Autorem poniższego tekstu jest Albert Tomaszewski Aktywacja profilu na Profeo.pl sprowokowała mnie do ponownego przyjrzenia się polskiemu profe...
Autorem poniższego tekstu jest Albert Tomaszewski
Aktywacja profilu na Profeo.pl sprowokowała mnie do ponownego przyjrzenia się polskiemu profesjonalnemu networkingowi. Po biznes.net, który opisałem tutaj, tym razem skupię się na liderze i pretendencie w szeroko rozumianej kategorii społeczności biznesowych.
Wykres Alexy perspektywy rynkowe określa jednoznacznie:
Dla mnie sprawa wygląda na bardziej złożoną ;) ale po kolei…
Co się liczy w biznesie
Serwis społecznościowy dla profesjonalistów to biznes kierowany do specyficznej grupy. Target jest zróżnicowany i bardzo uzależniony od lokalnego kolorytu. Polskie serwisy są takie a nie inne, bo w naszym społeczeństwie utarł się dosyć prosty stereotyp człowieka sukcesu: “wysokie stanowisko, wysokie zarobki” i do tak rozumianego sukcesu dążą ludzie mianujący się “profesjonalistami”.
Pozwolę sobie wyszczególnić pewien kanon cech obowiązkowych polskich serwisów “profesjonalnościowych”, który jednocześnie dobrze zilustruje reguły rządzące na tym rynku. Po pierwsze, dobry serwis dla profesjonalistów służy dwóm celom:
- znajdowaniu ciekawych zleceń i lepszej pracy
- nawiązywaniu kontaktów biznesowych
Bardzo dobry serwis to ponadto:
- miejsce wymiany doświadczeń
- pomoc w rozwoju zawodowym
Gdy na rynku przybywa konkurencji, zaczyna również bardzo liczyć się to, co wcześniej było nie zauważane. Mam na myśli wrażenia, które są serwowane użytkownikom. W przypadku profesjonalnych społeczności liczą się:
- estetyka
- komfort użytkowania
- poczucie przynależności
- posmak elitarności
Jak Goldenline stało się liderem
Na sukces Goldenline złożyły się głównie trzy cechy wymienione powyżej, które wzajemnie się wzmacniały. Po pierwsze oferty pracy - czyli konkretny benefit zachęcający ludzi aktywnych zawodowo do wypróbowania serwisu. Po drugie: fora i grupy dyskusyjne - proste ale skuteczne narzędzie wymiany doświadczeń. Tu warto zauważyć, że rozwój GL zbiegł się w czasie ze zmianą profilu grono.net, które w pewnym momencie zostało opanowane przez młodych odbiorców. Fora na Goldenline stały się atrakcyjną alternatywą dla tych, dla których Grono zaczęło zbyt mocno kojarzyć się z dziecinadą. I w tym miejscu dochodzimy do trzeciej cechy: poczucia elitarności. Wrażenie przebywania pośród ludzi ”na poziomie” sprawiło, że osoby uważające się za profesjonalistów zapamiętały i chciały wracać do Goldenline.
Bez poczucia przynależności do elitarnej grupy, benefity funkcjonalne nie wypadłyby tak atrakcyjnie. W tym miejscu warto odnotować coś, co ociera się o fenomen - elitarność w GL to tylko złudzenie, bo przecież do GL może się zapisać każdy. Trik polega na tym, że nie wszyscy czują taką potrzebę - selekcja odbywa się niejako automatycznie. Nie wiem na ile to rezultat celowego działania, ale sukces GL polega na tym, że w prosty (zero formalnych wymogów) i taktowny sposób zagrało na ludzkich aspiracjach. Jeśli wszystko zostało świadomie ukształtowane przez twórców GL - chylę czoła… choć do kwestii wrócę jeszcze poniżej.
Profeo debiutuje z głową
Patrząc na Profeo trzeba przyznać, że jego twórcy wyciągnęli dobre wnioski z historii Goldenline i Biznes.net (dla przypomnienia: bardziej skupiany na rozwoju relacji biznesowych niż pomocy w rozwoju kariery). Duża baza ogłoszeń od współwłaściciela serwisu (Pracuj) plus fora i granie na aspiracjach (tu się nieco przyczepię: kampania “jestem profeo” jest zbyt dosłowna, zbyt stereotypowa i przez to trochę karykaturalna) to pomysł sprawdzony. Widać również, że Profeo jako “ten drugi” wie, że musi się starać bardziej niż lider. Mamy zatem dział ze szkoleniami i więcej funkcji ”społecznościowych” (blogi, galeria zdjęć). To oczywiście żaden przełom, ale funkcje zostały dobrze poukładane i udało się uniknąć chaosu informacyjnego. Czy to wystarczy, żeby powalczyć z GL?
Wizerunkowy maraton
Przewaga GL jest znaczna i ciężko oczekiwać, żeby lider przyglądał się poczynaniom konkurencji z założonymi rękami. Jednak ten biznes wygląda bardziej na bieg długodystansowy niż sprint i prawda jest taka, że jesteśmy dopiero na początku trasy. Goldenline to ok. 200 000 użytkowników a “profesjonalistów” w Polsce jest znacznie więcej. Wykluczyć niczego nie możemy tym bardziej, że okazji do potknięcia będzie co raz więcej w miarę przyrostu liczby kont. Tu wróćmy do kwestii wizerunku.
Rzut oka na powyższy wycinek screen’a mówi wiele o czym dyskutuje się w grupach na Goldenline. Zauważmy, że zaznaczone przeze mnie kategorie nie zawierają najpopularniejszych zainteresowań - mamy osobno: “Muzyka i taniec”, “Literatura, kino, sztuka”, “Sport i rekreacja” itp. Tematów stricte profesjonalnych jest proporcjonalnie naprawdę mało. Popularność grupy ”Uczelnie, studia, studenci, absolwenci” daje nam posmak struktury wiekowej Goldenline. Nie chcę być czarnowidzem, ale przy większej masie użytkowników utrzymanie elitarnego charakteru będzie naprawdę trudne. Kwestia jest o tyle kluczowa, że w dłuższym okresie to zdecyduje o pozycji serwisu.
Mój typ
To wszystko sprawia, że starcie będzie naprawdę interesujące - jak w pogoni za liczbą użytkowników utrzymać dobry poziom merytoryczny i dobry wizerunek? Kto poradzi sobie lepiej z tym zadaniem? Osobiście większe szanse daję Profeo. Oto 4 mocne powody:
- Pracuj.pl - zaplecze finansowe
- Pracuj.pl - zaplecze contentowe
- Pracuj.pl - baza ofert pracy i szkoleń
- Pracuj.pl - doświadczenie biznesowe
Dzięki Pracuj Profeo jest od początku solidnie wykonanym serwisem z klarowną wizją i przemyślaną strategią. Wszystko wskazuje na to, że to dopiero rozgrzewka przed prawdziwym startem - a do tego trzeba zauważyć, że Goldenline trochę jakby drzemie. Przydałoby się dać sygnał użytkownikom, że serwis się rozwija i że warto tu pozostać - zanim wszyscy zdążą założyć sobie konta u konkurencji...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu