Technologie

Ten gadżet powie Ci, czy jesteś śledzony... albo czy sąsiad w bloku zmienił telefon

Patryk Koncewicz
Ten gadżet powie Ci, czy jesteś śledzony... albo czy sąsiad w bloku zmienił telefon
1

Gdy do amerykańskiego agenta zwrócił się przyjaciel, podejrzewający obecność stalkera, mężczyzna postanowił działać. Stworzył narzędzie, które wykrywa oznaki śledzenia. 

Krótko po premierze AirTaga Internet utonął w niepokojących historiach dotyczących stalkingu, nękania, a nawet morderstw przy pośrednim wykorzystaniu lokalizatora od Apple. Niektórzy przestępcy wpadli na jeszcze bardziej ekstrawaganckie pomysły, podkładając Apple Watcha. Nie ma co ukrywać, że technologia użytkowa oferuje naprawdę łatwe, niedrogie i przystępne metody śledzenia ludzi. Co jednak z drugą stroną medalu? Skoro tak łatwo można podążać czyimś śladem, to równie prosto powinno się potencjalnemu stalkerowi takie zadanie utrudniać. Z takiego założenia wyszedł agent federalny USA, tworząc proste narzędzie, które zaalarmuje gdy ktoś zacznie śledzić posiadacza.

Podręczna ochrona przed śledzeniem

Matt Edmondson to agent Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego z 21-letnim doświadczeniem. Z uwagi na wykonywany zawód posiada wiedzę na temat charakterystyki śledzenia i wynikający ze stażu instynkt. Po tym jak jego przyjaciel po fachu – po spotkaniu z informatorem powiązanym z organizacją terrorystyczną – zwrócił się do niego o pomoc, Matt uświadomił sobie, że konwencjonalne metody to za mało. Profesjonalni przestępcy używają technologii, a urządzenia, które nosimy przy sobie, nie posiadają linii obrony. Postanowił więc stworzyć własną.

Źródło: Depositphotos

Edmondson prywatnie interesuje się hakerstwem i posiada niemałą wiedzę w zakresie kryminalistyki cyfrowej. Łącząc te dwa zagadnienia z umiejętnościami informatycznymi, stworzył narzędzie działające na Raspberry Pi, które skanuje pobliskie urządzenia i alarmuje, jeśli ten sam telefon zostanie wykryty wielokrotnie w ciągu 20 minut.

Stalker pod kontrolą

Podstawą urządzenia jest Kismet, czyli program, pozwalający na pasywne wykrywanie bezprzewodowych sieci lokalnych i miniaturowy komputer Raspberry Pi 3. To niewielkie urządzenie chroni wodoodporna obudowa, a wbudowany ekran dotykowy ukazuje alerty o smartfonach czy tabletach, zbyt długo znajdujących się w pobliżu, które wyszukują sygnał Wi-Fi i Bluetooth.

„Jest tak wiele rzeczy do szpiegowania ludzi, a tak mało do pomocy ludziom, którzy zastanawiają się, czy są szpiegowani” –  Matt Edmondson

Kod do urządzenia został napisany w Pythonie w taki sposób, aby sporządzał listy urządzeń wykrytych w sesjach 5-10 minut, 10-15 minut i 15-20 minut. W przypadku dwukrotnego pojawienia się urządzenia, użytkownik otrzyma ostrzegawczy komunikat. Dodatkowo może pozyskać informacje o adresie MAC oraz nazwach sieci Wi-Fi, z którymi telefon stalkera próbuje się połączyć, aby ofiara miała pewien pogląd na szacunkową lokalizację osoby śledzącej, przykładowo dzięki alertowi o próbie połączenia się z siecią pobliskiej kawiarni. Urządzenie zostało także wyposażone w możliwość ignorowania sprzętu właściciela lub znajomych mu osób, znajdujących się w pobliżu.

Źródło: Wired

Autor wynalazku uważa jednak, że przed urządzeniem wciąż długa droga. Przede wszystkim chce zaimplementować mniej widoczne komunikaty tekstowe zamiast alertów wyświetlających się na cały ekran oraz dodanie możliwości wykrywania systemów monitorowania ciśnienia w oponach, do analogicznego zapobiegania śledzenia samochodem.

Sprzęt nie trafi do użytku komercyjnego, bowiem został opracowany w ramach przyjacielskiej przysługi. Edmondson twierdzi jednak, że jego projekt można kopiować i wykorzystywać do swoich potrzeb. Każdy, kto posiada wystarczające umiejętności techniczne, może zatem swobodnie korzystać z pomysłów agenta Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że elementy konstrukcyjne są łatwo dostępne na rynku.

Historia wyjątkowo kończy się w pozytywny sposób. Matt po przetestowaniu urządzenia w praktyce, nie znalazł niepokojących oznak śledzenia przyjaciela. Mężczyzna podkreśla jednak, że jest to ledwie kropla w morzu potrzeb, a sprzętów zapobiegających śledzeniu jest znacznie mniej niż tych, które pomagają w niebezpiecznym stalkingu.

Stock image from Depositphotos 

Źródło: Wired

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu