Tesla

Tesla nielegalnie zwalnia pracowników i odmawia wypłaty należnych pensji

Patryk Koncewicz
Tesla nielegalnie zwalnia pracowników i odmawia wypłaty należnych pensji
12

Tysiące pracowników zostało bezprawnie zwolnionych z fabryk Tesli, a firma odmawia wypłaty należnych zaległości. Sąd rozstrzygnie czy doszło do złamania prawa.

Pracownicy zatrudniani pod skrzydłami Elona Muska nie mają ostatnimi czasy lekko. W piątek piałem o zwolnieniach w SpaceX spowodowanych krytyką dyrektora generalnego, a dziś przychodzi mi informować o masowej redukcji w szeregach Tesli. Musk na początku miesiąca rozsyłał do kadr wiadomości, wieszczące potencjalne zwolnienia spowodowane pogarszającą się sytuacją gospodarczą. Nie trzeba było długo czekać, aby słowa te okazały się faktem. Sęk w tym, że Tesla pozbyła się pracowników w sposób nie do końca legalny i teraz odpowie za to w sądzie.

Nielegalne zwolnienia i zaległe wypłaty. Tak traktuje się pracowników Tesli

Wciąż niegasnące zawirowania z COVID 19 w chińskich fabrykach Tesli i związane z tym problemy z łańcuchem dostaw stawiają producenta aut elektrycznych w niekorzystnej sytuacji. We wspomnianym mailu Musk napomknął o bardzo złych przeczuciach co do nachodzącej sytuacji gospodarczej i wstrzymaniu rekrutacji nowych pracowników. Nikt w kadrze Tesli nie spodziewał się jednak tak gwałtownych ruchów.

Źródło: Depositphotos

Według nowego pozwu zbiorowego, Tesla złamała prawo federalne, zwalniając tysiące pracowników bez okresu wypowiedzenia, odmawiając im wypłacenia należnej pensji. Według Johna Lyncha i Daxtona Hartsfielda – byłych już pracowników Tesli, którzy znaleźli się na liście zwolnień – firma naruszyła federalną ustawę WARN Act. Według obowiązującego dokumentu pracodawca w przypadku masowych zwolnień ma obowiązek poinformować kadrę na 60 dni przed utratą stanowiska. Ustawa ma zastosowanie w przypadku podmiotów zatrudniających ponad 100 pracowników pełnoetatowych lub co najmniej 100 pracowników wyrabiających co najmniej 4000 godzin tygodniowo. Tesla łapie się w te ramy i musi ponieść odpowiedzialność za niepoinformowanie pracowników, którzy nie mieli czasu na przygotowanie się do zmian.

Zwolniona kadra podtrzymuje, że stosowanego powiadomienia nie otrzymała, a to oznacza, że według prawa jest zobowiązana do wypłacenia 60-dniowego wynagrodzenia i takie też wymogi zostały zawarte w pozwie. W treści dokumentu zawarto także informację, że Tesla zdawała sobie sprawę z wymogów prawnych i nie ma żadnych podstaw, by sądzić, że kierownictwo nie było tego świadome w momencie podejmowania decyzji.

Fabryki Muska mają wiele za uszami

Bezpodstawna redukcja zatrudnienia to niejedyne zmartwienia pracowników Tesli. W fabrykach aut elektrycznych Muska dochodziło do wielu toksycznych epizodów, z rasizmem i seksizmem na czele. W placówce zlokalizowanej w Fremont czarnoskórzy pracownicy zgłaszali mniejsze zarobki niż biali, ograniczenie możliwości awansu i rasistowskie komentarze ze strony białej kadry.  Jeśli poszkodowanym pracownikom uda się wygrać w sądzie, Tesla poniesie wielomilionowe kary.

Nie tylko Tesla ostro zareagowała na pogarszającą się sytuację gospodarczą w Stanach Zjednoczonych. Według Beacon Economics podmioty technologiczne w samej Kalifornii zwolniły w ubiegłym miesiącu 3300 pracowników, a sytuacja w kolejnych tygodniach może ulec pogorszeniu.

Lynch i Hartsfield – podobnie jak setki innych pracowników Tesli – zawalczą w sądzie o należne dwumiesięczne wypłaty, prowizje i premie oraz zwrot kosztów leczenia, które nagromadziły się w ciągu 60 dni od niezapowiedzianego zwolnienia.

Stock image from Depositphotos 

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu