Podobno na świecie żyją faceci, którym ich własny ślub się podobał, świetnie się bawili etc. Dla mnie ślub to impreza jednego bohatera, którym jest Pa...
Podobno na świecie żyją faceci, którym ich własny ślub się podobał, świetnie się bawili etc. Dla mnie ślub to impreza jednego bohatera, którym jest Panna Młoda. To ona ma pięknie wyglądać, a facet… no cóż, ma się dobrze przy niej prezentować i nie przeszkadzać w tym specjalnym dniu, który został zorganizowany dla jego lubej. Oczywiście, poza samą panną młodą najważniejsza jest suknia, w której się zaprezentuje w kościele i podczas wesela.
Sam z zaciekawieniem obserwowałem dyskusję mojej lubej z jej koleżankami na temat sukni ślubnych i przyznam szczerze, że bardzo mnie one bawiły. Nie spodziewałem się, że kobiety mogą nad suknią, którą założą tylko raz w życiu deliberować długie godziny. Nie wspominając już o ilości sukien, które przymierzają. W tym roku na swój sposób badam to na własnej skórze, gdyż moja siostra wychodzi za mąż, a ja jako dobry brat oglądam zdjęcia sukienek, które mi co jakiś czas podrzuca.
Jeszcze kilka lat temu sam zakup i wybór wiązał się z bieganiem po salonach i ocenieniem co każdy salon ma do zaoferowania. Po wstępnej selekcji kobiety biegały dalej po wybranych salonach, w których przymierzały wybrane kiecki, by dalej znowu zrobić kolejną rundkę po salonach sprawdzając czy czasem nie pojawiło się coś nowego. No tak, ale mamy ten XXI wiek, internet i te sprawy, tak więc ktoś wpadł na ciekawy pomysł by uporządkować cały ten bajzel i pomóc odrobinę pannom młodym, a może raczej zaoszczędzić im trochę czasu.
Tym kimś jest Paweł Sala, który stworzył portal Twojasuknia.pl. Przyznam szczerze, że do tego portalu podchodziłem trochę jak pies do jeża. Może z powodu faktu, że przeglądanie kiecek nie bardzo mnie interesuje, a szczególnie jeżeli chodzi o suknie ślubne. Długo zastanawiałem się jak to ugryźć, bawiłem się nim, oglądałem, ba, nawet założyłem sobie konto jako panna młoda by sprawdzić co jeszcze można z niego wycisnąć. Cóż, muszę przyznać bez bicia, że gdy pierwszy raz o nim usłyszałem nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia, ot strona z kieckami jak wiele innych. Dopiero później zrobiłem mały pivot mojego myślenia i postanowiłem spojrzeć na niego z perspektywy kobiety, która szuka wymarzonej sukni, w której stanie na ślubnym kobiercu.
Twojasuknia.pl z tego co się orientuję, powstał na podstawie doświadczeń samego twórcy. Paweł obserwował jak jego żona miota się między salonami ślubnymi i doszedł do wniosku, że oferta sukien ślubnych jest bardzo rozproszona. Dziewczyna, która szuka sukni robi to pierwszy raz i tak naprawdę nic o tym nie wie. Nie wie jakie są marki, nie wie jakie są modele i rodzaje. Zaczyna się rozglądać po rynku, a najlepiej i najwygodniej dla niej jest korzystać z internetu. Dodatkowo, twórca Twojasuknia.pl zauważył, że większość salonów ślubnych nie posiada aktualnej oferty na swoich stronach www. W sumie to w pewien sposób zrozumiałe. IMO branża ślubna nie jest tak mocno nastawiona na internet, bo klientki tak czy inaczej muszą przyjść do salonu i można im pokazać katalogi. Dodatkowo myślę, że dodawanie kilkudziesięciu jak nie kilkuset oferowanych modeli kilku marek do strony www wraz ze zdjęciami może być kłopotliwe.
Dlatego by ułatwić kobietom poszukiwania ich wymarzonej ślubnej kiecki powstał portal Twojasuknia.pl. Jak sama nazwa wskazuje w tym portalu kobiety mogą znaleźć suknię na wesele. Twórca pokusił się o nie lada rzecz, bo w jednym miejscu ma ponad 10 tysięcy modeli różnych sukni ślubnych od ponad 120 producentów – liczby naprawdę są zdumiewające. Tak więc każda kobieta znajdzie coś dla siebie, a dzięki ciekawej i bardzo intuicyjnej wyszukiwarce będzie mogła zawęzić liczbę sukni, które oglądnie do kilkunastu pasujących do jej gustu.
Twórca tego portalu zaimplementował dwie ciekawe funkcje. Po pierwsze, po wybraniu sukni i obejrzeniu jej użytkownik bezpośrednio ze strony może zobaczyć w jakich salonach może ją kupić. Podane są dokładne adresy salonów wraz z numerem telefonu. Ciekawsza rzeczą jest jednak to, że użytkownik może się w łatwy sposób umówić na przymiarkę sukni w konkretnym salonie, nie musi nigdzie dzwonić, a wystarczy wypełnić formularz, który otrzyma właściciel salonu ślubnego. Na stronie kobiety znajdą także suknie wieczorowe, których poszukiwania spędzają im sen z powiek.
Z drugiej strony są oczywiście salony ślubne, które chcą dotrzeć do jak najszerszego grona klientów. Portal chwali się tym, że dzięki jednemu kliknięciu myszki właściciel sklepu może dodać swoją kolekcję do katalogu Twojasuknia.pl. Zakładam, że to prawda, bo jak już napisałem wyżej ręczne dodawanie każdego produktu mogło by powodować ataku szału. Co zyskuje salon ślubny? Kilka ciekawych rzeczy, a mianowicie możliwość promowania się przez cały rok w jedynym i największym w Polsce katalogu sukien ślubnych, wyróżnianie salonu na tle konkurencji, prowadzenie akcji promocyjnych oraz wyprzedaży, uczestniczenie w konkursach producentów, planowanie wizyt panien młodych.
Pomimo moich długich podchodów do tego portalu uważam go za przydatny i bardzo ciekawy. Zasadniczo ułatwi on kobietom znalezienie sukni w swojej okolicy i zaoszczędzi czas, który musiałyby poświęcić na bieganie po salonach. Natomiast panu młodemu zaoszczędzi on słuchania tekstów o tym, że w całym mieście nie ma ładnej sukni ślubnej lub wieczorowej. Panowie, jeżeli planujecie się żenić, a Wasza kobieta szuka sukni podrzućcie jej adres tego portalu. Co prawda zajmie Wam komputer na kilka dobrych dni, ale przynajmniej będziecie mieć na chwilę święty spokój ;)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu