Android

Android - ulubieniec Polaków

Rafał Kurczyński

Fan mobilnych okienek, technologii internetowych o...

Reklama

System Google, który gnieździ się w kieszeniach Polaków od lat czuje się na swoim miejscu nadzwyczaj pewnie. Na czym polega fenomen Androida oraz dlac...

System Google, który gnieździ się w kieszeniach Polaków od lat czuje się na swoim miejscu nadzwyczaj pewnie. Na czym polega fenomen Androida oraz dlaczego tak dużo osób decyduje się na komórki z systemem Google?

Reklama

Tak, jak kiedyś z telefonami Nokii, tak dziś ludzie pomykają po chodnikach miast ze smartfonami z systemem Android w kieszeniach lub torebkach. Są to zwykle normalni, pospolici obywatele naszego przepięknego państwa, którym operator wcisnął budżetowego Samsunga czy Sonego. Są między nimi oczywiście również liczne jednostki ludzi, którzy wybrali swój telefon świadomie, wiedząc o jego potencjalnych plusach i minusach, dzięki czemu cieszą się z wyboru.

Ja, ty i większość osób które znasz prawdopodobnie mieli przynajmniej jednego smartfona z systemem Google. Ja, ty, twoja i moja rodzina, znajomi oraz znajomi znajomych - jestem prawie pewien, że znaczna większość z nich korzysta z wyszukiwarki Google, a może nawet przeglądarki Chrome.

Dzisiejszy stan popularności Androida na naszym globie zawdzięczamy Samsungowi, którego urządzenia są lepszej i gorszej jakości oraz należą do wyższych i niższych półek cenowych, po które to chętnie sięgają osoby marzące o telefonie z ekranem dotykowym czy z niezwykle popularnym Androidem, na którego przecież jest tak dużo darmowych aplikacji i gier, a nawet Instagram!

Genialna dostępność sprzętu z systemem Google

Co byłoby jednak, gdyby klienci nie mogli kupić w sklepach czy punktach dystrybucji operatora komórek z zielonym robocikiem pod maską? Dzięki Bogu nie musimy odpowiadać na to pytanie, głównie dlatego, że system Google jest najpopularniejszym systemem operacyjnym dedykowanym urządzeniom mobilnym na świecie. Jako, że jest popularny, większość osób chce go poznać, okiełznać - dlatego też operatorzy posiadają w ofertach całe dziesiątki modeli dostosowanych do każdej ceny abonamentu, specjalnie dla nas, specjalnie dla was.

Od dłuższego czasu możemy zauważyć, że ludzie bardzo chętnie sięgają po smartfony, a zjawisko to możemy zobaczyć zarówno u młodych jak i starszych osobników - czasami nawet u emerytów (sic!). Nie ma się tu czemu dziwić, gdyż Android jest otwartym systemem, który producenci sprzętu mogą dowolnie formować w swoich dłoniach, efekt zostawiając użytkownikom - a niech sobie radzą.

Personalizacja dowolna jak nasze zdanie

Rzeczą, która najbardziej skłania klientów mobilnych do wybrania systemu Google jest personalizacja urządzenia. Pozytywną rzeczą jest więc możliwość zrobienia ze swojego telefonu urządzenia, pod którym możemy podpisać się rękoma i dłońmi - taki jestem, spójrz na mój telefon!


Reklama

Możliwość dowolnego dostosowywania naszego smartfona z Androidem możemy porównać do namalowania obrazu lub do napisania wiersza, który zawiera dokładnie to, co siedzi w naszej głowie w sposób, przekładając to na "papier" tak, jak byśmy tego chcieli. Naturalnie, w przypadku systemu Google, personalizacja jest raczej układaniem zamku z klocków Lego, ponieważ posiadamy elementy i wizję - teraz tylko coś z tego skleić.

Są w sieci liczne zrzuty ekranów, które sprawiają, że moja szczęka ciągnie się po ziemi z wrażenia, jednak są również użytkownicy, których to szczególnie nie obchodzi - dlatego korzystają z TouchWiz, Sense i wszystkich innych tworów narzucających nam pewien schemat.

Reklama

A słyszałeś, że w Androidzie to...

Jednym z ważniejszych efektów popularności systemu Google jest to, że w jego imieniu działa bardzo dobrze rozbudowana poczta pantoflowa, która to szerzy swoje racje niczym Świadkowie Jehowy (nie, żebym coś do nich miał, czy co) - od domu do domu, często nie patrząc nawet czy jest to zgodne z prawdą, czy jest jedynie przyklepaną dalej plotką.

Najsłynniejsza plotka to fakt, że znajdziemy tu tony aplikacji i gier dostępnych za darmo. Naturalnie, jest to zgodne z prawdą, jednakże reklamy, które są na siłę upychane do takich aplikacji zdzierają na naszej grze swój pokaźny po paru godzinach gry grosik, przez co gry nie są darmowe - gry dla systemu Android są raczej tworami Free to Play.

Wielu użytkowników poleca swoim znajomym system Google jako szybki, ogólnodostępny i w pełni funkcjonalny - zastępując czasem nawet komputer - no jak propaganda, tylko bez sierpa i młota.

Tak czy siak, niektóre rzeczy powiązane z propagandą systemu Google trzeba przygasić. Zacznijmy od personalizacji. W czasach, gdy Android 2.2 i 2.3 królowały niepodzielnie na urządzeniach klasy Samsunga Galaxy S czy HTC Desire, Android był tak okropnie brzydkim systemem, że każdy kto tylko potrafił go modyfikować, robił to. Powstawały przeróżne kuchnie, fora, mające na celu nauczyć nas upiększania Androida. Dziś Android z serii 4 jest przepięknym tworem, którego nie trzeba wcale już na siłe modyfikować.

Dlatego też, wiele osób próbuje upodobnić swojego Samsunga, HTC czy LG do tego, co dostają po otworzenia opakowania użytkownicy Nexusów lub telefonów z serii Google Edition.

Reklama


Wydajność też wcale nie jest takim oczywistym faktem. Jeżeli kupisz telefon z górnej póki cenowej - jest okej, wszystko działa wydajnie a sam telefon nie rozsypie się w garści. Średnia półka również nie powinna rozsypać się w naszych łapkach, ale wydajność względem wysokiej półki cenowej jest znacząco niższa, przez co niektóre produkcje mogą nie działać tak, jak powinny. Niska - najpopularniejsza półka, czyli zetafony i temu podobne badziewiarskie twory tworzone na zlecenia operatorów, to urządzenia które praktycznie nie dostają nawet jednej aktualizacji do wyższej wersji systemu. Bardzo łatwo je rozwalić i są wciskane na siłę wszystkim klientom chcącym wziąć sobie jakiś telefon do abonamentu.

Tak więc, jeżeli wiecie, że macie na wydanie mniej niż 600 złotych, bierzcie Lumie 520 - będzie chodzić dobrze i będzie wspierana. Jeżeli macie około 1000 złotych, kupcie Nexusa 4, a im wyżej tym lepiej - tylko uważajcie na brandowanie operatora i Simlocki.

On ma? Ja też chce!

Bardzo częstym czynnikiem decydującym o wyborze naszego smartfona jest zwykła zazdrość. Jeżeli widzimy, że ktoś ma coś lepszego, podświadomie tego pragniemy. Gdy już czegoś pragniemy, poszukując rozwiązania dla siebie, będziemy mieli na uwadze cały czas wybranie tej samej bądź lepszej opcji od tej, którą ma nasz znajomy. Naszą podświadomość bardzo ciężko jest kontrolować, dlatego też najlepiej nie dawać się ponieś chwilowemu przypływowi emocji - ja na ten przykład, jeżeli mam przemyśleć wybór mojego następnego urządzenia, często pytam się ludzi na Google+ i Twitterze, pytając o ich zdanie - często pomaga to usadzić mnie na ziemi, albo odlecieć do półek sklepowych.

No weź pan ten telefon, duży jest, kolorowe ikonki ma.

Prawie każdy senior i użytkownik systemu Android w Polsce dobijający wieku 40 lat nie jest świadomy tego, że korzysta ze smartfona, a tym bardziej, że korzysta z systemu "producenta Internetów", bo często ich podejście do technologii wygląda to tak: "- Synek, weź no mi włącz te internety z kolorowymi literkami no!".

Z racji, że nie wiedzą z czym mają do czynienia, można im wcisnąć wszystko na ślepo, a oni i tak poproszą o zablokowanie możliwości dostępu do internetu z ich kochanego Samsunga Galaxy Mini 2.


Chcąc nie chcąc, potęgę Androida w naszym kraju może wytłumaczyć... Windows Phone, a raczej Nokia, której komórki coraz częściej goszczą w kieszeniach klientów o których piszę chwilę wyżej. Tak więc, kupują oni Lumie bo są to Nokie, które tak dobrze znają i kochają.  Jesteśmy jako naród polski strasznymi sentymentalistami, dlatego też, Nokia i Samsung mają w Polsce tak dobrze.

Co o tym sądzicie? Android jest ulubieńcem Polaków?

Grafika: [1] [2] [3] [4]

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama