Biznes

Verizon przejmuje Yahoo. Z dwóch kurczaków orła nie zrobisz [aktualizacja]

Maciej Sikorski
Verizon przejmuje Yahoo. Z dwóch kurczaków orła nie zrobisz [aktualizacja]
11

Agencje informacyjne donoszą, że jeszcze dzisiaj firma Verizon poinformuje o przejęciu korporacji Yahoo. Wielkiej niespodzianki nie ma, ten gracz był wymieniany w gronie podmiotów najbardziej zainteresowanych internetową legendą i zdolnych do wydania kilku miliardów dolarów za ów biznes. Prawdopodobnie kończy się przygoda Marissy Mayer piastującej stanowisko CEO Yahoo przez kilka lat i niezdolnej do wyciągnięcia firmy z tarapatów. Jaka może być przyszłość przejmowanej firmy?

Verizon jutro zaprezentuje wyniki kwartalne, ale nim to zrobi, prawdopodobnie pochwali się przejęciem Yahoo. Transakcja ma go kosztować 4,8 mld dolarów, maksymalnie 5 mld. Trzeba podkreślić, że nie obejmuje ona wycenianych na kilkadziesiąt miliardów dolarów udziałów w Alibabie i Yahoo Japan Corp. Najciekawsze jest to, że gdy dzisiaj od giełdowej kapitalizacji Yahoo odejmiemy wartość tych udziałów, okaże się, że Yahoo jest wyceniane... ujemnie.

Co stanie się z przejmowanym biznesem? Należy się spodziewać zmiany szefa - Mayer zastąpi prawdopodobnie inny "wychowanek" Google, Tim Armstrong. To obecnie szef AOL, innej legendy rynku nowych technologii. W ubiegłym roku biznes został przejęty przez Verizon za ponad 4 mld dolarów. Wszystko wskazuje na to, że oba interesy zostaną połączone, AOL otrzyma wzmocnienie w postaci rozwiązań reklamowych, narzędzi wyszukiwania czy usług mailowych Yahoo i w ten sposób powstać ma gracz, który będzie w stanie rywalizować na rynku reklamy online z gigantami: Google i Facebook. Realny plan?

W odpowiedzi można użyć stwierdzenia, które pojawia się czasem przy okazji takich transakcji: z dwóch kurczaków orła nie zrobisz. Szczerze wątpię w to, że Verizon z przejętych biznesów zdoła sporo wycisnąć, że ten mariaż przypomni wszystkim o dwóch legendach Internetu, które swego czasu były wyceniane na astronomiczne pieniądze. Może i uda się stworzyć biznes przynoszący zyski, ale to będzie najwyżej średniak, część znacznie większej całości, oddział Verizona. Warto wspomnieć, że za obie korporacje zapłacono mniej niż Facebook wydał na przejęcie komunikatora internetowego kilka lat temu. Ich czas po prostu przeminął i raczej nie uda się tego zmienić.

Niech jednak próbują - a nuż wyjdzie z tego coś ciekawego i Google poczuje jeszcze na plecach oddech konkurencji innej niż Facebook. Wszak przejmującym jest największy operator telefonii komórkowej w Stanach Zjednoczonych - ta korporacja też ma duże ambicje i możliwości.

Aktualizacja

Przejęcie zostało już potwierdzone - Verizon zapłaci za Yahoo 4,83 mld dolarów. Warto dodać, że transakcja nie obejmuje portfolio patentowego internetowej korporacji. Nadal nie wiadomo, czy Marissa Mayer zostanie w firmie, którą sterowała przez kilka lat.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

YahooAOLverizonPrzejęcie