Sony

A może kupiłbym Walkmana w 2022 r.? Sony właśnie pokazało nowe modele

Konrad Kozłowski
A może kupiłbym Walkmana w 2022 r.? Sony właśnie pokazało nowe modele
22

Jak słuchacie muzyki? Duet smartfon i aplikacji streamingowej to najprawdopodobniej najpopularniejsza metoda, ale Sony nie zwraca na to uwagi i prezentuje dwa nowe modele Walkmana.

Reakcja wewnątrz reakcji na tę premierę Sony była podzielona - niektórzy byli zszokowani, inni zaciekawieni, a ja byłem wręcz zachwycony. Choć działalność Sony jest niezwykle obszerna (przecież uruchomią nawet produkcję auta elektrycznego, któremu coraz bliżej do rzeczywistości) firma pozostaje wierna kilku gałęziom przemysłu i wciąż przygotowuje odtwarzacze płyt winylowych, płyt 4K Ultra HD Blu-ray, a także Walkmany.

Nie tylko wygoda, ale także jakość!

Oczywiście te ostatnie urządzenia noszą nazwę kultowych odtwarzaczy kaset magnetofonowych, ale już od pewnego czasu stanowią linię produktów przeznaczonych do słuchania cyfrowej muzyki. Czasy kupowania utworów po dolarze bez jednego centa i synchronizacji zewnętrznych urządzeń już raczej nie wrócą, ale wciąż pozostaje sfera, w której takie odtwarzacze mają rację bytu. Być może smartfony i usługi streamingowe zapewniają komfort, a od niedawna także lepszą jakość audio, to jednak pewien poziom techniczny jest poza ich zasięgiem. Właśnie w tym obszarze urządzeń premium Sony znakomicie się odnajduje i jak widać nie zamierza rezygnować z opracowywania nowych modeli Walkmanów wspierających pliki audio o możliwie najlepszych parametrach.

Jest to oczywiście rynek niezwykle niszowy i Sony o tym na pewno wie, ale wcale nie jest łatwo też wskazać tak wielu rywali dla ich produktów. Sama kontynuacja marki Walkman jest dość pocieszająca, tym bardziej mając na względzie jak świetnie miała się nawet w czasach boomu na telefony komórkowe, gdy na rynku obecny był Sony Ericsson. Do dziś z ogromnym sentymentem wspominam model W800i czy poprawiony W810i, a także topowy model W995, który miał chyba wszystko, o czym marzyli wtedy użytkownicy.

Nowe Walkmany NW–WM1ZM2 i NW-WM1AM2 od Sony

Obecnie Walkmany to odtwarzacze muzyki o różnych rozmiarach i możliwościach, a zaprezentowane modele NW–WM1ZM2 i NW-WM1AM2 należą do wyższej półki cenowej, więc można po nich spodziewać się najlepszego brzmienia. Wśród wspieranych formatów znalazł się oczywiście DSD, a pliki 16 bitowe 44,1/48 kHz (jakość CD) są odpowiednio optymalizowane, by brzmiały jeszcze lepiej. Obecne jest wsparcie dla LDAC, więc posiadacze słuchawek bezprzewodowych mogą polegać na stabilniejszym i szybszym połączeniu (990 kb/s przy 32 bitach/96 kHz) Bluetooth. Obecne jest, naturalnie, złącze słuchawkowe oraz port USB-C pozwalający ładować akumulator i transferować pliki. Na pokładzie pojawił się też system Android 11 i łączność Wi-Fi, więc wybierając jeden z odtwarzaczy nie rezygnujemy z usług streamingowych. Te oferują dźwięk nawet w wysokiej rozdzielczości, więc nowe Walkmany świetnie będą z nimi współpracować.

Pytanie, które zapewne prawie każdy już sobie zadaje brzmi: czemu miałbym kupować dedykowany sprzęt do odtwarzania muzyki? Są smartfony, które oferują wyższą jakość dźwięku dzięki dedykowanym DAC, więc nie ma potrzeby dublować urządzeń. Odpowiedź nie powinna jednak nikogo zaskoczyć, bo przecież sprzęt ten jest dedykowany entuzjastom i hobbystom, którym zależy na jak najlepszej jakości, ale też lubują się w takich gadżetach. Oprócz aspektów technicznych, dla mnie nie mniej istotna jest kwestia niezależności zasilania (nie zużywam energii z akumulatora w smartfonie w trakcie podróży), a brak wszystkich dodatkowych funkcji pozwala mi lepiej skupić się na samej muzyce.

Dlaczego miałbym wybrać dedykowany odtwarzacz muzyki?

Wszelkie rozpraszacze są poza zasięgiem kciuka, podobnie jak na czytnikach ebooków, więc mimochodem nie uruchomię losowej aplikacji (bo jej po prostu nie zainstaluję), nie będę otrzymywać powiadomień o mailach i z komunikatorów. Biorąc do ręki Walkmana (czy inny taki odtwarzacz) robię to z pełną determinacją. Pozwalam, by nowy album ulubionego wykonawcy wciągnął mnie bez reszty, a zasoby wbudowanej pamięci (rozszerzalnej za pomocą kart microSD) uzupełniam własnymi zbiorami, których próżno szukać w ofercie streamingowej.

Jeśli szukacie więcej informacji technicznych o nowych Walkmanach, znajdziecie je na stronie Sony - nie śmiałem zanudzać kogokolwiek niuansami dotyczącymi akustyki, zakresu dynamicznego, kondensatorów czy blokach cyfrowych przykrytych osłoną z frezowanej miedzi OFC. Pozostawiam to entuzjastom, bo może po lekturze tekstu ktoś przekona się do ogólnego zamysłu posiadania takiego odtwarzacza i zechce samodzielnie sprawdzić o co w tym chodzi.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu