Microsoft

Redesign Menedżera zadań w Windows 11 staje się faktem

Konrad Kozłowski
Redesign Menedżera zadań w Windows 11 staje się faktem
20

Metamorfoza Windows 11 trwa w najlepsze. Usprawnienia pojawiają się w każdym zakątku systemu, a teraz nadszedł czas na Menedżera zadań, który zmieni swoje oblicze.

Microsoft nie chwali się jeszcze tą nowinką zbyt szeroko, ale udostępniony w ramach programu Insider build 22538 Windows 11 skrywa (Windowslatest) odświeżony interfejs Menedżera zadań. Nie jest on ukończony, ale już teraz można poznać plan Microsoftu na redesign jednego z kluczowych elementów tego systemu operacyjnego.

Odświeżony Menedżer zadań w Windows 11

Całość bazuje oczywiście na stylu Windows 11 z elementami przezroczystości Mica, ale największą zmianą będzie rezygnacja z widoku zakładek, pomiędzy którymi przełączamy się w górnej części okna, na rzecz bocznego paska nawigacyjnego znajdującego się po lewej stronie. To tutaj umieszczono takie sekcje jak "Wydajność", "Uruchamiane" i inne. Na tę chwilę nowy Menedżer zadań nie jest funkcjonalny - wyświetlane są zastępcze wykresy, ale dane dla każdego z podzespołu są prawdziwe.

Polecamy: Jak sprawdzić płytę główną

Pytanie, czy Microsoft ma zamiar wprowadzić jakieś nowości do Menedżera zadań w Windows 11, bo choć możliwości dotychczasowego nie były niewystarczające, to część użytkowników na pewno ma swoje sugestie i życzenia, wobec tego jak mogłoby to wyglądać. Moment redesignu jest najlepszą chwilą na zgłaszanie takich opinii, więc jeśli należycie do grona Insiderów, to zdecydowanie warto dać znać Microsoftowi jak najszybciej, by mógł te podpowiedzi uwzględnić w swoich działaniach.

Przypomnę też, że niedawno dowiedzieliśmy się, jak będą wyglądać odświeżone aplikacje Zdjęć, Notatnik i... Windows Media Player, który powraca do systemu po tym, jak wycofana zostaje marka Groove Music. To pokazuje, na jak dużą skalę Microsoft prowadzi teraz działania ujednolicenia interfejsu systemu i wbudowanych aplikacji, co przecież było jednym z najpoważniejszych zarzutów wobec firmy od lat.

Sytuacja ta ciągnęła się od dawna przy Windows 10, którego redesign był wielokrotnie zapowiadany i inicjowany, a debiut Windows 11 nie okazał się rewolucją, której oczekiwaliśmy. Owszem pod wieloma względami "jedenastka" wykonała spory krok naprzód, ale w tle nadal rozgrywa się zbyt wiele rzeczy, na których domknięcie liczyliśmy wraz z wprowadzeniem nowej wersji systemu.

Szybkie udostępnianie z Androida na Windows dzięki... Google

Nowością, na którą czekało wiele osób, była na pewno funkcja szybkiego udostępniania. Trafiła ona do Windows wcześniej, ale dopiero w 11 spodziewamy się, że zostanie odpowiednio rozbudowana i zintegrowana z innymi platformami. To oczywiście odpowiednik AirDropa, ale z nieco mniejszym rozmachem, gdyż nie jest obecna w urządzeniach mobilnych z Androidem, które to najlepiej współpracują z Windowsem, jak iOS z macOS.

Wciąż pozostaje ona do dyspozycji użytkowników Windowsa, ale Google zapowiedziało udostępnienie funkcji "Nearby Share" oraz szybkiego parowania urządzeń z Androidem i komputerów z Windows. Oznacza to, że już wkrótce użytkownicy będą mogli błyskawicznie przesyłać pliki z telefonu na komputer, a pierwszymi laptopami, które będą wspierać tę technologię są urządzenia Acera i HP (mają pojawić się jeszcze w 2022). Nad tym rozwiązaniem Google blisko współpracuje także z Intelem. Nie wiemy jednak, na jakiej zasadzie będzie to działać, gdyż Google szczędzi szczegółów.

Zobacz też: Jak sprawdzić kartę graficzną

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu