Militaria

MON i armia powołały do życia Wojska Obrony Cyberprzestrzeni

Krzysztof Kurdyła
MON i armia powołały do życia Wojska Obrony Cyberprzestrzeni
8

Nic nie zmienia charakteru działań wojskowych tak, jak postęp technologiczny. W XX w. byliśmy świadkami kilkunastu takich rewolucji, dziś zmian jest także coraz więcej. Jedną z najważniejszych jest rozwój cyberprzestrzeni jako pełnoprawnej domeny operacyjnej.

Wojsko podąża za technologiami

Kiedyś domen było mniej. Wojsko działało w przestrzeni lądowej i morskiej, na początku XX w. doszła do tego domena powietrzna*. Pod koniec tego bogatego w konflikty stulecia zaczęły kształtować się dwie kolejne domeny, cyberprzestrzeni i przestrzeni kosmicznej, które obecnie mają już kluczowe znaczenie dla wszystkich nowoczesnych wojsk.

W NATO cyberprzestrzeń uznano oficjalnie za pełnoprawną domenę operacyjną podczas szczytu sojuszu, który miał miejsce w 2016 r. w Warszawie. W Polsce istniało już wtedy Narodowe Centrum Kryptologii, które w 2019 r. zostało rozwinięte w Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni, znane bardziej pod skrótem NCBC.

Dziś, 8 lutego 2022 r., w Dzień Bezpiecznego Internetu podniesiono rangę tej części polskiego wojska i ogłoszono powołanie nowego komponentu naszych Sił Zbrojnych, Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni (WOC). Jednocześnie w strukturze NCBC utworzono jego Dowództwo, na czele którego stanął dyrektor centrum gen. bryg. Karol Molenda. To właśnie ten oficer odpowiadał za przygotowanie zmian. Samo Centrum zmieniło nazwę na NCBC-DKWOC.

Na uroczystości inauguracyjnej, która odbyła się na terenie Wojskowej Akademii Technicznej, zaprezentowano też logo dowództwa, które moim zdaniem jest fatalne i nieoddające charakteru tak nowoczesnego rodzaju wojsk. Na twittrze pojawił się profil @CyberWojska, gdzie będzie można śledzić jawne działania tego komponentu.

Przeciwnika szukać nie trzeba

Polskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo „polskiej cyberprzestrzeni” (określanej u nas jako „przestrzeń przetwarzania i wymiany informacji tworzona przez systemy teleinformatyczne”) nie mają łatwego zadania. Ich naturalnym przeciwnikiem są bardzo doświadczone i rozbudowane służby Federacji Rosyjskiej.

Szczególnie dziś, w warunkach zaostrzającej się gry polityczno-militarnej przeciw Ukrainie, różnego rodzaju ataków będzie przybywać. Jak ważne są sprawne jednostki tego typu, pokazał choćby atak służb Izraela i Stanów Zjednoczonych o kryptonimie „Olympic Games” na irańskie instalacje do wzbogacania uranu. Wprowadzony wtedy wirus zdestabilizował pracę sporej części irańskich wirówek.

Przez wiele osób atak ten uznawany jest za początek wojen cyfrowych, choć trzeba powiedzieć, że była to wciąż operacja mająca sporo elementów szpiegostwa „analogowego”. Dziś, gdy sieć jest znacznie bardziej rozbudowana niż w latach 2007 - 2010, gdy znacznie więcej infrastruktury ma do niej bezpośredni (czasem niepotrzebnie) dostęp, sprawne wojska defensywy cybernetycznej są krytycznym elementem systemu.

Nie da się ukryć, że także rozwój zdolności ofensywnych jest niezwykle ważny, ewentualny odwet za próby ataków może być skuteczną formę odstraszania. Tak czy inaczej, jeśli chodzi o starcia z prawdziwym przeciwnikiem, to stworzony właśnie komponent Sił Zbrojnych ma szansę zostać najbardziej zapracowanym rodzajem polskiego wojska.

* Choć z reguły nie traktuje się tego w taki sposób, wydaje się, że w XX w. za osobną domenę można byłoby warunkowo uznać wojska łączność wraz z wywiadem i kontrwywiadem. Choć nie da się zasięgu tamtych sieci porównać do dzisiejszego internetu, także wtedy osiągnięcie przewagi potrafiło przechylić szalę zwycięstwa na czyjąś stronę. Boleśnie przekonała się o tym Rosja (najpierw carska, potem bolszewicka), którą „czytały” najpierw radiowywiad austro-węgierski, a później polski.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu