Militaria

Zmiennowirnikowiec V-22 Osprey znów ma kłopoty. Sprzęgło uziemiło część maszyn

Krzysztof Kurdyła
Zmiennowirnikowiec V-22 Osprey znów ma kłopoty. Sprzęgło uziemiło część maszyn
0

Zmiennowirnikowce Osprey to jedne z najbardziej charakterystycznych statków powietrznych amerykańskiego wojska. Niestety, te przeciekawe maszyny mają ostatnio złą passę. Tylko w tym roku miały miejsce dwie katastrofy, a teraz zdecydowano o uziemieniu maszyn należących do AFSOC.

Krajobraz po katastrofach

Dwie katastrofy i dziewięć ofiar na przestrzeni kilku miesięcy mocno pogorszyło notowania tej maszyny. Jednak po ogłoszeniu wyników śledztwa, z którego wynikało, że ostatnia katastrofa Osprey'a, w której zginęło 4 żołnierzy, była spowodowana błędem pilota, wydawało się, że zmiennowirnikowce zyskają trochę spokoju.

Niestety, kilka dni później wszystkie egzemplarze tych maszyn należące do Dowództwa Operacji Specjalnych zostały uziemiona. Powodem nie były wspomniane tu tragiczne wydarzenia, okazało się, że w ostatnim czasie ta formacja odnotowała dwa inne groźne incydenty z udziałem V-22. W wyniku dziwnej pracy ich sprzęgieł dochodziło do destabilizację maszyn, zmuszających pilotów do lądowania

Twarde sprzęgło

Jak się okazało, we wcześniejszych latach również odnotowano podobne zgłoszenia. Z wypowiedzi wojskowych wynika, że nie były to błahe sytuacje. Jeden z oficerów US Army powiedział wręcz, że do wypadków nie doszło: „w dużej mierze dzięki umiejętnościom i profesjonalizmowi naszych lotników, którzy pilotują CV-22”.

Wojsko już wie, że bezpośrednią przyczyną destabilizacji jest sprzęgło, które łączy silnik z przekładnią wirnika. To z nieznanych przyczyn zaczyna się ślizgać, co powoduje gwałtowne, ratunkowe, przeniesienie większości mocy na drugi wirnik. Ten z kolei bardzo mocno „chwyta”, powodując wstrząs całej maszyny. W niektórych przypadkach był on tak silny, że  skutkowało to koniecznością wymiany tego elementu, a nawet silnika.

Na dziś nie wiadomo jednak, co jest pierwotną przyczyną występowania tych błędów. Technicy nie mają na dziś wystarczających danych i nie wykluczają nawet błędów konstrukcyjnych. Innymi podejrzanymi są uszkodzenia mechaniczne, błędy w oprogramowaniu lub też kombinacje wyżej wymienionych.

Zmiennowirnikowce zostały więc uziemione bezterminowo, do czasu rozwiązania problemu żaden z nich nie wzniesie się w powietrze. Dowództwo Operacji Specjalnych ma ich na stanie 52 sztuki. Na dziś nie wiadomo, co z stanie się z resztą tych maszyn, w całej armii służy ich około 8 razy więcej.

V-22 Osprey

V-22 Osprey to zmiennowirnikowiec, czyli maszyna przypominająca samolot, ale z prawie helikopterowymi śmigłami, które można obracać w ustawienie pionowe i poziome. Dzięki temu statek powietrzny łączy zalety samolotu turbośmigłowego, potrafiącego latać z wysokimi prędkościami, zachowując ekonomię lotu z cechami śmigłowców, potrafi pionowo startować i lądować.

Projekt tej maszyny od początku budził wiele kontrowersji, miał sporą grupę przeciwników, ale ostatecznie wprowadzono go do służby, gdzie jego unikalne cechy są bardzo chwalone. Jest to jedyna maszyna tego typu na świecie, choć w najbliższych latach ma szansę dołączyć do niego młodszy brat, Bell V-280 Valor. Jest to maszyna zaprojektowana do innych celów, z uproszczonym mechanizmem obrotu wirników, gdzie przekręcany jest tylko moduł przeniesienia napędu, a sam silnik pozostaje nieruchomy.

Ciekawe swoją drogą, czy kłopoty Ospreya nie wpłyną w pewnym stopniu na wynik programu Future Long-Range Assault Aircraft, w ramach którego startuje Valor. Osobiście obu tym maszynom mocno kibicuje, uważam zmiennowirnikowce za jednym z najciekawszych statków powietrznych i stawiam, że w przyszłości wyprą w dużej mierze z wojska helikoptery. Niestety dziś wciąż muszą jeszcze płacić za błędy młodości, miejmy nadzieję, że już jednak nie długo.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu