za chwilę. To co się dzieje w okół "bójki" pseudokibiców z Meksykanami na gdyńskiej plaży powoduje jednak, że nie wiem czy mam się śmiać czy płakać.

Reklama

W czasach kiedy nawet najtańszy telefon ma kamerę, kiedy mamy pełny i profesjonalny monitoring (mamy prawda?) i technologię pozwalającą na przesyłanie dużej ilości danych - nasza policja nadal nie wie co się dzieje. Nie wie, że na plażę udała się duża grupa pseudo kibiców (skąd oni się tam wzięli? Oh wait…przecież mecz był). Nie wie, że na plaży trwa regularna młócka, nie wie wreszcie kto kogo pobił (choć sytuacja i oświadczenia policji zmieniają się co godzina i raz wiedzą raz nie, nie wiedza ale byli na plaży, wiedza ale nie byli itp.).

To ja się pytam kto ma wiedzieć?

Przeraża mnie to kiedy na oczach pewnie tysięcy plażowiczów nagle duża grupa zaczyna kogoś bić (lub dwie duże grupy się biją). Wyobrażam sobie jak bardzo musieli być przestraszeni ludzie (rodziny z dziećmi) widząc jak banda dorosłych chłopów właśnie skacze po człowieku wkopując go poniżej poziomu plaży.

Czy ten monitoring jest sprawny? Czy ktoś nim zarządza? Czy to ktoś myślący i potrafiący logicznie myśleć i przewidywać? Rozumiem jednak, że inwestycje w bezpieczeństwo mają pewnie mniejsze ROI niż wkładanie pieniędzy w coraz to nowsze i bardziej wymyślne fotoradary (teraz już nam na trasach mają prędkość średnią całego odcinak mierzyć, to będą dopiero łowy).

Farsa goni farsę a my naród Polski powinniśmy pewnie znowu przepraszać, najpierw Litwinów za to że ktoś debili wpuszcza na stadion (bo nie ma kamer i nie da się sprawdzić kto wywiesza te kretyńskie plakaty) a teraz za pobicie Meksykanina albo za zaczepianie przez Meksykan ludzi na plaży (to jeszcze do ustalenia kogo trzeba przeprosić).

Ja myślę, że my wszyscy powinniśmy przeprosić za działania Policji, która do tej pory ustala gdzie była, czy była na plaży, kiedy i kto jest winny.

Ps. Przepraszam, za taki mało technologiczny wpis ale nie mogę już czytać o tej bójce i ciągłych sensacjach od policji. Dla mnie to jest nie do pojęcia żeby w nowoczesnym europejskim kraju w jednym z głównych miast turystycznych działy się takie rzeczy.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama