Militaria

Marines mogą przegrać z globalnym ociepleniem, zagrożone bazy wojskowe

Krzysztof Kurdyła
Marines mogą przegrać z globalnym ociepleniem, zagrożone bazy wojskowe
8

Jednym z największych błędów interpretacyjnych XXI w. jest sposób rozumienia pojęcia globalne ocieplenie. Wielu osobom wydaje się, że przybędzie parę kresek, tu coś zaleje, tam wystąpi susza. O tym, czego naprawdę należy się obawiać, już dziś przekonują się US Marines.

Filmowa baza zagrożona

Pamiętacie sierżanta Hartmana, bezlitośnie musztrującego rekrutów w słynnym filmie Stanley'a Kubricka „Full Metal Jacket”? Zdjęcia do tych kultowych scen kręcono w prawdziwej bazie wojskowej, należącej do US Marines Parris Island Training Depot. Ta założona ponad 100 lat temu placówka jest jednym z głównych centrów szkoleniowych amerykańskiej piechoty morskiej.

Jak się okazuje, w wojsku toczą się już dziś dyskusje na temat możliwości jej przeniesienia. Wojsko obawia się przegranej ze skutkami zmian klimatycznych, znanych powszechnie jako globalne ocieplenie. Podkreślę, nie chodzi tu o daleką przyszłość, armia odczuwa te zmiany już dziś.

Pisząc, że baza wojskowa jest zagrożona, nie chodzi o to, że za kilkadziesiąt lat woda może ją częściowo zalać (choć w dłuższej perspektywie takie zagrożenie również istnieje). Problem na dziś leży w tym, że armia zaczyna borykać się z drastycznym zwiększeniem się występowania gwałtownych zjawisk pogodowych, które utrudniają bazie funkcjonowanie.

Te słynne kilka kresek więcej, tak wyśmiewane przez klimatycznych denialistów, oznacza w języku fizyki ogromne ilości dodatkowej energii w atmosferze. Jej „rozładowanie” oznacza długotrwałe susze, częste tornada, huragany i inne gwałtowne zjawiska pogodowe, występujące na terenach, wcześniej nimi niedotykanych lub dotykanych sporadycznie.

Parris Island ma być takimi niekorzystnymi zmianami poważnie dotknięta. Jak to określił jeden z oficerów Marines, baza jest obecnie na trasie częstych i mocnych burz, pojawiły się ekstremalne upały, huragany czy powodzie. Tylko podwyższone temperatury w latach 2016-20 spowodowały 576 zdarzeń chorobowych. Trzeba też pamiętać, że według klimatologów, to dopiero początek.

Problem ogólnoamerykański

Ten przykład nie jest jednak wyjątkowy, w ostatnich latach co chwilę słychać o zagrożeniach dla baz wojskowych. Szczególnie mocno cierpią dysponujące wrażliwym sprzętem bazy lotnicze, które zmuszone są do ukrywania, czy wręcz przebazowania samolotów zagrożonych huraganami.

Głośnym echem na całym świecie odbiło się zalanie bazy lotniczej Offutt, w której oprócz jednostek lotnictwa znajduje się siedziba Dowództwa Strategicznego Stanów Zjednoczonych (USSTRATCOM). W Kalifornii, armia (podobnie jak i cały stan) ma coraz większe problemy z rosnącą ilością katastrofalnych pożarów.

Nic więc dziwnego, że amerykańska armia ostro pracuje nad szeroko zakrojonym programem „zielonej” armii, o którym mogliście przeczytać na Antyweb kilkanaście tygodni temu. Jednak dla niektórych lokalizacji na odwrócenie zmian może być już dziś za późno. Dlatego właśnie nad Parris Island zawisła groźba likwidacji.

Politycy na ratunek?

Jeżeli ktoś będzie w stanie uratować tę jednostkę, to chyba wyłącznie politycy. Dla Karoliny Południowej baza jest solidnym źródłem nakręcania lokalnej gospodarki. Razem z pobliską bazą lotniczą, mają przynosić stanowemu do 1,5 mld dolarów zysku rocznie i generować do 12000 miejsc pracy.

Władze stany mają tego świadomość i chcą w najbliższym czasie zainwestować w przebudowę bazy ponad 200 mln dolarów. Pytanie, czy zmiany infrastrukturalne wystarczą do zapewnienia jej stabilnej i bezpiecznej dla rekrutów pracy, pozostaje otwarte. Jednak przewidywania klimatologów ciężko nazwać dla armii i stanu optymistycznymi.

Scenariusz dla świata

Z problemem rosnącej ilości gwałtownych zjawisk pogodowych będzie musiał zmierzyć się cały świat. Symptomy tych zmian widać już od dłuższego czasu nawet w umiarkowanej klimatycznie Polsce. Te zmiany będą destabilizować rolnictwo, uczynią sporą część infrastruktury nieużywalną, zmuszą ludzi do opuszczenia niektórych terenów. Za „kolanka”, w postaci prób dostosowania do nich infrastruktury zapłacimy miliardy, ale komfortu życia znanego z ostatnich dekad i tak nam to nie przywróci.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu