VOD

Netflix sporo zyskuje, ale dużo traci. Gigant z problemami?

Konrad Kozłowski
Netflix sporo zyskuje, ale dużo traci. Gigant z problemami?
17

Netflix powiększył grono subskrybentów o ponad 8 mln, ale akcje Netfliksa spadły o 20% z powodu zbyt powolnego przyrostu liczby abonentów. Początek 2022 zapowiada się mało obiecująco.

Osiągnięcia Netfliksa na przestrzeni 2021 roku mogą robić wrażenie, bo to właśnie na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy zadebiutował największy w historii serwisu serial "Squid Game" i przygotował dwie gigantyczne premiery filmowe naszpikowane gwiazdami: "Czerwoną notę" oraz "Nie patrz w górę". W swoim podsumowaniu, liście do udziałowców, zaznaczono, że to Netflix był najczęściej nominowany i obdarowywany nagrodami Emmy oraz Oscarami w 2021 roku. Jest to nie lada osiągnięcie, bo przecież platforma staje w szranki z wyjadaczami branży, choć faktem pozostaje kwestia współpracy z tymi samym ludźmi, którzy wcześniej tworzyli hity dla innych wytwórni.

Netflix jednocześnie na plusie i minusie

W IV kwartale 2021 roku Netflix zdołał powiększyć bazę swoich subskrybentów o 8,28 mln użytkowników, więc niemalże o tyle samo, co rok wcześniej. Przekroczono też przewidywania, ponieważ zakładano, że przybędzie 8,19 mln nowych klientów. Na tle pozostałych kwartałów 2021 wynik ten wygląda naprawdę dobrze, tym bardziej, że na wiosnę (czyli w II kwartale) Netfliksowi przybyło tylko 1,54 mln nowych klientów. To nie wyniki za 2021 rok są niepokojące dla udziałowców, ale przewidywania dotyczące początku 2022.

Na I kwartał 2022 r. przewidziano bowiem powiększenie grona klientów o 2,5 mln - o blisko 1,5 mln mniej niż w I kwartale 2021 r. Akcje serwisu spadły o ponad 20% do najniższego poziomu od czerwca 2020 r. Wedle oszacowań StreetAccount spodziewano się, że w pierwszym kwartale Netfliksowi przybędzie 6,93 mln nowych subskrybentów, stąd rozczarowanie rynku.

Netflix przyznaje: spowolniony wzrost wynika także z rosnącej konkurencji

Wpływ na wzrost liczby subskrybentów lub jego brak mają między innymi głośne premiery oraz działania konkurencji. W przeszłości Netflix powtarzał, że takie firmy jak Apple czy Disney nie wpływają na to, w jakim tempie rozwija się platforma, ale tym razem wspomniano, że konkurencja ze strony innych firm była jednym z powodów spowolnionego przyrostu nowych widzów. Ekspansja rywali Netfliksa jest bardziej niż zauważalna - HBO Max zatacza coraz szersze kręgi przebudowując swój serwis na kolejnych rynkach, ujednolicając ofertę i wprowadzając długo wyczekiwany rozbudowany katalog i lepszą jakość. Disney+ nie spieszy się z wieloma mniejszymi regionami, ale krok po kroku zdobywa uznanie widzów w krajach, gdzie się pojawia.

Źródło: CNBC

Spoglądając na wykres przedstawiający wyniki z poszczególnych kwartałów od 2017 roku, nie sposób nie zauważyć kilku rzeczy. Jak znaczący był dla Netfliksa okres lockdownów i społecznej izolacji w 2020 roku, gdy serwis zanotował gigantyczny wzrost na tle pozostałych kwartałów. W okresie 2017 -2019 przyrost był raczej stały lub widoczny był delikatny rosnący trend, ale od pewnego momentu statystyki Netfliksa były podyktowane zawirowaniami na rynku z powodu pandemii, działań rosnącej konkurencji, a także kalendarza premier, bo w okresie debiutu głośnych tytułów zazwyczaj liczby rosną.

Netflix to platforma globalna

W 2020 roku Netfliksowi przybyło 37 mln użytkowników, a w 2021 18 mln. Sytuacja zmienia się jednak diametralnie w kontekście zasięgu serwisu, bo ponad 90% nowych widzów w poprzednim roku pochodziła spoza regionu UCAN (USA i Kanada). Pokazuje to, jak nasycony jest rynek Ameryki Północnej i jak ważne dla Netfliksa są pozostałe regiony - to tłumaczy coraz większą różnorodność treści pod każdym względem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu