VOD

To najdroższy film Netfliksa, więc musi się udać, prawda? Zwiastun The Gray Man

Konrad Kozłowski
To najdroższy film Netfliksa, więc musi się udać, prawda? Zwiastun The Gray Man
6

Znakomita obsada, świetna historia i duet braci Russo za kamerą - ci sami, którzy nakręcili Kapitana Amerykę i Avengersów. Czy cokolwiek może pójść nie tak przy najdroższym filmie Netfliksa? Zobaczcie zwiastun "The Gray Man".

"The Gray Man" to zdecydowanie jeden z najjaśniejszych punktów, jeśli nie najjaśniejszy w ramówce Netfliksa. Nadchodzi wiele ciekawych projektów, także w Polsce, ale nic nie będzie wzbudzało tak dużych emocji jak istny blockbuster wart 200 mln dolarów z Goslingiem i Evansem w obsadzie. Całość nakręcono na podstawie książki Marka Greaney'a, a gwiazdorska obsada sięga dalej niż tylko wspomniana dwójka. Znalazły się w niej bowiem takie tuzy, jak Billy Bob Thornton, Ana de Armas, a także Alfred Woodart, Jessica Henwick, Regé-Jean Page, Wagner Moura, Julia Butters i Dhanush. Fabułę można dość szybko streścić, ale jasne jest, że w kinie oraz na Netfliksie do obejrzenia będzie znaczni więcej. Jak to w kinie? Już za chwilę wszystko wytłumaczę.

O czym opowiada film The Gray Man

Agent CIA Court Gentry (Ryan Gosling), znany również jako Gray Man, był niegdyś wysoko wykwalifikowanym “kupcem śmierci". Działał niepostrzeżenie, a po wykonanej akcji rozpływał się w powietrzu niczym duch. Gentry został przechwycony z federalnego więzienia i zwerbowany przez swojego opiekuna, Donalda Fitzroya (Billy Bob Thornton). Jednak tym razem sytuacja się odwraca. Gray Man natrafia na ślad międzynarodowej afery korupcyjnej i tym samym staje się celem Lloyda Hansena (Chris Evans) - byłego agenta CIA, który nie cofnie się przed niczym, by go wyeliminować. Court może liczyć jedynie na pomoc agentki Dani Mirandy (Ana de Armas), która pomagając Courtowi chce oczyścić swoje imię. Za reżyserię odpowiadają Anthony Russo i Joe Russo, twórcy takich filmów jak "Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów" czy "Avengers: Koniec gry".

Zwiastun i data premiery The Gray Man z Ryanem Goslingiem i Chrisem Evansem

Netflix ogłosił, że film pojawi się na platformie 22 lipca, ale już od 15 lipca będzie go można zobaczyć w wybranych kinach. Nie wiemy, czy dojdzie do tego w Polsce, ponieważ polski zwiastun nie zawiera tej informacji - w odróżnieniu od amerykańskiego - więc być może jest za wcześnie, by o tym mówić. Z drugiej strony, od pewnego czasu filmy Netfliksa nie pojawiały się w polskich kinach, więc może do tego nawet nie dojść.

Poza tym, wszyscy pamiętamy, jak wyglądało to w przypadku poprzednich produkcji Netfliksa, które przede wszystkim pokazywano w kinach studyjnych. Czy taki blockbuster również zawita tylko do mniejszych kin i ominie multipleksy? Do premiery jeszcze sporo czasu, więc nie będziemy niczego wykluczać, ale trudno sobie wyobrazić, że ten film nie będzie szeroko pokazywany na ekranach kinowych w Polsce.

Najdroższe filmy Netfliksa

  1. The Gray Man - 200 mln dolarów
  2. Czerwona nota - 200 mln dolarów
  3. Irlandczyk - 160 mln dolarów
  4. 6 Underground - 150 mln dolarów
  5. Król wyjęty spod prawa - 120 mln dolarów
  6. Potrójna granica - 115 mln dolarów
  7. Mitchellowie kontra maszyny - 11 mln dolarów
  8. Bright - 106 mln dolarów
  9. Niebo o północy - 100 mln dolarów
  10. Armia umarłych - 90 mln dolarów

Czy duże pieniądze zapewnią sukces "The Gray Man"? Poprzednie przypadki wcale tego nie potwierdzają, bo na liście TOP 10 najdroższych filmów Netfliksa znajdują się m. in. "Potrójna granica" czy "Król wyjęty spod prawa", a także "Bright". Ten ostatni był pierwszym tytułem, który pojawił się z takim rozmachem na Netfliksie, ale film z Willem Smithem nie przekonał do końca widzów i krytyków. Świetnie oglądała się "Czerwona nota", ale oceny też nie powalały. "Irlandczyk" odstraszył widzów czasem trwania (3,5 godziny, czego wcale tak nie odczułem w kinie), zaś "6 Underground" z Ryanem Reynodsem może pochwalić się średnią 6,1 na IMDb. Jaki los spotka "The Gray Man", na którego wydano 200 mln dolarów? Film może poradzić sobie lepiej, niż wszystkie wymienione powyżej, ale przekonamy się o tym dopiero w lipcu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu