Samsung

Telewizory Samsunga podsłuchują*. Zaskoczeni?

Maciej Sikorski
Telewizory Samsunga podsłuchują*. Zaskoczeni?
Reklama

W mediach rozpętała się burza: telewizory Samsunga podsłuchują domowników. Mało tego, przesyłają zebrane dane... gdzieś. Firma nie tylko nie zaprzecza...

W mediach rozpętała się burza: telewizory Samsunga podsłuchują domowników. Mało tego, przesyłają zebrane dane... gdzieś. Firma nie tylko nie zaprzecza, że tak się dzieje, ale jeszcze sama o tym informuje. I nagle ludzie zaczynają rozumieć, jak działają komendy głosowe, które skłoniły ich do zakupu tego modelu telewizora.

Reklama

Sporo polskich serwisów napisało dzisiaj o zagrożeniu, jakie stwarzają inteligentne telewizory Samsunga. Oczywiście nie jest to temat wałkowany tylko nad Wisłą - sprawa wypłynęła na Zachodzie. Okazało się, że telewizory z opcją sterowania za pomocą komend głosowych posiadają mikrofony. Dacie wiarę? Ironizuję, ale naprawdę dziwi mnie zaskoczenie, be nie napisać zbulwersowanie towarzyszące niektórym fragmentom polityki prywatności Samsunga. Zastrzeżenia wzbudza głównie ten akapit:

If you enable Voice Recognition, you can interact with your Smart TV using your voice. To provide you the Voice Recognition feature, some voice commands may be transmitted (along with information about your device, including device identifiers) to a third-party service that converts speech to text or to the extent necessary to provide the Voice Recognition features to you. In addition, Samsung may collect and your device may capture voice commands and associated texts so that we can provide you with Voice Recognition features and evaluate and improve the features. Please be aware that if your spoken words include personal or other sensitive information, that information will be among the data captured and transmitted to a third party through your use of Voice Recognition. [źródło]

Najważniejsza informacja zawarta jest na końcu - poufne dane, prywatne informacje też są wychwytywane przez mikrofon zamontowany w telewizorze. Co więcej, te treści mogą być przekazane dalej, użytek z nich może zrobić nawet inna firma. Szok? Tak, ale tylko wtedy, gdy ktoś nie zastanawiał się, jak działają rozwiązania tego typu i nie słyszał o wątpliwościach, jakie wzbudzały w przeszłości i nadal wzbudzają asystentki głosowe typu Siri. Przecież od kilku lat pojawiają się pytania o to, co słyszą mikrofony w naszych telefonach czy komputerach, co widzą kamery w tychże produktach. Jaka część naszego życia jest rejestrowana i co się potem dzieje z tymi materiałami?

Samsung przekonuje, że te opcje można wyłączyć, nawet całkowicie, ale to oznacza utratę funkcji, za które się przecież zapłaciło. Jednocześnie firma zapewnia, że dane są szyfrowane, a to gwarantuje bezpieczeństwo. Z szyfrowaniem różnie jednak bywa, nie ma takiego zamka, którego nie dałoby się otworzyć. I co wtedy? Oj, byłyby spore problemy, bo nagle okazałoby się, że można zajrzeć do domu milionów ludzi, poznać ich życie prywatne, tajemnice. Bez masowego wypływu danych też jest niebezpiecznie - przecież obserwowana/podsłuchiwana może być konkretna rodzina, jeden człowiek. Klient sam płaci za sprzęt do inwigilacji. Sęk w tym, że nieświadomie.

Potrzebne są zatem teksty, programy, w których przedstawi się zagrożenia związane z nowymi technologiami, opowie o możliwości zhakowania kamery w komputerze czy mikrofonu w telewizorze. Wytłumaczy się, że fajna usługa sterowania głosem ma swoje wady. Trzeba jednak usunąć z tego przekazu zaskoczenie, bo o nim nie może być mowy - ten temat nie wypłynął wczoraj i nie są to rewelacje serwowane przez drugiego Snowdena - to wiedza na wyciągnięcie ręki. Inna sprawa, że nie potrafimy lub nie chcemy jej uzyskać. Większym problemem jest chyba ta druga opcja.

Odsyłam do tekstu z oficjalnym stanowiskiem Samsunga dotyczącym ich telewizorów z funkcją rozpoznawania głosu.

*Telewizor raczej nasłuchuje - chyba nie interesuje go kto i co mówi. Gorzej z ludźmi, którzy potem korzystają z zebranych danych.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama