Świat

Za chwilę będziemy jeździć z HoloLensami za kierownicą? Tego chcą Microsoft i Volkswagen

Krzysztof Rojek
Za chwilę będziemy jeździć z HoloLensami za kierownicą? Tego chcą Microsoft i Volkswagen
2

Po 5 latach wspólne wysiłki Microsoftu i VW opłaciły się. Od teraz rozszerzona rzeczywistość może być wykorzystana w poruszającym się pojeździe.

To, jak wyglądają wnętrza naszych samochodów zmienia się szybciej, niż myślimy. Wystarczy porównać sobie zdjęcia desek rozdzielczych z lat 90, 00 i współczesne. To, jak wygląda samochód i jak prezentuje się dla kierowcy ma niebagatelny wpływ na to, w jaki sposób może on skupić się na drodze i czy jazda jest bezpieczna. W ciągu lat przeszkiśmy od w pełni analogowych wskaźników do całkowicie cyfrowych desek rozdzielczych, potrafiących dostosować wyświetlany obraz do potrzeb, nie zaśmiecając kierowcy uwagi niepotrzebnymi informacjami. Naturalnym było, że wcześniej czy później ktoś spróbuje wprowadzić w ten obszar technologię AR. Namiastki tego mieliśmy już co prawda w samochodach, w których niektóre informacje wyświetlane są na przedniej szybie, ale tutaj akurat mowa o takiej prawdziwej rozszerzonej rzeczywistości.

Microsoft wprowadza AR do samochodów osobowych

Do tej pory wykorzystanie gogli AR takich jak HoloLens w samochodach było niemożliwe. Gogle te bowiem pozycjonują obraz względem otoczenia, a z perspektywy kierowcy dostępne było zbyt mało nieruchomych punktów odniesienia. Dodatkowo wewnętrzne czujniki wykrywały duże przyspieszenie, przez co gogle nie były w stanie poprawnie zinterpretować otaczającego świata i zwyczajnie wariowały. To zmieniło się, kiedy Volkswagen chciał wykorzystać Hololensy do opracowania lepszej metody szkolenia kierowców wyścigowych. Wspólnie z Microsoftem od 2018 roku pracował on nad obejściem problemu i najwyraźniej w końcu się to udało.

Dzięki temu Hololensy są w stanie wyświetlać trójwymiarową mapę terenu, odczytywać zagrożenia na drodze, takie jak piesi czy przeszkody czy pokazywać kierowcy niezbędne informacje. Ta ostatnia funkcja jest oczywiście bardzo istotna, ponieważ dzięki niej można odczytać prędkość, obroty czy wskazania czujników bez konieczności odrywania oczu od drogi. Oczywiście, to wszystko uwzględniając fakt, że będzie się miało na głowie niesamowicie drogi i bardzo ciężki headset Hololens. Jest więc jasne, że są to pierwsze kroki tego pomysłu i jeżeli możliwe byłoby zminiaturyzowanie takiego interfejsu do urządzenia pokroju Google Glass (i przy okazji - zbicie ceny do poziomu osiągalnego dla przeciętnego człowieka) - dopiero wtedy można by mówić o potencjalnym zastosowaniu konsumenckim.

Pomimo tego - myślę, że kierowcy to jedna z niewielu grup, która faktycznie może realnie zyskać na popularyzacji AR.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu