VOD

Dobieramy VOD jak pakiety kablówki. Historia zatacza koło?

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

8

Zapowiedź połączenia sił HBO Max i Discovery pokazuje jedno: na rosnącym rynku VOD zacznie brakować miejsca i przetrwają tylko najsilniejsi. Powoli zaczynamy się czuć przesyceni ilością treści oraz serwisów VOD i wracają wspomnienia żonglowania pakietami telewizyjnymi.

Stwierdzenie na Netfliksie jest wszystko nigdy nie było w pełni prawdziwe, ale to w początkowym okresie działalności serwisu można było pokusić się o taką generalizację. Pionier na rynku VOD wypełniał swoją ofertę klasykami, nowościami, a później także własnymi serialami i filmami. Gdy konkurencja zorientowała się, że więcej zysków może przynieść operowanie własną platformą, zamiast handlowania licencją, wszyscy rzucili się do budowania swoich platform VOD. Część z nich, nawet pomimo hucznych i drogich początków, nie przetrwała do dziś. Niektóre zniknęły, inne zostały wchłonięte przez większych graczy, a jeszcze inne kompletnie zmieniły swój model.

Wiele VOD, mnóstwo treści, różne modele. Kto nadąży?

Odnalezienie się w gąszczu serwisów VOD nie jest dziś łatwe, podobnie jak bycie na bieżąco z nowościami. Nie sprzyja temu także zróżnicowana polityka dystrybucji nowych tytułów, bo czasem otrzymujemy cały serial jednego dnia, czasem tylko 2-3 pierwsze odcinki, a innym razem pojedyncze epizody dodawane są w cotygodniowych odstępach. Posiłkowanie się zewnętrznymi aplikacjami, by nie zapomnieć o premierach, jest coraz powszechniejsze, a próby (Apple) stworzenia uniwersalnego miejsca agregującego treści z wielu źródeł spełzły na niczym, bo nie wszyscy (przede wszystkim Netflix) mieli ochotę wylądować na tej samej półce, co pozostałe platformy.

Ale konkurencja zaostrza się, ponieważ Netflix szuka dodatkowych źródeł przychodu i ogranicza wydatki, a rywale wkraczają na nowe rynki z możliwie najprostszą ofertą. Koszt abonamentu Prime Video w Polsce to teraz około 4 zł miesięcznie (49 zł z góry za rok), Apple TV+ można nabyć w fajnym pakiecie z Apple Music, Apple Arcade i przestrzenią w iCloud, a HBO Max zaoferowało stałą zniżkę -33%, która przekłada się na zaledwie 19,99 zł miesięcznie, a Viaplay to stała opłata 34 zł miesięcznie. Wiemy też, że w połowie czerwca Disney+ rozpocznie działalność w Polsce i będzie kosztować 24,99 zł miesięcznie. Na tym tle oferta Netfliksa wydaje się zbyt skomplikowana i po prostu droga, więc prędzej czy później podjęte muszą być odpowiednie kroki, by móc pozostać konkurencyjnym. Widzowie decydują portfelem, a kalkulacja stała się szybka i prosta.

Fragmentacja sportu online nie pomaga

Problem w tym, że przy takim natłoku treści i serwisów VOD, bo przecież cały czas sporym zainteresowanie cieszą się lokalne platformy, jak Player+, CANAL+ czy Polsat Box Go, nie sposób nie odczuć tego samego, co towarzyszyło nam jeszcze kilka(naście) lat temu, gdy rotowaliśmy pakietami telewizyjnymi. Niektóre transmisje lub nowości zarezerowowane były dla konkretnych kanałów, więc dostęp do nich należało świadomie wykupić. Wspominane CANAL+, Player+ czy Viaplay to przecież także transmisje sportowe na żywo, więc dla fanów wielu dyscyplin to kolejne pakiety, którymi należy się zainteresować. Lista wydłuża się więc w błyskawicznym tempie, a koszty rosną.

Ilustracja: Oliwia Bucińska

O przytłoczeniu dużą liczbą serwisów i skomplikowanymi ofertami mówi się od pewnego czasu, a teraz na potwierdzenie tych słów mamy dokładne dane. W raporcie Nielsena czytamy bowiem, że aż 46% respodentów czuje się dosłownie przytłoczona obecną sytuacją. Wystarczy dodać, że aktualnie serwisy VOD w USA oferują 817 tysięcy(!) tytułów, a liczba ta wzrosła o 171 tysięcy w zaledwie dwa lata od końcówki 2019 roku. Wzrasta też czas spędzony na oglądaniu - aż 169,4 miliarda minut tylko w lutym, co daje aż 18% wzrostu względem zeszłego roku. Odsetek użytkowników, którzy opłacają cztery lub więcej platform VOD również się zwiększył i to ponad dwukrotnie (z 7% do 18%) w ciągu tylko trzech lat.

Ale jak długo może rosnąć ten rynek? Działania właścicieli HBO Max i Discovery pokazują, że obydwie platformy doszły do wniosku, iż rywalizacja na rynku będzie wymagała połączenia sił, by móc liczyć się w walce o klienta. Inwestycje Netfliksa robią potężne wrażenie, podobnie jak Disney+, które uczyniło ze swojej platformy bramę do świata wielkich marek (Disney, Pixar, Nat Geo, Marvel, Star Wars i wiele innych). Amazon przejął MGM, co znacząco wzmocni serwis, który operuje inaczej, niż pozostałe.

Przetrwają najwięksi (kupując mniejszych)

Kolejne zakupy gigantów i konsolidacje ofert na pewno jeszcze przed nami, ale w tym przejściowym okresie widzowie mają naprawdę pod górkę. Ulubione tytuły porozrzucane są pomiędzy różnymi platformami, a ze względu na różne zależności licencyjne premiery w Polsce są opóźnione lub odbywają się w innych serwisach, niż byśmy się spodziewali. Wciąż też nie brakuje seriali i filmów, które w ogóle nie są dostępne online, co powoduje skierowanie się widzów ku mniej legalnym platformom. Taki swego rodzaju paradoks przesycenia rynku i niedoboru treści byłby dość intrygujący, gdy nas tyle nie kosztował. Pieniędzy i czasu.

Sprawdź też: Jak oglądać Netflixa

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu