Amerykański humor nie jest tak specyficzny jak choćby ten angielski, ale wiele seriali i programów zza oceanu nie przypada do gustu polskim widzom. Ni...
Amerykański humor nie jest tak specyficzny jak choćby ten angielski, ale wiele seriali i programów zza oceanu nie przypada do gustu polskim widzom. Nie inaczej jest jest z wieczornym Tonight Show z Jimmym Fallonem, którego można powiedzieć, że jestem fanem. Tym razem przeszedł on jednak samego siebie - parodię serialu House of Cards ogląda się równie dobrze, co pierwowzór.
Za co uwielbiamy House of Cards? W pierwszej kolejności wymieniłbym Kevina Spacey'ego, który nadaje produkcji odpowiedni klimat i tak naprawdę całe otoczenie dostosowuje się do jego poziomu. Świetnie napisana historia, muzyka, ujęcia i efekt "burzenia czwartej ściany", gdy przemawia do kamery. Niczego nie zabrakło w parodii (no może poza fabułą:). Każdy element został odpowiednio potraktowany, wyolbrzymiony i zaprezentowany. Intro, które w oryginale jest jedną z najlepszych wejściówek jaką widziałem, również doczekało się odpowiedniego przedstawienia.
Po raz kolejny więc wracamy do tego, jak duży wpływ na rynek produkcji telewizyjnych miał serial od Netflix. Do niedawna produkcje umieszczane tylko w Internecie mogły jedynie pomarzyć o późniejszej emisji w telewizji, co miało pomóc w promocji. House of Cards tego nie potrzebował, ponieważ w mniej lub bardziej legalny sposób z obydwoma sezonami serialu zapoznały się miliony widzów. Spora część obejrzała serial na platformie Netflix, gdzie w jednej chwili udostępniana jest cała seria i tylko i wyłącznie od widza zależy kiedy się z nią zapozna.
Licznik odsłon na dostępnych już na YouTube obydwu części parodii nie oddaje poziomu produkcji - w momencie powstawania tekstu jest ich tam niewiele ponad 300, ale myślę że w ciagu dnia, gdy Europa już się obudzi, ta sytuacja ulegnie diametralnej zmianie (emisja programu kończy się około godziny 6:30 polskiego czasu).
Tytułowe 'cue cards' to po prostu pomocne karty na których rozpisane są kwestie prezenterów, aktorów.
Dwuczęściowa parodia poniżej:
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu