Militaria

Ukraińcy chwalą karabinek Grot i modyfikują otrzymane od Polski czołgi

Krzysztof Kurdyła
Ukraińcy chwalą karabinek Grot i modyfikują otrzymane od Polski czołgi
0

W ostatnim tygodniu pojawiło się trochę informacji o polskim sprzęcie, który trafia w ręce ukraińskiego wojska. „Odnalazły się” na ukraińskich filmach np. pojazdy opancerzone AMZ Dzik, ale najciekawsze doniesienia dotyczą karabinka Grot i dalszych losów czołgów T-72.

MSBS Grot na Ukrainie

O tym, że na Ukrainę miały trafić karabinki Grot zrobiło się głośno, gdy na TikToku pojawił się film bardzo chwalący tę produkowaną przez Fabrykę Broni Radom broń. Nieco później pojawiło się też trochę niepotwierdzonych do dziś plotek dotyczących tego, jakie wersje i ilości mogły trafić za naszą wschodnią granicę.

Według jednych informacji na Ukrainę miała trafić broń we wszystkich wersjach, czyli A0, A1 i A2. Z kolei inne źródła twierdziły, że na wschód trafić miała cała partia 10 tys. karabinków w najnowszej odmianie A2. Jest całkiem prawdopodobne, że obie wersje są prawdziwe. W każdym razie z Ukrainy płyną na razie same pozytywne sygnały, broń ma być niezawodna, lekka i bardzo przez żołnierzy lubiana.

Szczerze powiedziawszy, to  trochę mnie dziwiło, że już w pierwszych miesiącach nic o takim transferze nie słyszeliśmy. Pomijając nawet samą pomoc sąsiadowi, dla FB Radom i polskiej armii sprawdzenie działania karabinka w realnych działaniach bojowych jest rzeczą wręcz bezcenną. Żadne działania poligonowe nie są w stanie zastąpić doświadczeń z realnego pola walki.

Możemy się tylko domyślać, że polskie służby i przedstawiciele producenta zbierają skrupulatnie wszystko, co tylko się da, na temat ich użytkowania. Ta sytuacja zapewne opóźni ostateczny debiut MSBS-a w wersji A3, nad którym prace miały trwać już jakiś czas, ale przypuszczam, że informacje z Ukrainy będą tego warte.

Godna starość T-72M1

Jak dużo złego byśmy o T-72M nie powiedzieli, to dostarczenie około 200 sprawnych i znanych ukraińskim żołnierzom czołgów jest dla nich po prostu bezcenne. Ich ostateczna wartość bojowa zależeć miała jednak także od samej Ukrainy. Wszystkie osoby interesujące się siłami pancernym czekały, czy na te maszyny trafią pancerze reaktywne typu ERA, które Ukraina montowała na swoich T-72, modyfikowanych do standardu AMR.

Pierwsze filmy sprawiły wszystkim zawód, widać było na nich żołnierzy ćwiczących wśród „gołych” T-72M1 i T-72M1R. Prawdopodobnie były to jednak zdjęcia ze zgrywania oddziałów na głębokich tyłach, do których użyto czołgów niezmodyfikowanych, a te, które trafią na front pojadą jednak obłożone pancerzem Kontakt-1. Pierwsze zdjęcia w takiej konfiguracji, wyglądające na autentyczne już się pojawiły.

Pancerz tego typu znacznie podniósłby przeżywalność tych maszyn i szczególnie z mających unowocześnione systemy optoelektroniczne, umożliwiające sprawną walkę w nocy, czołgów w wersji T-72M1R uczynił wartościową broń przeciw rosyjskiej technice. Na Ukrainę tych ostatnich trafiło ok. 80, może 100 sztuk. Pozostaje mieć więc nadzieję, że Ukraina ma w magazynach „zachomikowaną” wystarczającą ilość wybuchowych kostek.

Na informacje dotyczącą tego, gdzie te czołgi zostaną użyte, trzeba jeszcze poczekać. Można się spodziewać, że tworzone z ich udziałem nowe jednostki mogą zostać użyte do jakiejś większej kontrofensywy na jednym z południowych kierunków. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że rosyjskie wojska mocno odczują ich obecność na froncie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu