Felietony

Samsung wypuści swojego zabójcę flagowców? To byłaby miła odmiana

Krzysztof Rojek
Samsung wypuści swojego zabójcę flagowców? To byłaby miła odmiana
7

Telefony Samsunga są drogie? A co powiecie na zabójcę flagowców od koreańskiej marki?

O telefonach Samsunga można powiedzieć wiele dobrego. Flagowce tej firmy to zazwyczaj złoty standard, do którego porównuje się wszystkie wypuszczone w danym roku smartfony, czy to z Androidem, czy też z iOS. Oprócz tego firma przewodzi w wielu kwestiach, szczególnie, jeżeli mówimy o ekranach (matryce Samsunga można znaleźć prawie w każdej marce), aparaty (200 Mpix obiektyw należy właśnie do Koreańczyków) czy wsparcie posprzedażowe (telefony Samsunga dostają aktualizacje, jako jedne z pierwszych. Oczywiście, nie znaczy to, że są to smartfony idealne i szczególnie w średniej półce cenowej wiele osób narzeka chociażby na wycenę tych urządzeń. To jednak może się w najbliższym czasie zmienić.

Samsung Galaxy M54 zmieni zasady gry i zawalczy o miano pogromcy flagowców

Seria Galaxy M5X była tą, na którą zawsze było warto zwracać uwagę, ponieważ to właśnie w niej Samsung wrzucał flagowe elementy do telefonów, które zdecydowanie nie były wyceniane jak flagowe. Czy mówimy tu o baterii 6000 mAh, czy o aparacie 108 Mpix (jak w Galaxy M53), zawsze znalazła się funkcja, która wyróżniała te urządzenia na rynku. Nie inaczej ma być w przypadku kolejnego smartfonu z serii, ponieważ przecieki donoszą, że Samsung w tym wypadku będzie chciał się pobawić w bycie marką pokroju POCO i zaprezentuje urządzenie łączące w sobie wysoką moc i niską cenę.

Jak sugerują przecieki, Samsung Galaxy M54 ma bowiem być wyposażony w eksflagowy procesor, czyli Snapdragona 888. Do tego ma mieć Super AMOLEDowy ekran o odświeżaniu 90 Hz, powrócić ma bateria 6000 mAh (niestety, tylko z 25 W ładowaniem), a do tego telefon ma mieć 8 GB pamięci RAM i 128 GB miejsca na dane. Jeżeli chodzi o kamery, tutaj raczej standardowo: 64 Mpix na głównym obiektywie, 12 Mpix szeroki kąt i 5 Mpix obiektyw do zdjęć macro. Nie wiadomo, czy w tym modelu będzie występowała optyczna stabilizacja obrazu, ale zdecydowanie byłaby ona miłym dodatkiem.

Oczywiście, wszystko też rozbija się o cenę. W tym momencie za poprzednika, czyli Galaxy M53 trzeba zapłacić u nas 1800-2000 zł. Gdyby udało się utrzymać tę półkę cenową, byłoby to coś wyjątkowego dla Samsunga, ponieważ za Galaxy S21 FE z tym samym procesorem trzeba dziś zapłacić o 1200 zł więcej. Wiadomo, że jest to telefon który chociażby zrobi lepsze zdjęcia czy będzie miał lepszy ekran, ale i tak, jeżeli Samsung wypuściłby takiego superśredniaka, jestem przekonany, że z miejsca stałby się hitem sprzedażowym.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu