Motoryzacja

Skoda Kodiaq: Travel Assist czyli asystent jazdy w miejskich korkach oraz na autostradzie. Test

Tomasz Niechaj
Skoda Kodiaq: Travel Assist czyli asystent jazdy w miejskich korkach oraz na autostradzie. Test
10

Pakiet Travel Assist dla Skody Kodiaq umożliwia półautonomiczną jazdę w miejskich korkach oraz na drogach szybkiego ruchu (np. autostradach). System ten oprócz pilnowania bezpiecznej odległości względem poprzedzającego pojazdu, utrzymuje Kodiaqa na zajmowanym pasie ruchu w sposób komfortowy. Zapraszam na praktyczny test tego rozwiązania.


Travel Assist to pakiet rozwiązań, w skład których wchodzą: adaptacyjny tempomat („Adaptive Cruise Control”) wraz z funkcją predyktywną, asystent utrzymania na zajmowanym pasie ruchu („Adaptive Lane Assist”), system rozpoznawania znaków drogowych („Traffic Sign Recognition”) oraz asystent awaryjnego zatrzymania („Emergency Assist”). Wszystkie te elementy realizują funkcję asystenta jazdy w miejskich korkach („Traffic Jam Assist”) oraz system półautonomicznej jazdy na drogach międzymiastowych, jak również na autostradach. Możliwe to jest, gdyż adaptacyjny tempomat działa w pełnym zakresie prędkości: od 0 do 210 km/h.


Tego typu rozwiązania nie są oczywiście nowością i już kilka lat temu mogliśmy doświadczyć tego typu, półautomatycznej jazdy choćby w Volkswagenie Passacie, a wcześniej m.in. w samochodach marki Audi. Oczywiście, na przestrzeni lat systemy te rozwijano, zwiększano ich możliwości, eliminowano błędy itd. Choć może się początkowo wydawać, że Travel Assist (wprowadzony najpierw w Passacie aktualnej generacji po odświeżeniu) był po prostu nową nazwą dla stosowanego do tamtego czasu systemu, to w rzeczywistości lista poprawek i usprawnień jest duża, a najbardziej widocznym elementem jest pojemnościowa kierownica.


Pojemnościowa kierownica a półautonomiczna jazda

Obecnie obowiązujące przepisy wymagają, by system pokładowy samochodu co jakiś czas (co kilkanaście, kilkadziesiąt sekund) wzywał kierowcę do przejęcia kontroli, gdy ten nie trzyma rąk na kierownicy. Pojemnościowa kierownica oznacza, że wystarczy położyć ręce, a tak właściwie to nawet dotknąć kilkoma palcami, jej wieniec i system uzna, że kierowca czuwa i będzie kontynuował jazdę w trybie automatycznym. Wcześniej, bez tego typu kierownicy, trzeba było nią delikatnie ruszyć w lewo-prawo. Oznaczało to, że na części zakrętów pomimo tego, że ręce trzymaliśmy na wieńcu, system wzywał do przejęcia kontroli, bo nie wyczuwał żadnej siły przyłożonej do układu kierowniczego. W przypadku kierownicy pojemnościowej takie fałszywe wezwania się nie zdarzają. Da się przejechać nawet kilkadziesiąt kilometrów trzymając po prostu jedną rękę na wieńcu kierownicy bez wezwania do przejęcia kontroli.


Skoda Kodiaq z Travel Assist – test praktyczny

Tradycyjnie przygotowałem materiał wideo, na którym prezentuję jak system Travel Assist działa w określonych sytuacjach na drogach miejskich oraz pozamiejskich (np. autostradach).

Jak widać, Travel Assist w przypadku Skody Kodiaq pozwala na bardzo skuteczną realizację 2. poziomu autonomiczności. System nie ma problemu z wykrywaniem pojazdów poprzedzających, a także dopasowywaniem do nich prędkości. Radzi sobie też bardzo dobrze z łukami, jakie znajdziemy na drogach szybkiego ruchu. Kodiaq jedzie płynnie środkiem zajmowanego pasa, bez nieprzyjemnego odbijania się od linii rozdzielających. System radzi sobie też z wykrywaniem żółtych linii i traktowaniem ich priorytetowo ponad te w kolorze białym. Nie ma co jednak liczyć na pokonanie ciasnych zakrętów (np. 80 stopni) na drogach miejskich czy międzymiastowych. To jest zbyt wymagające zadanie dla niemalże wszystkich systemów obecnych aktualnie na rynku.


Osobnym tematem jest predyktywny tempomat, czyli taki który reaguje na ograniczenia prędkości, ciaśniejsze zakręty itd. Tutaj, tradycyjnie dla polskich dróg, mamy przynajmniej kilka poważnych przeszkód: problemy z określeniem co jest skrzyżowaniem, a co połączeniem dróg (tylko to pierwsze odwołuje wcześniej wskazane ograniczenie prędkości), brak informacji, że dany limit dotyczy drogi zjazdowej, a także zwyczaje polskich kierowców, którzy raczej nie jeżdżą zgodnie z przepisami. Oznacza to wszystko, że zwalniając na drodze ekspresowej do 90 km/h – zgodnie z ograniczeniem na danym odcinku – często powodujemy w ten sposób dużo zamieszania i nerwowość innych kierowców.

Niemniej: na drogach międzymiastowych, takich jednopasmowych, jazda z takim predykcyjnym tempomatem jest naprawdę wygodna, bo system zacznie redukować prędkość dużo przed ograniczeniem czy np. ostrzejszym zakrętem oszczędzając w ten sposób paliwo. Doskonale to widać na filmie, który nagrałem również w Kodiaqu jak i Passacie na górskich drogach:

Skoda Kodiaq: asystent jazdy w korkach zgodnie z przewidywaniami spisuje się bardzo dobrze i rzeczywiście pozwala zrelaksować się podczas toczenia się w gęstym, miejskim ruchu. System oczekuje mniej więcej 10 sekund by samodzielnie wznowić jazdę. Po tym czasie trzeba jego działanie ręcznie: manetką tempomatu lub delikatnym dodaniem gazu.

Ile to kosztuje?

Pakiet Travel Assist dla Skody Kodiaq kosztuje 2000 zł dla wersji Style oraz 3900 zł dla pozostałych odmian wyposażenia. Wyjątkiem jest tutaj Laurent & Klement, który już zawiera ten system. Jest też pakiet Travel Assist High uwzględniający asystent parkowania (Park Assist) oraz system ostrzegania o pojazdach w martwym polu, który kosztuje od 3150 do 6150 zł zależnie od wersji wyposażenia.

Czy warto? Moim zdaniem zdecydowanie tak, gdyż w kontekście całego samochodu mówimy o wydatku rzędu 1-3%, który znacząco poprawia komfort podróżowania na dłuższych dystansach, a w mieście pozwoli wyręczyć kierowcę z najbardziej monotonnego podjeżdżania w korkach.


Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu