Felietony

Kolejny plagiat z bloga – „Osiem” Franciszka Kacyniaka z fragmentami przepisanymi z bloga i10

Grzegorz Ułan
Kolejny plagiat z bloga – „Osiem” Franciszka Kacyniaka z fragmentami przepisanymi z bloga i10
Reklama

Dla przypomnienia - pierwsza głośna sprawa odnośnie plagiatu, którą opisywaliśmy w przypadku książki Katarzyny Pakosińskiej, w której wszystko zakończ...

Dla przypomnienia - pierwsza głośna sprawa odnośnie plagiatu, którą opisywaliśmy w przypadku książki Katarzyny Pakosińskiej, w której wszystko zakończyło się ugodą i zapłatą za swoją pracę autorom bloga Oblicza Gruzji.

Reklama

W miniony weekend wyciekła kolejna afera w podobnej formie, czyli wybrane fragmenty z twórczości autora bloga i10 dziwnym trafem znalazły się, w prawie niezmienionej formie, w książce "Osiem" Franciszka Kacyniaka. Przytoczę tylko jeden fragment, dość ewidentny, po pozostałe odsyłam na strony wspomnianego bloga.

Zrzut fragmentu z książki:


Fragment z bloga:

Pamiętacie tekst o wyjściu do kina? http://www.idziesiec.pl/2014/06/o-tym-jak-z-najmilsza-poszlismy-do-kina.html

(...) - i10, nie uważasz, że zbyt rzadko wychodzimy razem? - ...i w bardzo nieprzezroczysty sposób stanęła pomiędzy mną a zawierającym ów stenogram monitorem.
- No - spróbowałem wychylić się trochę w prawo, jednak widok zasłonięty był definitywnie, choć nie mogłem nie spostrzec, że w sposób kształtny.
- Co "no"? - doleciało z góry.
- To, co powiedziałaś - wychylenie w lewo też nie pomagało, za to bardziej widoczny stawał się odsłonięty fragment biodra. - Zgadzam się z tobą, kochanie. Zawsze się zgadzam.
- Doskonale. Więc zaproś mnie do kina.
- Czemu? - odsunąłem się razem z fotelem i oczom moim ukazała się jedynie prawa krawędź ekranu. Ta z reklamami. Zaś stojąca przed nią cała postać Najmilszej oświetlona była od tyłu bladoniebieskim światłem. Jakby sylwetka superlaski z przyszłości przysłanej żeby mnie zamordować...
- Nie słuchasz mnie, prawda?
- Oczywiście. Znaczy... - popatrzyłem na nią - ...oczywiście, że cię słucham. Chcesz iść do kina. Idź. Pozwalam.
W ostatniej chwili uchyliłem się przed spopielającym spojrzeniem. Miejsce, w którym jeszcze przed momentem trzymałem głowę - poczerniało i zaczęło się dymić.
- Nie proszę cię o pozwolenie i10, tylko stanowczo, jasno, wyraźnie i nieubłaganie żądam, żebyś mnie zaprosił.
- No wiem przecież, wiem - spojrzałem na nią i zarechotałem. - A mogę cię zaprosić, a ty pójdziesz z Monisią?
- Nie - superlaska tupnęła. - Zaproś mnie Z TOBĄ! Za rzadko gdzieś wychodzimy...

Co ciekawe, znowu z pomocą przyszli Czytelnicy, niestety również po upłynięciu znacznego czasu od wydania książki. Tak więc mamy tu do czynienia z regularną, od listopada zeszłego roku, sprzedażą książki autora, który nim tak do końca nie jest.

Wydawnictwo wydało już oświadczenie w tej sprawie:

Reklama

">

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama