Google zbroi swoją desktopową (no, prawie) platformę. Tym razem kalifornijski gigant zawarł sojusz ze specjalizującą się w rozwiązaniach wirtualizacji...
Google ogłasza partnerstwo z VMware. Programy dla Windows wkrótce ruszą pod Chrome OS?
Google zbroi swoją desktopową (no, prawie) platformę. Tym razem kalifornijski gigant zawarł sojusz ze specjalizującą się w rozwiązaniach wirtualizacji firmą VMware, co zaowocuje możliwością korzystania na Chromebookach z środowiska Horizon DaaS. Czy to oznacza, że już niebawem na Chrome OS uruchomimy programy pisane pod Windows. Nie do końca...
Na pierwszy rzut oka brzmi to pięknie. Drogą pobieżnej dedukcji można dojść do wniosku, że Chrome OS będzie miał zdolność emulowania środowiska Windows i niebawem zagramy tutaj w StarCrafta, zainstalujemy Office'a, a może nawet uruchomimy (o,zgrozo!) Firefoksa. Nic z tych rzeczy!
Sytuacja jest o wiele bardziej złożona i bynajmniej nie sprowadza się do tego, że Chrome OS będzie przetwarzać jakikolwiek kod programów windowsowych (zresztą na czym? Na tych podzespołach byłoby to większym pośmiewiskiem niż Android 4.0 na procesorze ARM 800 MHz z 256 MB RAM-u). Obsługa Horizon DaaS ma się odbywać poprzez technologię Blast HTML5. Oznacza to, że posiadając w sieci/chmurze wirtualną maszynę będziemy mogli wykorzystać ją do wyświetlenia na ekranie Chromebooka.
Co to oznacza dla nas? Niestety niewiele, bo rozwiązanie to jest w szczególności adresowane do firm. Wyposażenie zespołu w Chromebooki może okazać się finansowym strzałem w dziesiątkę, a przede wszystkim znacząco ograniczyć koszty licencji. Oto bowiem będziemy mieli jedną maszynę wirtualną z Windows i całe grono "klientów". Mało tego - takie rozwiązanie pozwala sprawniej kontrolować oraz aktualizować oprogramowanie, a także dbać o bezpieczeństwo. W końcu łatwiej zapanować nad jedną owieczką czy całym stadkiem?
Dlaczego to takie ważne? Otóż właśnie zbliżamy się do dnia, w którym Microsoft porzuci wsparcie dla Windowsa XP, systemu, który ciągle jest bardzo intensywnie wykorzystywany w biznesie. Siłą rzeczy firmy będą zmuszone przejść na nowsze i aktualnie wspierane rozwiązania. Co wówczas wybiorą? Prawdopodobnie Windows 7, co będzie wiązało się z ogromnymi kosztami (licencja, sprzęt itd.). Google i VMware zaoferują im natomiast Chromebooki za grosze oraz konieczność postawienia jednej solidnej maszyny, która dostarczy im aplikacje. Korzyści widać jak na dłoni.
Chromebook stanie się tym samym narzędziem dla biznesu. Przy czym jego niewielka moc obliczeniowa nie będzie miała tutaj dużego znaczenia, bo programy z Windows będą dostarczane z zewnątrz. Oczywiście model ten nie znajdzie zastosowania w każdej sytuacji. Ja widzę tutaj zastosowanie w firmach, gdzie Windows jest używany jako platforma dla 2-3 programów, jak np. arkusz kalkulacyjny, program do księgowości plus jakieś narzędzie do baz danych. Wówczas wszystkie trzy mogą zostać dostarczone na Chromebooki z zewnątrz, a firma tylko na tym skorzysta. A stąd już krótka droga do "wypróbowania" Google Docs, Google Apps i innych, co przełoży się na jeszcze większe zyski kalifornijskiej firmy (poza tymi, płynącymi ze sprzedaży urządzeń z Chrome OS).
Już teraz oprogramowanie VMware Horizon View 5.3 można uruchomić na Chromebookach, poprzez zgłoszenie się do Google. Z czasem stosowna aplikacja ma zagościć też w Chrome Web Store.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu