Felietony

Największe polskie banki nie ułatwiają nam dbania o bezpieczeństwo. Taka funkcja powinna być standardem

Kamil Świtalski
Największe polskie banki nie ułatwiają nam dbania o bezpieczeństwo. Taka funkcja powinna być standardem
19

Obecnie korzystam z usług dwóch największych polskich banków. I zastanawiam się jak to możliwe, że wciąż nie doczekały się one opcji, które pozwolą sprawniej i bezpieczniej korzystać z bankowości... i to nie tylko tej internetowej.

Regularnie robię zakupy online, ale nie szastam numerami karty płatniczej gdzie popadnie. Staram się podpinać ją w miejscach w miarę zaufanych, albo przynajmniej takich, o wycieku danych z których dowiem się szybciej niż później (m.in. Allegro, PayPal, PlayStation). Mimo wszystko przezorny zawsze ubezpieczony — z tego powodu korzystam raczej z mniejszych, niż większych, limitów transakcji. Zwiększam je dopiero wtedy, kiedy naprawdę tego potrzebuję. Wiecie, w razie jakiejkolwiek wpadki - lepiej stracić kilkadziesiąt / kilkaset złotych, niż kilka tysięcy. Może pieniądze udałoby się odzyskać, może by się nie udało — wolę tego nie sprawdzać.

Przez kilka lat korzystałem z usług mBanku, który miał bardzo fajną opcję związaną właśnie z ustawianiem limitów. Bank pozwalał w prosty sposób nie tylko zmienić ustawienia dla transakcji gotówkowych, bezgotówkowych i internetowych w ogóle. Dodatkową opcją było ustalanie nowych limitów, które będą obowiązywały wyłącznie do końca dnia (a dokładniej rzecz biorąc — do północy). Idealne w swojej prostocie — zmieniamy raz, przy zakupach, o niczym nie musimy pamiętać, niczym się martwić. Fajnym dopełnieniem tego byłyby jeszcze karty jednorazowe — ale te przede wszystkim do zakupów w sieci, bo przecież nie żonglowalibyśmy nimi na co dzień w sklepie.

Czasem to za tymi z pozoru najprostszymi rozwiązaniami tęskni się najbardziej. Szok, że nie są one jeszcze standardem

Niestety, z mBanku już nie korzystam. Mam konta w dwóch bankach — i żaden nie oferuje analogicznych opcji u siebie. O ile w PKO BP zarządzanie limitami jest idealne w swojej prostocie w założeniach (dla każdej z trzech kategorii ustalamy limity dzienne dla konkretnej karty), to dotarcie do tej opcji wymaga znajomości platformy / aplikacji, bo sporo trzeba się naszukać odpowiedniej funkcji. Zresztą w Peokao jest niewiele lepiej — najpierw trzeba przejść do zakładki Więcej, następnie Ustawień, a dopiero wówczas docieramy do limitów transakcji. No i właśnie — tam możemy ustalić limity dziennie oraz miesięczne — dla przelewów oraz płatności. Dotyczą one całego konta, a nie tylko wybranej karty. Może i jest to jakieś rozwiązanie, ale jako użytkownikowi który poznał opcje z innych banków wiem, że istnieją opcje by zrobić je bardziej czytelne, łatwiejsze w obsłudze, a ze względu na ramy czasowe — także bezpieczniejsze. Sam regularnie korzystałem w limitów "do północy" w mBanku przy większych zakupach — i po zaprzestaniu korzystania z ich usług, naprawdę mi tej opcji brakuje.

Coraz więcej się mówi o bezpieczeństwie. Ale takie ułatwienia na wyciągnięcie ręki byłyby naprawdę pomocne

Cały czas ostrzega, przestrzega i edukuje się w zakresie bezpieczeństwa w cyfrowym świecie. Nagłaśnia się akcje, w których przestępcy wykorzystują naiwność użytkowników podających kody BLIK; regularnie mówi o tym by nie wrzucać zdjęć kart płatniczych online, pilnować się z tym gdzie udostępniamy takie dane. I bardzo dobrze — im większa świadomość, tym potencjalnie mniej kłopotów i zachodu z ich odkręcaniem.

Nie mam dostępu do wszystkich banków by sprawdzić, jak zarządzanie limitami wygląda w każdym z nich — ale pewnym jest, że dwa największe polskie banki — PKO BP oraz Pekao nie oferują swoim klientom wielu udogodnień, które pozwoliłyby potencjalnie uchronić ich przed problemami. To nie jest nieosiągalne— bo ich lokalni konkurenci świetnie sobie z tym radzą (wirtualne karty oferuje nie tylko Revolut, ale i mBank, ING czy Santander Bank). Ponadto moje doświadczenia z mBankiem pokazują, że nie tylko kwestia kart i płatności w sieci może być rozwiązana lepiej, ale także zarządzania limitami. Można to zrobić sprawniej, bez konieczności pamiętania o tym by później powrócić do platformy i ponownie je zmniejszać.

Bankowość online stale się rozwija. Banki wdrażają nowe rozwiązania, edukują, informują i robią co tylko w ich mocy, by wszystko działało jak najbardziej sprawnie. Ale jak widać — jest jeszcze spore pole do popisu i usprawnień. Mam nadzieję że opcje o których dziś wspominam niebawem będą standardem, a po drodze pojawi się jeszcze więcej rozwiązań pozwalających zadbać o bezpieczeństwo nasze i naszych środków. Wygodnie i bez problemu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu