Polska

A Ty wyłączasz swój komputer przed wyjściem z pracy?

Tomasz Popielarczyk
A Ty wyłączasz swój komputer przed wyjściem z pracy?
Reklama

Odkąd pracuję stacjonarnie w Antywebie nie wyłączyłem swojego komputera przed wyjściem z pracy dwukrotnie. W obu przypadkach powodem, był instalujący ...

Odkąd pracuję stacjonarnie w Antywebie nie wyłączyłem swojego komputera przed wyjściem z pracy dwukrotnie. W obu przypadkach powodem, był instalujący się nowy build Windowsa 10 Technical Preview. Okazuje się, że jestem w zdecydowanej mniejszości.

Reklama

Na zlecenie Intela Ipsos przeprowadził w marcu br. badanie w 576 firmach z Europy Środkowej (Polski, Czech, Słowacji i Węgier). Okazuje się, że w ponad 30 proc. z nich komputery nie są wyłączane na noc. W Polsce ten wynik jest stosunkowo niski - 17 proc. Jednak już na Słowacji wynosi 55 proc. W przypadku Czech i Węgier wynosi odpowiednio 36 i 17 proc.

Działający komputer pobiera energię elektryczną - to dość oczywiste. Jest również łatwym celem dla włamywacza, który może bez trudu uzyskać dostęp do danych firmowych. Co ciekaw powodem, dla którego badani pozostawiają włączone komputery nie są wcale aktualizacje oprogramowania (Windows jest w tym dobry!) czy konieczność ingerencji ze strony firmowych informatyków. Dotyczy to jedynie 28 proc. sytuacji.


 

Okazuje się, że pracownicy mają pod tym względem dużą swobodę. W Polsce aż 76 proc. z nich samodzielnie decyduje o tym, czy wyłączyć komputer przed wyjściem. Tak samo to wygląda na Węgrzech. W Czechach odsetek ten sięga nawet 83 proc. Na Słowacji natomiast wynosi 56 proc. Z badania wynika, że firmy nie dysponują bezpośrednimi instrumentami pozwalającymi na kontrolę tego procesu. Co ciekawe, część pracowników nie zdaje sobie sprawy z różnic pomiędzy poszczególnymi trybami pracy komputera i nie widzi różnicy pomiędzy wyłączeniem, uśpieniem a hibernacją. Szczególnie źle wygląda to w największych firmach. W tych zatrudniających ponad 500 pracowników mamy już do czynienia z 40% urządzeń, które pozostają włączone na noc.  Artur Długosz, menedżer ds. kanału partnerskiego w Intelu ponadto tłumaczy:

Nasze badanie wskazuje, że w większości przedsiębiorstw nikt nie czuje się odpowiedzialny za ograniczenie zużycia prądu. Jest to bardzo zaskakujące, ze względu na fakt, że infrastruktura IT – serwery i komputery pracowników generują lwią część wydatków przedsiębiorstw przypadających na energię. Koszt energii w większości przedsiębiorstw stanowi trzeci najwyższy wydatek.

W większości firm ciągle najpopularniejsze są komputery stacjonarne. Autorzy badania szacują, że pięcioletni sprzęt tego typu włączony przez całą dobę to koszt rzędu 1,34 zł (zakładając, że monitor został wyłączony). Jeżeli dodamy do tego weekendy, w skali roku otrzymujemy koszt rzędu 486 zł. A teraz pomnóżcie to przez liczbę pracowników...

Reklama


Po co Intelowi takie badanie? Firma od jakiegoś czasu rozwija technologię vPro, która pozwala m.in. na zdalne włączanie i wyłączanie komputerów biurowych. To ważna i przydatna technologia, ale chyba można się bez niej obejść, zakładając, że pracownicy zostaną w odpowiedni sposób wyedukowanie. Tymczasem okazuje się, że aż 60 proc. polskich firm tego nie robi (najlepiej wypadają tutaj Węgry, gdzie 48 proc. firm nie prowadzi żadnych programów motywacyjnych tego typu). Może zatem warto się pochylić nad tym problemem? Pracodawcy nie tylko zaoszczędzą, ale też przy okazji przysłużą się do ochrony środowiska.

Reklama

Tutaj warto przytoczyć pomysły szefa Tesli na wykorzystanie energii odnawialnej. Może są one właśnie jakimś sposobem na tego typu dolegliwości? W świetle takiego problemu pomysł amerykańskiej firmy wydaje się zasadny, a przede wszystkim ma szansę trafić na podatny grunt.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama