Netflix

Wreszcie możemy wygodnie zarządzać transferem danych, oglądając Netfliksa na telefonie

Tomasz Popielarczyk
Wreszcie możemy wygodnie zarządzać transferem danych, oglądając Netfliksa na telefonie
Reklama

Netflix wprowadza do swojej aplikacji od dawna zapowiadaną funkcję. Teraz użytkownik będzie mógł w bardzo wygodny sposób zarządzać i monitorować ilość zużywanych przez aplikację danych.

Nowa funkcja pozwala nam w bardzo wygodny sposób okiełznać liczbę danych, które zużyje aplikacja Netfliksa podczas strumieniowania filmów i seriali. O jej wdrożeniu mówiło się już od dłuższego czasu - wspominał nawet o tym Joris Evers, szef Netfliksa na nasz region podczas wywiadu. W nowej wersji aplikacji, a ekranie ustawień znajdziemy sekcję "Cellurar Data Usage", która wywołuje panel z ustawieniami dotyczącymi zużycia transferu. Domyślnie mamy tutaj ustawioną opcję "automatic", co oznacza po prostu, że Netflix będzie robił wszystko, by zapewnić nam jak najlepszą jakość obrazu. Dopiero w przypadku słabego połączenia, obniży rozdzielczość strumieniowanego wideo.

Reklama


Poniżej mamy natomiast pięć opcji. Pierwsza pozwala nam na całkowite zablokowanie oglądania wideo z użyciem danych mobilnych. Trzy kolejne dostosowują jakość nagrania. Low zużywa ok. 1 GB pakietu danych na 4 godziny oglądania, medium - na 2 godziny, a high - na godzinę. Jest też opcja unlimited, ale z niej powinni skorzystać wyłącznie posiadacze nielimitowanych pakietów (są na sali jacyś?). Wygląda to dość rozsądnie. Trzeba zauważyć 1 GB na 4 godziny oglądania to nie jest jakoś szalenie dużo - w tym czasie obejrzymy ok. 4-5 odcinków serialu. Przy obecnych pakietach internetowych, które coraz częściej wynoszą 5-10 GB daje to nam w najlepszym przypadku ok. 25-50 odcinków skali miesiąca, a przecież nie oglądamy ich tylko i wyłącznie na smartfonie.


Idealne? Nie do końca, bo zaimplementowana funkcja nie uwzględnia sytuacji, w których np. nasz telefon jest jedynie hot-spotem dla tabletu, na którym uruchamiamy Netfliksa. Wówczas nie możemy w żaden sposób ograniczyć zużycia danych. Szkoda, mam nadzieję, że z czasem pojawi się i takie rozwiązanie. Póki co ustawienia dotyczące jakości znajdziecie w najnowszych wersjach Netfliksa dla Androida oraz iOS.

Netflix nie doda funkcji offline, co potwierdził Evers podczas wspomnianego wywiadu. Nie powinniśmy się spodziewać żadnych zmian w tej kwestii. Zamiast tego otrzymujemy takie właśnie alternatywy, jak mechanizm zarządzania jakością nagrania. Czy to wystarczy? Niestety musi. Firma wychodzi z założenia, że w zdominowanej przez internet rzeczywistości nie ma miejsca na usługi offline. W praktyce podejrzewam, że jest to podyktowane ograniczeniami licencyjnymi lub potrzebą ochrony nagrań przed wyciekiem - zapisywanie ich na stałe w pamięci urządzenia mogłoby niepotrzebnie kusić domorosłych "hackerów".

P.S.

A tak na marginesie jeden z naszych czytelników donosi, że Netflix stopniowo polonizuje swój interfejs. Dowodem ma być komunikat błędu w aplikacji na Smart TV:

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama