Recenzja

Recenzja SteelSeries Arctis Nova Pro. Czy udało się połączyć lifestyle z gamingiem?

Patryk Koncewicz
Recenzja SteelSeries Arctis Nova Pro. Czy udało się połączyć lifestyle z gamingiem?
0

Odliczanie dobiegło końca. Następca słynnych Arctis Pro debiutuje dziś z jedną misją. Połączyć gaming z lifestylem. Czy SteelSeries udało się stworzyć słuchawki kompletne i uniwersalne? Nova Pro wykonuje duży skok w tę stronę, choć nie wszystkie założenia udało się zrealizować

High-endowe słuchawki gamingowe. Czego od nich oczekujemy? Muszą mieć fenomenalny dźwięk przestrzenny do bezbłędnego lokalizowania przeciwników. Opcje dostosowania zarówno pod sieciowe shootery jak i jednoosobowe RPG z klimatyczną muzyką. Muszą też mieć bezkompromisowy mikrofon do komunikacji, która stanowi podstawę rozgrywek profesjonalnych. W zasadzie skoro komponenty mają być najwyżej półki, to mogą pełnić funkcje uniwersalne, do gier, muzyki, a nawet tworzenia podcastów. Tak przynajmniej wyobraża sobie to SteelSeries wypuszczając Arctis Nova Pro. Czy udało im się stworzyć idealne połączenie słuchawek gamingowych z lifestylowymi?

Między lifestylem a gamingiem

Nowe dziecko SteelSeries testowałem po raz pierwszy w Kopenhaskiej siedzibie firmy. Miałem możliwość przyjrzenia się procesowi projektowania i tworzenia słuchawek krok po kroku.

Część pokazu należała do wykładu głównego projektanta o próbie stworzenia słuchawek kompletnych. Takich, które zadowolą zarówno rasowego audiofila jak i profesjonalnego gracza. W zasadzie te światy są bliższe, niż nam się wydaje. Oba oczekują najwyższej klasy wygody podczas wielogodzinnych sesji z muzyką i całodniowym turnieju w finałach międzynarodowych rozgrywek. Różnią je jednak kwestie wizualne. I tu SteelSeries jest coraz bliżej znalezienia złotego środka.

Design. Klasyka w gamingowym wydaniu

Gdyby nie gumowa taśma znajdująca się między dwoma ramionami słuchawek można by pomyśleć, że to krzyżówka Bang & Olufsen Beoplay H95 z Bose QC 45. Arctis Nova Pro wykonane są matowego plastiku, wspieranego aluminiowymi elementami. Nie ma tu żadnych światełek i ekstrawaganckich gamingowych ozdobników. Nauszniki wykonane są z miękkiej ekoskóry i – przynajmniej w moim przypadku – mieszczą całe ucho. Na głowie leżą bardzo lekko i nie czuć obciążenia nawet po wielogodzinnym noszeniu.

Na słuchawkach znajdziemy trzy przyciski, do sterowania ANC (będący również włącznikiem), oraz wyciszania mikrofonu na lewej słuchawce, oraz sterowania łączności Bluetooth na prawej. Na każdej z nich znajdują się dwie aluminiowe klapki skrywające port USB-C oraz rozwiązanie znane z poprzednich modeli – wymienialną baterię.

Na lewej słuchawce dzieje się zdecydowanie więcej, umieszczono tam bowiem także rolkę do regulacji głośności i wysuwany mikrofon. I to od niego zacznijmy.

Mikrofon. Dobry, ale czy coś więcej?

Skuteczna komunikacja to podstawa gamingu. A do tego niezbędny jest dobry mikrofon. SteelSeries promuje go jako sprzęt inspirowany designem mikrofonów używanych przez kierowców Formuły 1. Dwukierunkowy z funkcją redukcji szumów, osadzony na szpuli wewnątrz nausznika, dzięki czemu wysuwa się go bardzo lekko. W założeniu ma eliminować odgłos klikania w klawiaturę i mysz. I faktycznie, trzeba przyznać, że robi to różnicę. Nie jest to może absolutne wyciszenie, ale zauważalnie dźwięk jest mniej dostrzegalny. Na przedpremierowym spotkaniu naciskano na wykorzystanie go nie tylko w samym gamingu, ale także do streamowania, a nawet w podcastach. W tym ostatnim pomagają gotowe presety, które mogą modulować głos na głębszy. Czy to faktycznie działa? Jakby się uprzeć to może i słuchać delikatną różnicę, ale z pewnością dalekie jest to od podstawowej edycji equalizerem w programie do obróbki dźwięku.

Co do samej edycji to jest się czym bawić. Do tego stworzono oprogramowanie Sonar, będące swoistym centrum sterowania headsetem. Jak już wspomniałem, można skorzystać z gotowych ustawień, co faktycznie może być przydatną opcją podczas nagrywania podcastów. Za pomocą suwaków można dostosować konkretne częstotliwości i w czasie rzeczywistym testować zmiany.

Poniżej znajdują się zdecydowanie ciekawsze funkcje takie jak Noise Reduction i Smart Voice. Pierwsza eliminuje wyżej wspomniane szumy komputera, druga zaś ma na celu dostarczanie jednolitego dźwięku niezależnie od ustawienia mikrofonu. A jak sprawdza się w praktyce? Nova Pro dość dobrze zbiera dźwięk i faktycznie smart funkcje spełniają swoją rolę. Jest zatem dobrym mikrofonem do gier, ale nie ma podjazdu do sprzętu używanego przez podcasterów.

Posiada jedną irytującą wadę w postaci czerwonego światła, którym mieni się w trybie wyciszenia. W ciemnym pomieszczeniu razi w oczy więc lepiej chować go do środka nausznika. A dźwięk? Cóż, tu nie ma rozczarowania.

Nova Pro mogą pełnić funkcję słuchawek muzycznych. Trzeba jednak odpowiednio je dostosować

Arctis Nova Pro grają głośno i czysto. Dźwięk jest naturalny a w połączeniu z Dolby Atmos i dźwiękiem Loseless pozwala poczuć się niemalże jak na koncercie. W podstawowej konfiguracji grają jednak dość płasko ze wskazaniem na basowe brzmienie. W podstawowej, bo podobnie jak w przypadku mikrofonu, Sonar umożliwia własną korektę na mikserze. Po dobraniu preferowanych ustawień grają naprawdę świetnie. Są to wszakże słuchawki, którymi – przynajmniej w teorii – nie pogardzi audiofil.

Spatial Audio robi robotę i całościowo słuchawki mogą bez wstydu iść w szranki z lifestylowymi słuchawkami z najwyższej półki od Sony bądź Bose. Mówię oczywiście o domyślnej konfiguracji, bo odpowiednie ręce są w stanie wycisnąć z nich więcej. Dźwięk możemy korygować na bieżąco poprzez dołączony do zestawu sterownik, ale zostawmy to na osobny nagłówek.

Arctis Nova Pro w grach sprawują się fantastycznie

No dobra, ale to były kwestie słuchania muzyki. A co z grami? Tam jest jeszcze lepiej. SteelSeries to jakby nie patrzeć marka stricte gamingowa i nieważne jak bardzo działy kreatywne będą się starać, aby wypłynąć poza ten hermetyczny segment, to duszy marki dla graczy nigdy nie uda im się pozbyć. W grach jest fenomenalnie. Wziąłem na warsztat takie produkcje, w których dźwięk jest jednym z najważniejszych czynników. Sieciowych shooterów. I to nie byle Call of Duty (choć też), a bardziej wymagające symulatory pola walki, takie jak Escape from Tarkov i Hell let loose.

To, co przede wszystkim rzuca się w uszy, to świetne lokalizowanie wrogów przy pomocy słuchu. I tu faktycznie sprawdza się Spatial Audio. Nie spotkałem się jeszcze z tak precyzyjnym dźwiękiem kroków, a to daje dużą przewagę zwłaszcza w Escape from Tarkov, w którym jeden niewłaściwy ruch kończy się wycieczką na tamten świat. Odgłosy świszczących w powietrzu pocisków i kanonady artylerii w grach wojennych robią wrażenie, podkręcając immersję do granic możliwości. Po intensywnej rundzie w uszach dudni jeszcze przez dłuższą chwilę, a wrażenia można spotęgować przy pomocy gotowych presetów w aplikacji Sonar lub ręcznie dostosować swoje ustawienia.

Gotowych zestawów pod konkretne gry nie jest zbyt wiele, ale znajdują się tam popularne tytuły, których ustawienia stanowią dobry punkt wyjścia do customizacji pod kątem indywidualnych preferencji.

Skoro już mówimy o dźwięku na wagę zwycięstwa, to w tym miejscu warto wspomnieć o aktywnej redukcji szumów. ANC w słuchawkach gamingowych wcale nie jest szczególnie popularnym zjawiskiem, ale trzeba przyznać, że ten pomysł ma sens. Arctics Nova Pro mają być wszakże pierwszym wyborem e-sportowców, którzy przy niemałej widowni będą pojedynkować się w turniejowych rozgrywkach. Ten, kto kiedykolwiek miał przyjemność oglądać eventy takie jak Intel Extreme Masters na żywo, wie, że wrzawa publiczności może być ogłuszająca. System składa się z czterech mikrofonów. Dwóch zewnętrznych zbierających dźwięki otoczenia oraz dwóch wewnętrz nauszników, balansujących audio dla większej czystości dźwięku. I wszystko w teorii byłoby świetne, gdyby nie fakt, że ANC w nowych słuchawkach SteelSeries działa dziwnie. Można powiedzieć, że wręcz nierówno.

Mieszkam przy ruchliwej ulicy. Arctis Nova Pro skutecznie odcinają dźwięki przejeżdżających samochodów czy głosy dobiegające z innych pokoi, jednak odgłos pralki znajdującej się za ścianą potrafi przepuszczać jak gdyby nigdy nic. W moim egzemplarzu przy włączonym ANC pojawiały się też delikatne piski, które nie wysuwały się co prawda na pierwszy plan, ale potrafiły irytować w tle. Redukcję szumów wzbudza się pojedynczym kliknięciem przyciski zasilania zlokalizowanym na lewej słuchawce, a jego aktywację poprzedza charakterystyczny dźwięk. Jest zatem dobrze jak na słuchawki gamingowe, ale nie jest to półka chociażby AirPods Max. Na wyposażeniu nie zabrakło także poprawnie działającego trybu transparentnego, który dopuszcza dźwięki z zewnątrz tak, aby można było prowadzić rozmowę bez zdejmowania słuchawek.

Gamedac i bateria

Powróćmy do tematu sterownika dołączonego do zestawu. Gamdac to rozwiązanie znane z poprzednich modeli i sama zasada działania jest w zasadzie identyczna. Ponownie mamy do dyspozycji niewielkie urządzenie z ekranem OLED i pokrętłem do sterowania.

Z poziomu gamedac’a możemy sterować equalizerem, regulować głośność i tryb ANC oraz zarządzać baterią. Sterownik jest bowiem stacją ładowania baterii. Wyświetla także ikonę stanu naładowania akumulatora. Ten możemy ładować także poprzez złącze USB-C skryte pod aluminiową blaszką w lewej słuchawce, jednak to system szybkiej wymiany baterii jest domyślnie promowaną metodą przez SteelSeries. I trzeba przyznać, że sprawdza się to całkiem dobrze.

Nie musimy przejmować się kablami lub przerywać rozgrywki na okres ładowania. Po prostu wyjmujesz zapasowy akumulator i jednym ruchem zapewniasz około 20 godzin grania. Sama bateria ładuje się około 2 godzin, a jej wymiana polega na wsunięciu jej w slot umieszczony po prawej stronie sterownika. Choć tu zaznaczyć trzeba, że przydałaby się jakaś zaślepka. Otwór nie jest niczym chroniony i zdarzyło mi się, że bateria po prostu wyleciała z gamedac’a.

To właśnie dzięki temu sprytnemu urządzeniu możliwe jest podłączenie słuchawek do konsoli. Nie należy to jednak do szczególnie intuicyjnych czynności i udało mi się tego dokonać dopiero po kilku próbach. Słuchawki kompatybilne są z PS4 i PS5, Xboxem oraz Nintendo Switch. Świetną opcją jest możliwość połączenia z dwoma urządzeniami jednocześnie.

Nierzadko grając na konsoli w Call of Duty: Warzone wraz z kompanami komunikowaliśmy się poprzez Discord lub iMessage, co wymagało dodatkowego urządzenia, a co za tym idzie, kolejnej pary słuchawek. Arctis Nova Pro rozwiązuje ten problem i choć nie jest to rozwiązanie nowe – Arctis Pro także posiadały taką opcję – to zasługuje na wyróżnienie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby podczas grania na konsoli słuchać muzyki wprost z telefonu.

Słuchawki z pogranicza dwóch światów

Czy więc twórcom udało się stworzyć słuchawki kompletne, będące idealnym kompromisem między gamingiem a lifestylem? I tak i nie. Z pewnością jest to duży krok naprzód i w porównaniu z poprzednią generacją widać wyraźne odejście od designu charakterystycznego dla słuchawek do gier. Nie znaczy to jednak, że gamingowy duch z nich uleciał. Wręcz przeciwnie. Arctis Nova Pro to absolutny top pod względem growych doznań, który będzie zapewne pierwszym wyborem wielu profesjonalnych graczy. To także sprzęt, który spełni muzyczne oczekiwania przeciętnego użytkownika, a bardziej wymagający także znajdą coś dla siebie dzięki możliwości dostosowania dźwięku w dedykowanym oprogramowaniu.

Można się przyczepić do zaledwie „dobrego” mikrofonu i występowania okazjonalnych szumów i pisków w nierówno działającym ANC. Słuchawki debiutują dziś w dwóch wersjach, przewodowej, wycenionej na 1399 zł i testowanej przeze mnie bezprzewodowej, której cena wynosi 1849 zł. Kwota może wydawać się zaporowa, ale nie można było spodziewać się innej opcji, biorą pod uwagę fakt, że poprzednią generację wyceniono na 1399 zł. Rynek high-endowych słuchawek zdążył nas już przyzwyczaić do wysokich cen, jednak niespełna dwa tysiące za bezprzewodowe słuchawki o jawnie gamingowym charakterze, to trochę za dużo. Nie zmienia to jednak faktu, że Nova Pro to najlepsze słuchawki, jakie SteelSeries kiedykolwiek stworzyło i ciekawy wybór dla osób, które poszukują headsetu o szerokim spectrum zastosowań.

Arctis Nova Pro Wireless
plusy
  • Komfort użytkowania przy wielogodzinnych sesjach
  • Bezbłędne lokalizowanie kroków w grach
  • Długi czas pracy na baterii
  • System szybkiej wymiany akumulatorów
  • Obsługa dźwięku z dwóch urządzeń
  • Naturalny dźwięk z możliwościami personalizacji
minusy
  • Kapryśne, piszczące ANC
  • Cena
  • Zaledwie poprawny mikrofon z irytującą diodą

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu