Artykuł sponsorowany

Jak dużo Redmi Note 11 Pro pozwala zrobić dzięki 2 dniom bez ładowania?

Mirosław Mazanec
Jak dużo Redmi Note 11 Pro pozwala zrobić dzięki 2 dniom bez ładowania?
40

Xiaomi Redmi Note 11 Pro to smartfon, który w stosunku do swojej ceny posiada bardzo dużo zalet. Urządzenie kosztuje 1499 zł za wersję 6/64 i 1599 zł za wersję 6/128. W zamian dostajemy wydajny procesor, doskonałej jakości wyświetlacz AMOLED i świetną baterię. Dziś skupimy się właśnie na niej.

Po pierwsze trzeba pamiętać, że smartfon to swoisty system naczyń połączonych, gdzie działanie jednej części jest powiązana ze wszystkimi innymi. Więc nawet największe ogniwo nie da rady wytrzymać długo, jeśli będzie miało pod swoją opieką wymagający procesor, wyświetlacz o (za)wysokiej rozdzielczości albo źle zoptymalizowany system. Sporo producentów polega zwłaszcza na tym ostatnim, procesy działające w tle potrafią w nocy zjeść kilka, kilkanaście procent baterii.

Jak sprawa wygląda w Redmi Note 11 Pro?

Procesor to MediaTek Helio G96. Jednostka nowa, wypuszczona na rynek jesienią 2021 r. I w swojej klasie wydajna – wynik Redmi Note 11 Pro w AnTuTu Benchmark to 329118 pkt. Jak te cyferki przekładają się na użytkowanie? Otóż bez problemu jesteśmy w stanie pograć w najpopularniejsze ale również wymagające gry. Choćby PUBG. Rozgrywka jest przyjemna (chyba że przegrywamy) i płynna a w moich rękach urządzenie po pół godzinie intensywnej strzelanki nie było wcale rozgrzane.

Także wszystkie zwykłe codzienne czynności które wykonujemy na naszym Redmi Note 11 Pro stoją na bardzo wysokim poziomie. Powód? Oprócz wydajnego procesora to aż 120 Hz odświeżanie ekranu które powoduje, że przewijanie stron jest niesłychanie płynne.

Oczywiście można wrócić do 60 Hz, ale kto raz spróbował 120, nie będzie chciał nic innego.

Wyższe odświeżanie to jednak również wyższe zużycie energii. W niektórych smartfonach z powodu marnego ogniwa lepiej zrezygnować z wysokiego odświeżania, bo co nam po nim, skoro bateria starcza na pół dnia? Zdecydowanie gra nie warta jest wtedy świeczki.

Na szczęście w Redmi Note 11 Pro z niczego nie musimy rezygnować. Wszystko z powodu doskonałej baterii. Ma ona bardzo dużą pojemność 5000 mAh. A smartfon przy włączonym 120 Hz odświeżaniu bez najmniejszych problemów wytrzymywał w moich rękach dwa pełne dni bez ładowania. Przy następującym scenariuszu: kilka telefonów dziennie, bardzo dużo informacji na komunikatorach (Messenger, WhatsApp), trochę grania dla rozrywki plus około 2h wieczorem poświęconych na oglądnie filmu bądź YouTube, Note 11 Pro kontakt z ładowarką nawiązywał najczęściej dopiero trzeciego dnia rano. Czas pracy na włączonym ekranie zależy oczywiście od tego, co z telefonem robimy, przy oglądaniu filmów dociągniemy nawet do 10 godzin SoT.

Bardzo dobrze wygląda optymalizacja systemu, na czym polega wielu producentów. Tutaj w nocy telefon tracił góra jeden procent energii. Nigdy nie było też sytuacji, by jakieś działanie w tle drenowało baterię.

Ok. A co się stanie, jeśli, cytując klasyka „będziemy grać w gry”? Po jakim czasie bateria powie nam dość?

Dzisiejsze tytuły z rozbudowaną grafiką wykorzystujące pełną moc procesora i GPU bardzo szybko wyczerpują ogniwo. Jeśli, tak jak np. w Pokemonach dochodzi do tego GPS, bateria leci jeszcze szybciej. Zresztą kto z nas nie widział krążących po mieście młodzieńców ze smartfonami podłączonymi do powerbanków? Używając Redmi Note 11 Pro powinniśmy się obejść bez takich „atrakcji”.

Średni spadek energii przy PUBG to około 14 proc. w ciągu godziny. Jest nieźle i smartfon pozwala nam na długie godziny zabawy. I to komfortowej, bo prawie w ogóle się nie nagrzewa, nigdy też nie zauważyłem, by spadła jego wydajność.

Także przy łapaniu Pokemonów obejdziemy się bez powerbanku, oczywiście zakładając, że wychodzimy na miasto na kilka godzin.

Pozostaje nam jeszcze kwestia robienia zdjęć oraz kręcenia filmów. Tu również zapotrzebowanie na energię jest spore. A że Redmi Note 11 Pro robi naprawdę ładne fotografie w swojej klasie, a do tego video również jest niczego sobie, będziemy z tych opcji korzystać pewnie dość często.

U mnie zdjęciowa wyprawa w miasto w celu sprawdzenia urządzenia pod tym względem spowodowała ubytek 20 proc. energii. Jak na dwie godziny intensywnego „pstrykania” i filmowania to bardzo dobry wynik.

Ładowanie jak we flagowcach

Każda bateria, nawet ta w Redmi Note 11 Pro, kiedyś się jednak wyczerpie. Wtedy trzeba zakotwiczyć na chwilę przy ładowarce. Pytanie na jak długo? Flagowe smartfony z tego roku za kilka tysięcy złotych ładują się teraz w przedziale od pół godziny do 50 min, a ładowarki mają około 60W mocy.  Np. moc ładowania nowości od realme, modelu GT 2 Pro kosztującego 3799 zł, to 65W. W motoroli Edge 30 Pro (również 3799 zł) ładowarka ma moc 68W.

Bywa też gorzej, bo moc ładowania w najnowszym Samsungu Galaxy S22 Ultra to 45W, w zwykłej 22 – 25W. A do tego ładowarki w pudełku nie znajdziemy, musimy skorzystać z jakiejś którą już mamy albo dodatkowo zapłacić.

Jak jest w przypadku telefonu za jedyne 1400 zł? Standardowa moc ładowarki w smartfonach w tym przedziale cenowym wynosi do 30W. Jak łatwo się domyślić, także prędkość ładowania nie jest oszałamiająca i zazwyczaj oscyluje w okolicach dwóch godzin. Czy podobnie jest w Redmi Note 11 Pro? Otóż nie.

Ładowarka ma moc 67W, co przy tak wycenionym urządzeniu jest wartością wręcz imponującą. Podobnie wyglądają czasy ładowania. A przypomnijmy, mówimy tu aż o 5000 mAh.

Napełnienie telefonu do pełna, który miał jeszcze około 8 proc. energii, trwało w moim przypadku 32 min. To doskonały wyniki. A zestawiając go z ceną telefonu – wręcz rewelacyjny. Od zera do 100 proc. to jakieś 37, 38 min.

Sytuacja więc wygląda następująco. Jeśli zdecydujemy się na flagowe urządzenie na które wydamy kilka tysięcy złotych, dostaniemy zazwyczaj dzień pracy (czasem mniej) z podobnym czasem ładowania.

Podsumowując. Jeśli zaś zdecydujemy się na kupno Redmi Note 11 Pro za 1399 bądź 1499 zł, dostajemy albo co najmniej dwa dni pracy na jednym ładowaniu, albo 6 do 7 godzin komfortowego grania bez przerwy.

To wszystko bez specjalnego nadwyrężania naszego budżetu. I trzeba pamiętać, że bateria nie jest jedyną zaletą tego telefonu. Dostajemy jeszcze bardzo dobry ekran AMOLED i działanie na równie wysokim poziomie.

Rewelacyjnie wygląda również prędkość ładowania baterii – kilka topowych, dużo droższych urządzeń konkurencji ma je nawet sporo wolniejsze…

Jeśli więc komuś zależy na długim czasie pracy na jednym ładowaniu, Redmi Note 11 Pro z całą odpowiedzialnością możemy polecić. Będzie to jeden z lepszych, o ile nie najlepszy wybór w tej półce cenowej.

--
Wpis powstał we współpracy z Xiaomi

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu